www.portalfantasyrpg.fora.pl

Triinu · Wysłany: Sob 14:11, 31 Mar 2012 Temat postu:

Uśmiechnęła się i dodała:
-Wybacz za to „chyba”, ale nie jestem pewna czy to słowo pasuje do tego uczucia, jakie wobec ciebie żywię. A jest to coś czego nie znałam, coś bardzo silnego, czego nawet nie umiem dobrze opisać...

AnKapone · Wysłany: Sob 14:16, 31 Mar 2012 Temat postu:

- Więc to chyba musi być to... - szepnął. - I nie przepraszaj, za to "chyba". Wątpliwości są częste na początku... zwłaszcza, gdy się uczysz.
Gdy ją postawił na ziemi, nim się zorietnowała założył jej na szyję wisiorek:

- Będzie ci pasował...

Triinu · Wysłany: Sob 14:21, 31 Mar 2012 Temat postu:

Przyglądając się naszyjnikowi powiodła po nim dłonią. W końcu spojrzała na niego, w jej oczach widać było wdzięczność. Pocałował go długo , z uczuciem.
-Dziękuję....za wszystko co dla mnie robisz – szepnęła w jego usta

AnKapone · Wysłany: Sob 14:22, 31 Mar 2012 Temat postu:

- Nie dziękuj... bo czuję się zakłopotany... - odszeptał do niej i pocałował ją żarliwie. - Żal mi ściągać z ciebie tę suknię, ale chyba nie pozostawiasz mi wyboru... - zażartował całując jej szyję.

Triinu · Wysłany: Sob 14:27, 31 Mar 2012 Temat postu:

Zaśmiała się cicho.
-Ty zakłopotany?...-powiedziawszy to popieściła zmysłowo jego ucho, na koniec nieco je przygryzając

AnKapone · Wysłany: Sob 14:28, 31 Mar 2012 Temat postu:

- Pomyślałby kto... prawda? - szepnął i przysunął ją do ściany tak, by oparła się o nią plecami. - chyba mam pomysł jak nie ściągać z ciebie tej sukienki... - szepnął całując ponownie jej szyję, jedną dłonią unosząc jej nogę i opierając o swoje biodro.

Triinu · Wysłany: Sob 14:33, 31 Mar 2012 Temat postu:

-Nie każ mi czekać...-szepnęła zmysłowo pieszcząc językiem jego szyję. Jej dłonie zsunęły się po jego torsie, aż do zapięcia spodni, które zaczęła rozpinać

AnKapone · Wysłany: Sob 16:19, 31 Mar 2012 Temat postu:

Zupełnie nieświadomi tego, co miało miejsce w innych częściach domu, Drogo i Finudilas pogrążyli się w kilku chwilach błogiego zapomnienia. Dopiero gdy nadszła godzina narady, udali się wraz z pozostałymi do jednej z królewskich komnat.

Triinu · Wysłany: Sob 16:32, 31 Mar 2012 Temat postu:

Tak jak ostatnim razy przebywając w Lejre spotkali się w komnacie w zamku władcy smoków, tak jak poprzednio w naradzie uczestniczyli bezpośrednio król Elladan oraz patriarcha Orodreth. Każda z przybyłych stron opowiedziała tego co udało się im dowiedzieć, w końcu wyszła na jaw ponura tajemnica którą znało jedynie kilkoro z bohaterów, teraz ponura wieść rozniosła się wśród wszystkich zebranych.
-Czy to jest jedyny sposób? Czy na prawdę musimy poświęcać życie dwojga młodych ludzi? –zapytał król.
-Niestety panie księgi które posiadamy milczą o owym rytuale- odpowiedział mu najwyższy kapłan. –Liczyłem na to, że wyprawa której podjęli się nasi gości przyniesie odpowiedzi...Nie spodziewałem się takich „wyników”...

