www.portalfantasyrpg.fora.pl

Triinu · Wysłany: Pon 14:13, 26 Mar 2012 Temat postu:

Finduials zaczęła zatem wertować wszystko co miało jakikolwiek związek z Upadłymi, Annun...Szukała w rycinach. Jej uwagę zwróciła uwaga jednej z ksiąg, odnalazłszy w niej właściwy fragment wskazała go swojemu towarzyszowi. Przytoczono tam był mit o dowódcy boskich oddziałów walczących ze zbudowanymi bogami. Ostatecznie jednak sługa –generał najwyższego z bogów zdradził swego pana za co został ukarany. Miał ponieść śmierć poprzez ścięcie głowy, co też się stało. Jednak nekromancie sztuczki Gwyn ap Nudd został powrócono do życia, nigdy jednak nie przytwierdzono za pomocą magii, z jakiś względów na powrót jego głowy do reszty korpusu.
W okolicach miasta Achach Li istniał ponoć kult boga zwanego Crom Dubh. Miał to być bóg dość srogi, nazywano go nawet Królem Upiorów. Mawiano nawet że jeździł po okolicy w bezksiężycowe nocy i porywał ludzi do Annwn, skąd pochodzić. By zyskać jego przychylność w zamierzchłych czasach, gdy opowieści o porwaniach do Annwn były żywe składano mu ofiary z ludzi poprzez ścinanie im głów.
-Co sądzisz o tym?- zapytała na koniec. –Jest całkiem sporo elementów wspólnych, być może ten Crom Dubh, to jego prawdziwe imię?

AnKapone · Wysłany: Pon 14:15, 26 Mar 2012 Temat postu:

- Na to wygląda... - powiedział Drogo kończąc czytać tekst. - Imię zatem mamy... pozostaje nam znaleźć przedmiot... może to jego głowa? - spytał retorycznie drapiąc się po brodzie

Triinu · Wysłany: Pon 14:31, 26 Mar 2012 Temat postu:

Jego towarzyszka również zastanowiła się nad tym.
-Być może, jeśli założymy że jest oddanym sługą Gwyn ap Nudda, to mając ją ciągle przy sobie strzeże przymierza z owym Upadłym by nikt inny nie zdobył nad nim kontroli. Jeśli jednak jest przeciwko swemu panu i chce się wyzwolić spod jego władzy twoja teoria upada...Nie może jej mieć przy sobie, bo by zapewne o tym wiedział, zatem być może jej poszukuje...Skoro kiedyś istniał tu jego kult, być może dla pewności warto by rozejrzeć się w poszukiwaniu jakiś pozostałości, ruiny cokolwiek...

AnKapone · Wysłany: Pon 14:32, 26 Mar 2012 Temat postu:

- A zatem chodźmy się rozejrzeć... - powiedział Drogo. Ruszyli więc razem w poszukiwaniu czegokolwiek, co mogłoby dać im jakąś wskazówkę, gdzie szukać przedmiotu przymierza byłego ofciera

Triinu · Wysłany: Pon 15:01, 26 Mar 2012 Temat postu:

Poprzeglądali księgi, które mogły by naprowadzić ich na ślad gdzie ów kult mógłby się znajdować , jakieś dawne palny miasta, chociażby by odnaleźć ślady jakiejś dawnej świątyni czegokolwiek. Udało im się znaleźć wzmiankę o ruinach świątyni, które oznaczone były na mapie w miejscu dawnego muru miejskiego. Gdy się tam udali okazało się, że i owszem mór, choć mocno podniszczony stoi na swoim miejscu, ale po ruinach świątyni śladu nie było...

AnKapone · Wysłany: Pon 16:56, 26 Mar 2012 Temat postu:

- Jest świątynny plac więc powinny być tu także katakumby... - powiedział Drogo i zaczął rozglądać się za wejściem do podziemia. A przy okazji także za innymi wskazówkami, które mogłyby im pomóc w pokonaniu przeciwnika.

