www.portalfantasyrpg.fora.pl

AnKapone

- Uwielbiam cię... - zamruczała do jego uszka. - Jesteś najwspanialszym mężczyzną na świecie...

Triinu

-A ty kobietą...-odpowiedział popychając ją tak by opadła na pościel. Podpierając się na obydwu rękach nachylił się nad jej ciałem i oznajmił:
-Nie obchodzą mnie żadni inni bogowie, prócz bogini która cały czas mam u swego boku...

AnKapone

- Więc niech mój bóg będzie ze mną... - szepnęła pociągając go tak by opadł na jej ciało. - Dokonajmy tego boskiego aktu... - zamruczała ściągając z niego koszulę.

Triinu

Wykąpana Finduilas wróciła do pokoju z zamiarem ułożenia się do snu. Dzisiejszy dzień przyniósł z sobą wiele wrażeń i emocji. W pewnym momencie przyszło jej coś do głowy, na czego myśl uśmiechnęła się mimowolnie. Włożyła na siebie lekką sukienkę (tę drugą ze względu na gorset byłoby jej trudno wdziać Jezyk

), wpięła ozdobę do włosów od matki, również nałożyła na ramię bransoletkę z łańcuszków. Zaczesała nieco wilgotne jeszcze włosy i już miała wyjść gdy przez myśl przeszła jej jeszcze jedna myśl. Na szybko zrobiła delikatny makijaż, rzadko go wykonywała ale starała się wyglądać ładnie i subtelnie. Gdy była gotowa zapukała do pokoju Drogo....

AnKapone

Równie czysty Drogo stał oparty o parapet. Miał na sobie jedynie spodnie, nie za bardzo zasznurowane tak, że lekko zsunęły się z jego bioder.
- Proszę! - odpowiedział, ale nie ruszył się z miejscsa.

Triinu

Bardzo cicho otworzyła drzwi, jeszcze ciszej wchodząc do pomieszczenia. Będąc tuż przy nim podeszła do niego i położywszy dłonie na jego torsie i brzuchu pocałowała go czule w ramię

AnKapone

Wyczuł jej zapach, rozpoznał jej dotyk. Odwrócił się i objął ją w pasie i przysunął do siebie. Widząc, jak wygląda, na jego ustach pojawił się znaczący uśmiech.
- Witaj, piękna... co cię sprowadza w moje objęcia... - szepnął.

Triinu

-Po prostu miałam ochotę spędzić z tobą nieco czasu...-odpowiedziała również się subtelnie uśmiechając

AnKapone

- Wiesz... czytasz mi w myślach... - powiedział. - Wyglądasz obłędnie... jesteś wspaniała... boooska.. - szeptał do jej ucha

Triinu

-Chcę być piękna: dla ciebie –odszepnęła wodząc dłonią po jego piersi

AnKapone

- Jesteś piękna... wspaniała, niepowtarzalna, kobieca, aż brak mi słów by opiać jaka jesteś...

Triinu

Przesunęła językiem subtelnie, ale zmysłowo po jego szyi. Nachylając się nad jego uchem, ustami dotykając jego ucha szepnęła zmysłowo:
-....już ci mówiłam: tylko dla ciebie taka jestem...

AnKapone

- Nie mów, że nie widzisz jak oglądają się za tobą mężczyźni... - a potem ugryzł się w język. - Ale ta rozmowa może poczekać... - zamruczał i pocałował namiętnie jej usta.

Triinu

-Nie zapominaj, że nie jestem jak inne kobiety, nie myślę jak one...Nie zwracam uwagi na innych mężczyzn, ani to czy się na mnie oglądają czy nie... –odszepnęła składając na jego ustach kolejny pocałunek

AnKapone

- O tym nigdy nie zapominam... - szepnął całując ją znowu. Zaczął na nią napierać tak by w końcu usiadła i położyła się na łóżku. Namiętnie całował jej szyję, dekolt, usta.