www.portalfantasyrpg.fora.pl

AnKapone

Valteria otworzył oczy. Bolała go nadwyrężona rana w dodatku ktoś na nim leżał. To nie była Deanerys. To był nikt inny jak Rocco.
- Zboczeniec! – wrzasnął i zrzucił z siebie przyjaciela.
- Au… - jęknął czerwony półsmok.
Opodal leżały Arya i Danny. Val podbiegł do nich i próbował jej ocucić.

Triinu

-Co się tak właściwie stało?- zapytała Danny odzyskując przytomność, pomału odzyskiwała ją także Arya ale rzeczywistość jeszcze do niej nie docierała

AnKapone

- Nie mam bladego pojęcia... - powiedział Valteria łapiąc się za brzuch. - Ale nieźle oberwałem gdy ten rudy pajac na mnie lądował...
- Ja ci dam rudy pajac, czarny matole...

Triinu

Danny zaśmiała się na ich przekomarzanie po czym zwróciła się do swego narzeczonego:
-Chodź opatrzę cię, najwyższy czas zmienić ci opatrunek...
Po chwili odezwał się dziecięcy głosik Aryi: -Gdzie mamusia i tatuś?
Danny porozumiewawczo spojrzała na Vala.

AnKapone

- Mama i tata zapewne trafili gdzie indziej... - powiedział szczerze Valteria. Nie było powodu, by okłamywać siostrzyczkę. - Teraz będziesz z nami, a to będzie nasza wielka przygoda! Znalezienie rodziców, co ty na to?

Triinu

Nagle zupełnie niespodziewanie dla wszystkich mała Arya...się rozpłakała. -Ale ja chcę mamę i tatę! Gdzie oni są! Nie zasnę póki tatuś nie opowie bajki, przytuli a mama zaśpiewa kołysankę!

AnKapone

Valteria skrzywił się, gdy Danny uraziła jego ranę.
- Siostrzyczko... jesteś dużą dziewczynką i nie umiem ukrywać przed tobą prawdy... - powiedział głaszcząc jej główkę. - Będziesz musiała zostać z nami, póki nie znajdziemy mamy i taty... także i my się o nich martwimy. Ale nie możesz płakać. Pokażmy rodzincom, jaka jesteś dzielna i że potrafisz ich odnaleeźć

Triinu

-Póki co Val będzie śpiewał ci kołysanki, ja opowiem bajki...Potem wszyscy się odnajdziemy i razem wrócimy do domu...- Danny starała się uśmiechnąć, ale wewnątrz oawiałą się jak ta całą historia się zakończy

AnKapone

- Wujek Rocco także umie opowiadać bajki, chociaż ze śpiewaniem jest nieco gorzej... ale mogę się zmienić w cokolwiek chcesz... - powiedział czerwony półsmok.

Triinu

Na twarzy dziewczynki pojawiło się lekkie rozpromienienie.
-Wobec tego zamień się w coś. Plosięęęę...- klasnęła w łapki

AnKapone

Rocco pomyślał przez chwilę i zmienił się w małe tygrysie kocię.

Triinu

-Jaki śliczny! –pisnęła mała Arya i zaczęła go tarmosić ku uciesze Danny, która nie mogła powstrzymać narastającego ataku śmiechu

AnKapone

- To żeś się wkopał... - zachichotał Valteria obejmując narzeczoną. Tymczasem Rocco bawił się w najlepsze z małą Aryą. To przed nią uciekał, to dał się ciągnąć za ogon i tarmosić za uszami. To znów wskakiwał na jej plecyXD

Triinu

W pewnym momencie Nuuka (która także przeżyła zdarzenie, po którym drużyna została rozdzielona) wysunęła się z torby, w której znalazła schronienie i zaczęła coś z zainteresowaniem nawąchiwać w powietrzu.

AnKapone

- Witaj mała... - powiedział Valteria. - Co tam wywąchałaś?