www.portalfantasyrpg.fora.pl

AnKapone

W końcu przyniosła ostatnie złowione ryby i położyła je obok niego. Dostrzegła też blizny na jego plecach. Otworzył usta by zapytać co mu się stało, ale zaniechała. Nie znali się dobrze, a nie chciała wchodzić z butami w jego życie. Gdy siedział tak dostrzegła, że ma napięte mięśnie karku. W czystym odruchu usiadła za nim i zaczęła masować jego kark i plecy

Triinu

Czując na sobie jej zabiegi, dotyk obejrzał się na nią I swego rodzaju zafascynowaniem, ciekawością w oczach przyglądał jej.

AnKapone

Zobaczywszy, że się jej przygląda uśmiechnęła się do niego.
- Jeżeli ci się to nie podoba, mogę przestać. - p owiedziała ale w jej głosie nie było wyrzutu.

Triinu

-Nie, chciałbym byś kontynuowała…-odpowiedział posyłając jej charakterystyczny, trudny to określenia uśmiech

AnKapone

Nie wiedząc czemu i ona uśmiechnęła się ponownie do niego i kontynuowała swoje zabiegi

Triinu

W pewnym momencie, tknięty jakimś impulsem położył dłoń na jej dłoni i powiódł po niej przesuwając opuszkami placów coraz wyżej jej ręki. W pewnym momencie złożył na jej dłoni pocałunek, potem przesunął nosem po wewnętrznej skórze jej ręki starając się wychwycić jej zapach

AnKapone

Zdziwił ją ten gest, ale nie cofnęła ręki. Po raz kolejny chciała spytać o jego blizny, ale znów tego nie zrobiła. W pewnym momencie tak bardzo zapragnęła by ją pocałował. Na samo wspomnienie tamtego pocałunku, aż zrobiło się jej gorąco, a jej ciało przeszedł przyjemny dreszcz, który z trudem udało się jej opanować.

Triinu

W pewnym momencie po prostu powstał ze swego miejsca i nadal trzymając ją za rękę przysunął do siebie. Spoglądając w jej oczy przesunął rękę tak by objąć ją w pasie drugą odgarnął włosy z jej twarzy. Gdy spoglądał w jej oczy mogła dostrzec, że jego oczy miały przyjemny brązowy odcień. W pewnym momencie zrobił to czego podświadomie chciała – pocałował ją.

AnKapone

Odwzajemniła jego pocałunek. Jedną dłoń oparła na jego torsie, drugą przesunęła na jego szyję i opuszkami palców dotknęła miejsca tuż za jego uchem. Serce waliło jej w piersi jak szalone. Czuła jego zapach, tak bardzo intensywny...

Triinu

Naparł na nią tak by Pelcami oparła się o pobliskie drzewo. Nadal nie przestając całować jej ust szyi zsunął jedną z dłoni wzdłuż jej ciała, a w końcu pod samą bluzkę. Stał przy tym tak blisko niej, że ich ciała stykały się ze sobą.

AnKapone

Pomyślała, że robi źle... To działo się stanowczo zbyt szybko, ale jej ciało tak bardzo pragnęło jego dotyku. Mógł poczuć jak zadrżała gdy poczuła jego dłoń na swojej skórze. W końcu zdecydowała się ulec temu mężczyźnie. Zawsze wystrzegała się tego typu rzeczy... chciała się oddać mężczyźnie, którego pokocha, ale przy nim diabli wzięli jej postanowienia... CZy to było to pożądanie, o którym mówił jej brat i Danny? Zacisnęła nieco dłonie na jego ciele i westchnęła cicho, gdy po raz kolejny ich usta się rozłączyły...

Triinu

W pewnym momencie po prostu zsunął z niej jej koszulę i zsuwając się ustami coraz niżej jej ciała zaczął ustami oraz językiem pieścić skórę jej dekoltu, piersi. Jedną z dłoni oparł o jej biodro, drugą w kojącym geście wodził po boku jej ciała

AnKapone

Po prostu wyłączyła myślenie i poddała się tej chwili. Temu uczuciu, które nią kierowało. Jakby odruchowo zsunęła dłonie po jego torsie aż do zapięcia jego spodni. Nieco nieumiejętenie rozpięła jego pasek i rozwiązała wiązanie, po czym zsunęła je z jego bioder...

Triinu

Zorientowawszy się co się stało spojrzał na nią i patrząc w jej oczy powiedział z szczerym zaskoczeniem w głosie:
-Jesteś dziewicą?! Dlaczego nie powiedziałaś...-gdy dostrzegł bół na jej ctwarzy,a po ciele psłyneły stróżki krwi

AnKapone

„Dlaczego musiałeś spytać…?” – pomyślała. Spuściła wzrok i nie odpowiedziała nic, zbyt speszona, by wypowiedzieć choćby słowo…