AnKapone · Wysłany: Sob 16:36, 31 Mar 2012 Temat postu:

Uruviel i Valteria wstali równocześnie, ale to dziewczyna przemówiła jako pierwsza:
- Wasza wysokość, rozmawiałam z bratem i oboje doszliśmy do wniosku, że nie chcemy być bohaterami... ale jeżeli to jest jedyna szansa... nie umielibyśmy żyć wiedząc, że mogliśmy coś zrobić, a stchórzyliśmy...
- Moja siostra ma rację... to co dla nas i naszych bliskich będzie tragedią, będzie zbawieniem dla całego Leunion... ciemność sięga już bram Lejre... najpóźniej rano musimy wyruszyć...
Yenne słuchając swych dzieci była dumna i przerażona. Drogo i Rocco nie umieli się nawet odezwać, gdy usłyszeli jaka jest cena... czuli się podle, zważywszy, że odczuwali wielką radość na myśl, że w końcu pokonają Gwyn app Nudda...

Triinu · Wysłany: Sob 16:41, 31 Mar 2012 Temat postu:

-Jeśli wiecie, udało wam się ustalić gdzie znajduje się świątynia poświęcona feniksowi, a wynika z tego co mówicie iż jest nią wyspa Ellan Vannin mogę starać się was teleportować tam- zasugerował najwyższy kapłan.

AnKapone · Wysłany: Sob 16:43, 31 Mar 2012 Temat postu:

Uruviel uśmiechnęła się smutno.
- Zatem nie czekajmy do rana i miejmy to już za sobą... - nie spojrzała na nikogo. Jej wzrok wbity był w ścianę za królem.
- Tak... przygotujmy się i ruszajmy tam za godzinę... - dodał Valteria biorąc siostrę za rękę i posyłając jej ciepły uśmiech, chcąc dodać otuchy.
Po twarzy Yenne spłynęły łzy.

Triinu · Wysłany: Sob 16:53, 31 Mar 2012 Temat postu:

Gdy wszyscy byli gotowi spotkali się w specjalnej komnacie gdzie odprawiano rytuały. Orodreth jako przewodniczący odprawianego rytuału poprosił Uruviel i Garrtha by pozwolili mu wejrzeć w swe myśli by i on mógł poznać lokalizację mistycznego miejsca.
-Choć wiem gdzie znajduje się miejsce, do którego chcę was przenieść wiedzieć musicie że ponieważ moc wroga staje się coraz silniejsza, zagarnia sobą coraz większą przestrzeń Leunion teleportacja może zostać zakłócona. Dołożę wszelkich starań, wykorzystam całą swą moc byście trafić mogli w miejsce przeznaczenia jednak istnieje pewna szansa, że teleport „wyrzuci” was w zupełnie inne miejsce. Chcę byście mieli tego świadomość oraz ryzyka jakie się z tym wiąże....

AnKapone · Wysłany: Sob 16:55, 31 Mar 2012 Temat postu:

- Zdajemy sobie z tego sprawę... - powiedziała Yenne. - Wesprę cię swoją mocą, by ukierunkować teleportację... - jej głos był bezbarwny. Miała stracić przecież swoje dzieci wcześniej, niż myślała...

Triinu · Wysłany: Sob 17:02, 31 Mar 2012 Temat postu:

Smoczy kapłan zaczął koncentrować wokół siebie moc, w myślach inkantując odpowiednie zaklęcia. W końcu gdy moc była w wystarczająco silnym natężeniu, tak iż była niemalże namacalna bohaterowie stopniowo zaczęli rozpływać się znad miejsca w którym się znajdowali. W mgnieniu oka przenieśli się w miejsce świątyni, którą dobrze już znali Gareth i Uruviel. Oczom wszystkich ukazała się sala z wymalowanym złotą farbą na ścianie feniksem, stojącym przed freskiem ołtarzem. U góry widać było niebo na którym lśniły pojedyncze gwiazdy , które mieniło się barwą czerwieni i pomarańczy zachodzącego słońca...