Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:48, 14 Lut 2012 Temat postu: Voghn, Yenne i profesor Posteltonwhite |
|
|
Półsmoka wybudziło ze snu ciepło palącego się ogniska oraz zapach ziół. Gdy powoli otworzył oczy dostrzegł siedzącego przy nim (ognisku) profesora. Jeszcze przez długą chwilę nie docierało do niego to co się naprawdę wydarzyło, a i tak pamiętał jedynie fragmenty bitwy.
-Yenne! Arya! Moja żona i dzieci! –wyrwało się z jego ust, gdy wszystko sobie poukładał w głowie.
-Spokojnie przyjacielu, stała się straszna tragedia ale my przeżyliśmy...Mam nadzieję, że inni także choć ich los jest teraz dla nas niejasny...Twoja żona jest z nami, lecz pozostałych nie udało mi się póki co odnaleźć.
Voghn poderwał się z miejsca i podbiegł do miejsca gdzie leżała Yenne:
-Yenne, ukochana obudź się...Powiedz coś....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:55, 14 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
- Jeszcze pięć minut... zmień Valowi pieluszkę... - jęknęła przez sen jeszcze się nie obudziwszy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:02, 14 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Na twarzy Voghna, słysząc słowa elfki pojawił się szczery uśmiech. „Niech śpi” –pomyślał jednak odkrywając koc pobieżnie obejrzał jej ciało, prócz zadraśnięć nie była mocno ranna. Ponownie ją przykrył i czule pocałowawszy ją w skroń zajął miejsce obok profesora czekał, aż żona się obudzi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:04, 14 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Minęło kilka minut, gdy otworzyła oczy. To był ułamek sekundy. Zerwała się z krzykiem:
- Ayra! Voghn! - jeszcze nie wiedziała gdzie się znajduje i kto jest obok niej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:14, 14 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Podszedł do niej i siadając obok objął ją. Gładząc ją po głowie szepnął:
-Kochanie stało się coś co mnie samemu trudno zrozumieć...Po tym rozbłysku światła jaki miał miejsce na polu bitwy wszyscy, to znaczy ja, ty profesor obudziliśmy się w zupełnie obcym miejscu...Jak dotąd nie znaleźliśmy pozostałych...Nie wiemy co dokładnie się stało...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:16, 14 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Cieszyła się z obecności męża, ale brak wiedzy o dzieciach...
- Boję się... - szepnęła z bólem i rozpłakała się. - Boję się o nich... Arya, pewno się boi... płacze gdzieś sama... Val, Danny i Uru sobie umieją poradzić...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:23, 14 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
-Być może nie jest sama...być może ktoś z naszych z nią jest, może nawet z rodzeństwa, tak jak my jesteśmy tutaj razem. To tylko kwestia czasu gdy się odnajdziemy...-szepnął jej czule do ucha
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:24, 14 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
- Chodźmy stąd... ruszajmy ich szukać... - poprosiła z nadzieją Yenne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:35, 14 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
-Chętnie, ale najpierw musimy ustalić gdzie my sami jesteśmy...
-Zgodzę się z pani mężem- odpowiedział profesor. –Potem musimy znaleźć coś co nas naprowadzi na ich trop, pytanei tylko co będzie wystarczające jako wskazówka, przecież oni mogą być (podobnie jak my) wszedzie...Nawet na przeciwległych krańcach Pretanii...
-Sądzę że profesro trochę przesadza, ale fakt, dzielić nas mogą znaczne odległości
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:57, 15 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
- Nie! - krzyknęła elfka i zerwała się z miejsca. - Nie mogę czekać! - widać było, że panikuje. Ostatni raz była tak roztrzęsiona, gdy Uruviel wyszła zimą z domu. Nie bacząc na nic pobiegła przed siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:56, 15 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
-Yenne, zaczekaj!- krzyknął Voghn i nie zwlekając dłużej pobiegł za nią zostawiając profesora samego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:00, 15 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Tymczasem elfka biegła pogrążona w najczarniejszych myślach. Gdzieś w dole szumiała rwąca rzeka. Było ciemno. W pewnym momencie Voghn mógł zauważyć, jak ziemia pod stopami żony obsunęła się i Yenne runęła z wysokiej skarpy do wody. Towarzyszył jej krzyk zaskoczenia. Elfka nie zdążyła się zmienić postaci, ani teleportować się. Szok po przeniesieniu, obawa o dzieci tak bardzo ją rozkojarzyła, że nie zdążyła zareagować w żaden sposób. Chwilę później Voghn mógł usłyszeć głośny plusk, gdy wpadła do wody. Chwilę później poczuł, jak wiążące ich zaklęcie zostało zerwane i mógł poczuć... pustkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:06, 15 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
-Yenneeeeeee!- z bólem z jego piersi wyrwał się krzyk. Gdy dobiegł nad brzeg urwiska i przywołał swoje skrzydła. Znajdując się nad taflą wody starał się wypatrzeć ją, bądź w okolicy brzegu, czasem zaczął na pewien czas nurkować pod powierzchnią wody i co jakiś czas wynurzając się zaczął ją rozpaczliwie nawoływać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:08, 15 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Niestety, bezskutecznie. Jedyne co udało mu się znaleźć to jej czarny płaszcz, zaczepiony gdzieś o wystający konar. Yenne przepadła bez wieści...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:21, 15 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Voghn nie potrafił się z tym pogodzić jeszcze tej nocy ponowił intensywne poszukiwania swojej ukochanej, nie chcąc przyjąć do wiadomości, że mógłby ją stracić. W jego działaniach wspomagał go jak mógł sam profesor jednak bez skutku, tak minęły dwa dni. Coraz bardziej zrozpaczony półsmok ledwo wstając po kilku godzinnej drzemce na nowo zaczął przeszukiwać teren
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|