www.portalfantasyrpg.fora.pl

AnKapone · Wysłany: Nie 21:21, 25 Mar 2012 Temat postu:

- Dzięki za pomoc... - powiedział odwracając pysk w jej stronę. - Zabiorę nas w góry... tam przeczekamy noc i postanowimy co dalej...
Lot zajął im kilkanaście minut. W końcu znaleźli odpowiednią jaskinię, gdzie mogli przeczekać.
- Nie powinniśmy ryzykować rozpalania ognia... by było ci ciepło mogę zostać w smoczej postaci...

Triinu · Wysłany: Nie 21:58, 25 Mar 2012 Temat postu:

-Nie potrzeba dam sobie radę- odpowiedziała. –Będziemy za to musieli pomyśleć nad sposobem jak się pozbyć tego upiora, przecież nie możemy pozwolić mu pozostać, tak po prostu...Zaskoczyło mnie jak wielu upiorów jest po jego stronie, lecz być może gdy wyeliminujemy jego magia, która ich ‘ożywia” osłabnie...jeśli ta moc dzięki której funkcjonują płynie od niego...

AnKapone · Wysłany: Nie 22:00, 25 Mar 2012 Temat postu:

Drogo przybrał więc ludzką postać. Zaczął przechadzać się po jaskini w tę i z powrotem.
- A jeżeli go pokonamy to nie powinny te wszystkie zmory po prostu zniknąć? - spytał retorycznie. - Ale jak nam powiedziano... potrzebujemy zaklęcia prawdziwego imienia... to nie jest problem, ale ten artefakt... jak go znaleźć... - mówił na głos.

Triinu · Wysłany: Nie 22:33, 25 Mar 2012 Temat postu:

-Znasz się na magii, prawda? Być może znasz jakieś zaklęcie które mogłoby się nam przydać. Najdalej, dzień drogi stąd jest miasto do którego zmierzamy. Być może tam uda nam się dostać do odpowiednich ksiąg...

AnKapone · Wysłany: Nie 22:36, 25 Mar 2012 Temat postu:

- Zaklęcie do poznania imienia znam... ale nie mam najmniejszego pojęcia... gdybym był panią Yenne wysłałbym sygnały i szukał echa czegoś nienaturalnego, ale nie jestem w tym tak dobry... dzisiaj odpocznijmy... rano polecimy do miasta i tam poszukamy informacji... - powiedział. - A teraz chodź tu do mnie... - rozpostarł ramiona by ją przytulić i czekał czy podejdzie

Triinu · Wysłany: Nie 22:49, 25 Mar 2012 Temat postu:

Na jej ustach, dokładniej w ich kąciku pojawił się mimowolny uśmiech. Starając nie dać nic po sobie poznać podeszła do niego i klękając tak, by nogami być po obu stronach jego ciała ujęła jego twarz w dłonie i pokierowała tak by spojrzał jej w oczy

AnKapone · Wysłany: Nie 22:52, 25 Mar 2012 Temat postu:

Spojrzał z zaintrygowaniem w jej oczy, a na ustach pojawił się uroczy uśmiech. Jego oczy też się uśmiechnęły. Chciał ją pocałować, ale zastanawiał się co ona zrobi.

Triinu · Wysłany: Nie 23:11, 25 Mar 2012 Temat postu:

Nachyliła się nad jego ustami i składając na jego ustach namiętne pocałunki dłońmi zaczęła masować miejsca za uszami, szyję w końcu przesunęła je na jego pierś. Nadal nie przestając składać zażyłych pocałunków na jego szyi, czy też czasem pieścić językiem któregoś z jego uszu zaczęła rozpinać jego koszulę by potem stopniowo pieścić dotykiem jego nagą skórę

AnKapone · Wysłany: Nie 23:13, 25 Mar 2012 Temat postu:

Dopiero teraz uświadomił sobie, że każde z ich zbliżeń może być tym ostatnim. Każdy gest, każdy pocałunek... może być ostatnim... ale odegnał te myśli. Odwzajemniał jej pocałunki... sam wsunął dłonie pod jej bluzkę i odnalazłszy jedną z piersi zaczął ją masować.

Triinu · Wysłany: Nie 23:31, 25 Mar 2012 Temat postu:

W końcu zsunęła z niego koszulę i zsuwając się ustami, oraz językiem mojego ciele pobudzała je. W pewnym momencie nachylając się nad jego uchem wyszeptała zmysłowo:
-Pragnę cię...

AnKapone · Wysłany: Pon 13:03, 26 Mar 2012 Temat postu:

W tych niespokojnych czasach pozwolili sobie na ulegnięcie małej pokusie życia. Kiedy było po wszystkim chwycił ją jednak tak by położyła się na nim. Co więcej otulił ich oboje swoimi skrzydłami. W czułym geście zlizał z jej dekoltu i szyi kropelki potu. Później odgarnął włosy z twarzy i złożył na jej ustach zażyły pocałunek.
Odwzajemniła jego pocałunek, zaraz potem złożyła na jego ustach kolejny nie mniej zażyły. Czując nad sobą jego skrzydła uśmiechnęła się lekko i powiedziała:
-Wiesz dobrze mi z tobą....mogłabym tak trwać w tej chwili już zawsze.
- Także i ja chciałbym by ta chwila trwała wiecznie... ale przecież jest przed nami również wiele innych równie wspaniałych chwil... - szepnął

Triinu · Wysłany: Pon 13:18, 26 Mar 2012 Temat postu:

-Chcę by tak było –odpowiedziała opierając głowę o jego pierś i wtulając się bardziej w jego ciało

AnKapone · Wysłany: Pon 13:22, 26 Mar 2012 Temat postu:

- Będzie... obiecuję... - szepnął przytulając ją do siebie. - A teraz śpij...

Triinu · Wysłany: Pon 13:39, 26 Mar 2012 Temat postu:

Słysząc jego słowa mimowolnie na jej twarzy pojawił się subtelny uśmiech, z którym uroczo zasnęła.

Rankiem wyszykowali się do drogi i dotarli bezpośrednio do miasta, do którego zmierzali. Pierwsze kroki pokierowali bezpośrednio do biblioteki gdzie mieli szukać jakichkolwiek wskazówek.
-Jak myślisz, od czego powinniśmy zacząć?- spytała Finduilas.

AnKapone · Wysłany: Pon 13:53, 26 Mar 2012 Temat postu:

- Cóż... o Gwyn ap Nuddzie pewno nic nie znajdziemy... - westchnął. - Nawet nie wiem jak ten stwór miał na imię...