Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:44, 26 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Niestety jak się okazało, niematerialny płaszcz miał tę dodatkową właściwość, że dzięki niemu jego właścicielka mogła w dowolnym momencie, czy też miejscu swego ciała dokonać częściowej dezintegracji. Zatem gdy ostrze broni Yenne miało w założeniu zanurzyć się w ciele bogini natrafiło na dziurę. Malt-y-Nos korzystając z bliskości pomiędzy nimi postanowiła wytworzyć czarną dziurę która pochłonąć miałaby elfkę. Gdyby nie interwencja starego Cystennina tak by się zapewne stało. Na szczęście druidowi udało się przetelportować elfkę, podobnie jak jej męża do środka kręgu, nad którym roztoczył magiczną kopułę która chroniła tych, którzy znajdowali się wewnątrz niej. Niewielka czarna dziura, jaką udało się wytworzyć Malt-y-Nos po zetknięciu z barierą opartą na mocy starego druida rozpłynęła się. Niestety negatywny efekt rozproszenia czarnej dziury nie ominął bariery ochronnej, która także zanikła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:54, 26 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
- Trzeba z niej ściągnąć ten pieprzony płaszcz.... - mruknęła elfka do męża. - Masz jakiś pomysł?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:48, 26 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Voghn nic nie odpowiedział ponieważ skupiony był na czymś innym. Koncentrując się tak jak to było możliwie, korzystając z wzmocnionej niedawnym rytuałem magii postarał się odprawić magiczny ryt, którego nauczył się niedawno przed opuszczeniem Cetra. Nie był pewien czy zadziała, w końcu nigdy poza tym jedynm jedynym pierwszym razem, mu się to nie udało...ale wtedy było inaczej; nie trzeba się było spieszyć....Jednak udało się. Niebo rozpostarło się ponownie jak w chwili przywołania kirina, a z spośród chmur wyłonił się chowaniec Voghna :
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:52, 26 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Yenne spojrzała na męża takimi oczami
- Dla... Dlaczego mi nie powiedziałeś, że masz chowańca... takiego chowańca! - powiedziała zaszadzając mu kuksańca w żebra (delikatnego)
Także i ona zrozumiała, że jej nowy chowaniec może się przydać. Podeszła do istoty i rzekła:
- Wybacz, że o tobie zapomniałam... pomóż nam pokonać tego potwora... - wskazała na Malt-y-Nos. Sama zaczęła się odpowiednio koncentrować by zniszczyć pelerynę przeciwniczki. W końcu zaryzykowała po raz kolejny. Doskoczyła do wroga niby atakując od prawej strony, tymczasem teleporowała się i znalazła z tyłu przeciwniczki i wprawnym ruchem szarpnęła za pelerynę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:26, 26 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Stary druid także wsparłby walczących z Upadłą gdyby nie fakt, że jego moc była poważnie osłabiona. Także i mana Voghna była na wyczerpaniu, nie mniej jednak rzuciwszy jej resztki na swoje miecze starał się walczyć z ich przeciwniczką najlepiej jak potrafił. Dzięki ich staraniom, dodatkowej pomocy obydwu duchowych istot w końcu udało im się pokonać przeciwniczkę.
-Ojczeeeeeeee! Klnę się na wszystkie ciemne siły tego świata, niechaj moja śmierć będzie pomszczona! –wyrwało się z ust umierającej Malt-y-Nos
Gdy tak się stało negatywna aura wokół tego miejsca rozpłynęła się w końcu, a po Upadłej bogini został amulet z bursztynowym oczkiem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:30, 26 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Na twarzy Yenne malował się uśmiech, gdy zobaczyła jak przeciwnik znika. Sama zrobiła krok do przodu i szepnęła jedno słowo:
- Ojcze? - i zemdlała
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:58, 26 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Gdy elfka padła zemdlona na ziemię jej chowaniec znikł. Podobnie zrobił Voghn – tzn odwołując swojego chowańca, zaraz potem podbiegł do elfki i biorąc ją w ramiona zaczął czule szeptać jej do ucha by się jednak obudziła. Gdy tak się od razu nie stało, idąc za radą druida wziął ją ze sobą i zaniósł do chaty starego mędrca, gdzie przy pomocy magii natury, oraz ziół starali się na nowo postawić elfkę na nogi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:04, 26 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Yenne wyglądała źle. Voghn dostrzegał ból jaki malował się na jej twarzy. Prawdopodobnie bardzo bolał ją brzuch, ale będąc nieprzytomną nie mógł o tym wiedzieć przecież. Zaciskała to rozluźniała pięści na kocach. Albo oblewała się zimnym potem albo trzęsła z zimna... czasem w ciche jęki wkradało się jego imię, jakby prosiła by był przy niej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:29, 27 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Przez cały ten czas był przy niej, trzymał ją za rękę. Czasem kładł się obok niej i choć wiedział, że sam nie zaśnie obejmował ją po prostu by dać jej poczucie swojej bliskości. Tymczasem stary driud u którego gościli pozostawił ich samych sobie, by dać im potrzebny spokój.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:32, 27 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Yenne obudziła się następnego dnia, a po jej złym samopoczuciu i stanie zdrowia nie było śladu. Czyżby pierścień miał także moc uzdrawiania? Kiedy otworzyła oczy i zobaczyła go leżącego obok niej, położyła dłoń na jego policzku i powiedziała:
- Śniło mi się, że mnie zdradziłeś... przeproś...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:12, 27 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnął się na jej słowa. To, że dopisywał jej humor oraz coś jeszcze co wyczuwał w jej aurze (wzmożona aura natury ) sprawiało, że był o nią spokojniejszy.
-Przepraszam...-szepnął po czym subtelnie, ale z uczuciem pocałował ją
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:15, 27 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Odwzajemniła jego pocałunek z całą czułością jaką miała dla niego. W końcu usiadła na łóżku.
- Chyba nic mi nie jest... długo spałam? - spytała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:43, 27 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Niesamowita była ta beztroska, zupełnie taka jak gdyby nic się nie stało, a przecież jeszcze parę chwil temu mogła być bliska...
-Nieco dłuższy czas, ale należała ci się taka przerwa. Dałaś z siebie pod czas walki wszystko, miałaś prawo wypocząć...-uśmiechnął się również zbagatelizować sprawę, by nie obniżać morale.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:45, 27 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Wstała i przeszła się parę kroków. Okręciła się i uśmiechnęła się jak gdyby nigdy nic. W końcu położyła sobie dłoń na żołądku i rumieniąc się stwierdziła:
- Jestem głodna... - skomentowała i chwyciła jego dłonie. - Zatańcz ze mną... - zaśmiała się ponownie jakby nic im nie zagrażało. Jakby nie było tych chwil grozy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:11, 27 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Bardziej się uśmiechając wstał z miejsca i chwyciwszy ją w ramiona po prostu zaczął z nią tańczyć Chwilę potem do izby, w której przebywali wszedł stary druid, widząc ich tańczących zwyczajnie się roześmiał (Gandalf’s laugh)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|