Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:04, 30 Mar 2012 Temat postu: Powrót do Lejre |
|
|
W końcu każde z bohaterów ponownie przybyło do Lejre. Czy było w nich więcej nadziei, w tym co się dowiedzieli było więcej szansa dla świata? To się miało okazać...W każdym bądź razie zła energia jaką roztaczał sobą Gwynn ap Nudd dawał się już wyzuć nawet w okolicach smoczego miasta –choć ono samo było jak na razie chronione magiczną barierą przez którą trudno było się przebić złym monom...Jednak na jak długo?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:15, 30 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Pierwsi dotarli do miasta Voghn i Yenne, oboje pogrążeni w głębokim smutku i żalu do bogów. Zaraz po nich przybył Drogo z Finduilas. Potem Valteria i Deanerys razem z Rocco i Galateą. Wiadomość o tym, że dhampir żyje poprawiła morale, szczególnie wśród tych, którzy nie byli całkiem świadomi. Na samym końcu przybyli Uruviel i Gareth. Gdy byli już w komplecie Yenne poprosiła zgromadzonych:
- Czy możemy porozmawiać na osobności...? Uruviel? Val?
Valteria spojrzał na matkę. Gdy ich spojrzenia się skrzyżowały, młodzieniec mógł dostrzec w oczach matki ogromny ból. Tylko skinął jej głową, ale elfka wiedziala, że jej syn już zna powód... Znaleźli osobną komnatę.
- Chcielibyśmy z wami porozmawiać... - zaczęła Yenne, ale nie była w stanie poweidzieć słowa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:21, 30 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Zadanie to przejął zatem Voghn. Widząc po reakcji syna domyślał się, że ten już wie. Pozostawało jeszcze poinformować Uruviel. Zaznaczył, że to co powie będzie okrutne, ale chce by każdy znał prawdę, złuszcza że tyczyła się być może tego co miało czekać ich wszystkich. Opowiedział zatem dokładnie wszystko czego udało im się dowiedzieć z Yenne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:25, 30 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Valteria rozbudował opowieść ojca i matki o wizję, której doświadczył razem z Deanerys.
- Jeżeli chodzi o mnie, jestem gotowy poświęcić swoje życie... wiem, że zranię wszystkie bliskie mi osoby...
Yenne płakała już otwarcie, usiadłszy na krześle...
Uruviel osunęła się po ścianie na podłogę, zbyt wstrząśnięta by cokolwiek zrobić.
-U... um... umrzeć...? - szepnęła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:30, 30 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Voghn nie potrafił powiedzieć, nic więcej. Bo co miał powiedzieć? Zasugerować jej że tak będzie lepiej?...że ich poświęcenie będzie docenione i nigdy nie zapomniane?...albo że wszystko zostało postanowione za nich, wystarcz, że tylko oni?....
Nie chciał nic sugerować żadnemu nich, chciał by oboje podjęli decyzję
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:35, 30 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Widząc postanowienie brata, a także fakt, że płynie w nich krew jej rodziców, wstała, a w jej oczach prócz ogromnego strachu widać było także stanowczość.
- Niezbadane są ścieżki ślepego Losu... - powiedziała w końcu drżącym głosem. - Ale jeżeli takie jest moje przeznacznei, nasze przeznaczenie... to musimy je wypełnić.
Valteria poczuł jak mocno ściska się jego serce. Uzmysłowił sobie, że ona dopiero zaznała miłości... a on... miał mętlik w głowie, ale teraz miał pewność, że to co widzieli z Danny jest prawdą.
Uruviel podeszła do matki i ojca i uścisnęła ich.
- Jeszcze się z wami nie żegnam... - powiedziała walcząc ze łzami. - Na to przyjdzie czas... ale chcę byście już teraz wiedzieli, jak bardzo was kochamy razem z Valterią... jeżeli nasza śmierć uratuje świat i pozwoli wam żyć... zrobimy to...
- Jakie jest życie bez was... - szepnęła elfka tuląc syna i córkę. - Jakie jest życie dla rodziców, gdy tracą swoje dzieci... to nie jest życie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:41, 30 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Półsmok miał już dość: widok łkającej żony, bólu w oczach jego dzieci był dla niego największym cierpieniem jakiego mógł kiedykolwiek doświadczyć. Tego było dla niego za dużo, nie mogąc do końca zapanować nad swymi emocjami po prostu wyszedł z pomieszczenia i ruszył żwawym krokiem ruszył w swoją stronę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:44, 30 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Yenne popatrzyła ze strachem na męża, gdy opuszczał pokój. Zamarła, ale usłyszała głos Uru i Vala.
- Idź za nim... - powiedizeli równocześnie, a gdy się zorientowali się, że wypowiedzieli te same słowa w tym samym czasie, uśmiechnęli się jak gdyby nigdy nic. Yenne nie mówiąc nic ruszyła za mężem, ocierając łzy...
- Voghn... poczekaj... - szepnęła walcząc ze łzami, by nie widział ich po raz kolejny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:46, 30 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Zatrzymał się, jednak nie odwrócił się w jej stron.
-Przeszukam całą bibliotekę, udowodnię że to bzdury, że można inaczej...że nie muszą umierać...- wypowiedział słowa, w które tak naprawdę sam już nie wierzył.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:48, 30 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Podeszła do niego i objęła go w pasie, czoło oparła o jego plecy, pomiędzy jego łopatkami.
- Nie ma innej możliwości... oni wiedzą... to jest ich wybór, a my nie możemy im zabronić... - jej głos drżał, ale nie umiała już zapłakąc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:52, 30 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
-To jest takie niesprawiedliwe...- powiedział po dłuższej chwili. - Tyle już przeżyliśmy, choć podług naszych ras wciąż jesteśmy młodzi....Oni jeszcze nei poznali prawdziwego życia, dlaczego a kończyć się właśnie teraz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:54, 30 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
- Nie umiem odpowiedzieć na te pytania... a tak bardzo chciałabym znaleźć odpowiedzi... gdybym zginęła wcześniej, nim się poznaliśmy... - szepnęła. - To nie tak powinno być...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:59, 30 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Obejrzał się przez ramię i spojrzał na nią. Choć ton jego głosu był opanowany w jego oczach nie było widać tego chłodu, który czasem potrafił mu w takich sytuacjach towarzyszyć, lecz...szczery smutek.
-Teraz ty, nie mów tak...Przeżyliśmy razem potem wiele dobrego, daliśmy szczęście innym, im....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:01, 30 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
- Więc nie pozwólmy, by martwili się z naszego powodu przed... przed tym co się ma stać... - szepnęła i pocałowała go czule w brodę. - Odpocznijmy, nim spotkamy się z królem i wyjaśnimi wszystko... czuję, że powinnam napić się wywaru i odpocząć i chciałabym byś mi towarzyszył...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:05, 30 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
W jednym z kącików jego ust pojawił się ledwo zauważalny uśmiech. Ujął jej dłoń zaplatając w nią swoje palce i szepnął:
-Zatem chodźmy...będę przy tobie....przy nich, aż do samego końca....cokolwiek ma on oznaczać....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|