Triinu · Wysłany: Pon 17:32, 26 Mar 2012 Temat postu:

Uwagę smoka mógł zwrócić częściowo znaleźć znajdujący się częściowo wewnątrz muru fragment blaszki, czy też jakiegoś amuletu. Niestety trzeba by znaleźć sposób w jaki można by go w odpowiedni sposób spomiędzy kamieni i zaprawy

AnKapone · Wysłany: Pon 17:37, 26 Mar 2012 Temat postu:

Drogo wyczaił blaszkę niczym sroka błyskotkę. Nie chciał tępić sobie miecza więc wpadł na inny pomysł. Przemienił częściowo swoją dłoń tak by palce zakończone były smoczymi pazurami i zaczął grzebać w murze, wydłubując zaprawę i kawałki cegieł. W końcu medalik znalazł się na jego dłoni. Chuchnął by zdmuchnąć resztki kurzu i pyłu. Pokazał go Fin.
- Co o tym sądzisz?

Triinu · Wysłany: Pon 18:11, 26 Mar 2012 Temat postu:

Chciała powiedzieć, że medalion jest piękny, bo zaiste sposób w jaki wykonany był przedmiot zachwycał dokładnością, oraz fantazją, jednak...było z nim coś nie tak. Czuła potężną magię zapieczętowaną w tym niewielkim przedmiocie. Zwłaszcza w jego rubinowym oczku.
-Być może to jest to czego szukamy - odpowiedziała

AnKapone · Wysłany: Pon 18:14, 26 Mar 2012 Temat postu:

Dopiero po chwili i on wyczuł magię zaklętą w amulecie.
- Zatem niszczymy? - nim jednak otrzymał odpowiedź na to pytanie chwycił większy kamień i położył medalik na innym kamieniu. Był gotowy do zniszczenia kryształu

Triinu · Wysłany: Pon 18:44, 26 Mar 2012 Temat postu:

Zanim jednak zrobił to zrobić został przez nią zdzielony w głowę:
-A żeby tak cię bogowie pokarali! Kto niszczy magiczny przedmiot nic o nim nie wiedząc!? Pół biedy jeśli niszcząc go unicestwisz związaną z nim negatywną siłę...Jednak w większości przypadków możesz najczęściej uwolnić coś czego za żadne skarby nie będziemy w stanie się pzobyć!

AnKapone · Wysłany: Pon 18:48, 26 Mar 2012 Temat postu:

- Przepraszam... - bąknął tylko rozcierając obolałe miejsce. Podał byłej galiliceanae medalik- Lepiej ty go weź... - mruknął

Triinu · Wysłany: Wto 19:13, 27 Mar 2012 Temat postu:

-Nie przepraszaj tylko po prostu na przyszłość pomyśl zanim coś zrobisz...-odpowiedziała. Po chwili dodała:- Skoro mamy przedmiot, znamy imię trzeba by teraz pomyśleć jak zwabić samego zainteresowanego. Dobrze by było zrobić do zdała od miasta by nie narazić ludzi...

AnKapone · Wysłany: Wto 19:16, 27 Mar 2012 Temat postu:

- Nie powinniśmy wrócić w tamto miejsce? Może dzięki temu udałoby się nam znaleźć jakiś trop by odnaleźć tego całego ichniego oficera...

Triinu · Wysłany: Wto 20:03, 27 Mar 2012 Temat postu:

-Dobrze, zróbmy tak- powiedziała po czym ruszyli. Nim jednak opuścili Achadh Li zahaczyła o bibliotekę, „pożyczając” z niej jedną z książek która mogłaby się im przydać Mruga

Gdy w końcu przybyli na miejsce swojego pierwszego spotkania z Dullahanem nie zastali nic, prócz nielicznych śladów swojego porzuconego obozowiska oraz walki jaką stoczyli. Nigdzie jednak nie było widać ciał poległych przeciwników