www.portalfantasyrpg.fora.pl

Triinu

Danny przyjęła tę wiadomość nie mniej entuzjastycznie, ale bardziej radośnie niż jej ukochany:
-Siadaj, opowiadaj ! – zachęcała

AnKapone

- No więc jak wczoraj wróciliśmy do pokoju trochę rozmawialiśmy, potem... no wiecie sami... - uśmiechnęła się znacząco. - I ja wypaliłam, że kiedyś chciałabym być jego żoną... a on, czy chcę nią zostać, no i się zgodziłam! Tylko nie wiem jak ze ślubem... kiedy i gdzie... bo chcemy tu na razie zostać... - opowiadała z wypiekami na twarzy.
- To mnie nie uspokoiło... przecież prawie się nie znacie! Dwa, trzy miesiące? - sceptycznie podszedł do spawy Valteria.

Triinu

-Kochanie- wstawiła się za przyjaciółką Daenerys. –Nie bądź taki stanowczy, dobrze przecież wiesz ,że twoi rodzice znali się nie wiele dłużej...może nawet tyle samo. Stworzyli przecież udaną parę, rodzinę. Nie ma chyba zatem podstaw do obaw...Zresztą pamiętasz, zdecydowaliśmy się na ślub. Pamiętasz wtedy reakcje wszystkich- zachichotała

AnKapone

- Ale my to co innego... my się znamy całe życie... nasze rodziny się przyjaźnią... poza tym mówili nam jedynie, że jesteśmy zbyt młodzi...
- Bo jak ty byłeś taka cipa, że nie potrafiłeś powiedzieć Danny, że ją kochasz to nie moja wina! - zaperzyła się Uru.
- Tak, ale...
- Nie ma żadnego ale! Nie podoba ci się?
- Nie chcę by cię ktoś skrzywdził...
- Danny, powiedz mu coś...

Triinu

- Znam pewne argumenty, które mogą go przekonać...ale to może nie przy świadkach –smoczyca puściła porozumiewawcze oko do przyjaciółki. – Co do ślubu, to od was zależy kiedy się pobierzecie. Możecie poczekać trochę od zaręczyn tak jak my, albo... Co powiesz na podwójny ślub w Cetra?

AnKapone

Mina Uru byłą najpierw poważna. Potem wyglądała, jakby się zastanawiała. A potem aż pisnęła z radości i rzuciła się przyjaciółce na szyję.
- To jest wspaniały pomysł! - pisnęła powalając Danny z powrotem na łóżko.
Tym razem Valteria dał Uru klapsa.
- Co siostra, bliźniaki, czyż nie... - i też się zaśmiał.

Triinu

Daenerys zaśmiała się radośnie po czym spojrzawszy z szerokim uśmiechem na ukochanego zapytała:
-Czyżbyś kochanie dał się przekonać?

AnKapone

- Ufam siostrze... sama wie co robi... ale z tym Garethem to ja sobie porozmawiam... - powiedział robiąc krytyczną minę, a potem się uśmiechnął. - Gratuluję, Uru!
Białowłosa posłała bratu szeroki uśmiech.
- No, to ja was zostawię... troszkę się ogarnę, a potem musimy powiedzieć rodzicom... - uśmiechnęła się. - A właśnie, Val ci mówił, że możemy nas wszystkich teleportować bezpośrednio do Cetra?

Triinu

Danny przyjrzała się narzeczonemu badawczo po czym wypełzłszy spod pościeli nachyliła się nad jego ciałem i przesunąwszy zmysłowo językiem po jego szyi szepnęła do ucha:
-Co to za tajemnice przede mną, co?

AnKapone

Uruviel zaśmiała się widząc zaloty przyjaciółki.
- No powiedz jej... - zaśmiała się białowłosa.
- Ano... - stwierdził Valteria. - Ano... możemy nasz przenieść... choćby zaraz... nie musimy się tułać statkiem. Jest w nas boska cząstka... możemy więcej niż inni... - i Val się zarumienił XD

Triinu

-Co do tej boskiej cząstki to po ostatniej nocy nie mogę mieć wątpliwości – odpowiedziała uśmiechając się znacząco.

AnKapone

Uruviel zaczęła się śmiać.
- To ja faktycznie pójdę... widzimy się na śniadaniu... - powiedziała i wyszła.
Gdy DŻWI się zamknęły za dziewczyną, Valteria wstał i się przeciągnął.
- To co, dzisiaj zobaczysz rodziców... - uśmiechnął się.

Triinu

-Na to wygląda...-odpowiedziała. –Cieszę się, że po tym wszystkim co tutaj przeszliśmy będziemy mogli spotkać się i przy okazji celebrować pewną uroczystość....Jednak powiedz mi panie Alomavaarr, co to za sekrety się ma przed przyszłą żoną....-powiedziała drocząc się z nim i siadając na nim okrakiem. Twarz trzymała blisko jego twarzy, pokierowała ją też dłonią tak by patrzył jej w oczy

AnKapone

Uśmiechnął się do niej i zrzucił ją z siebie i trzymając jej łapki.
- Tak jak powiedziałem... jest w nas część boskiej mocy... co więcej, może nas zabić tylko i wyłącznie bóg... mamy więcej mocy, mamy większą wiedzę niż inni...

Triinu

-Coraz bardziej mnie intrygujesz kochanie...-szepnęła zmysłowo i objęła go nogami bardziej przysuwając do siebie