Forum www.portalfantasyrpg.fora.pl Strona Główna www.portalfantasyrpg.fora.pl
Forum gier RPG Portalu Fantasy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Yenne
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 39, 40, 41  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.portalfantasyrpg.fora.pl Strona Główna -> Scenariusz czwarty
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:08, 13 Lis 2011    Temat postu:

Kąciki jej ust drgnęły lekko, ale w końcu się nie uśmiechnęła.
- Kim dla niego jesteście? - spytała - Jak dobrze go znacie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:21, 13 Lis 2011    Temat postu:

-Jesteśmy jego ...sługami, ale i przyjaciółmi. Znmamy go dobrze od czasów gdy jeszcze należał do...Nie ważne pewnych nazw nie powinno sie wywiadać na głos - powstrzymał sie krasnlud.- Każdemu z nas uratował kiedyś życie. Mnie znalazł w óach na pograniczu Xa'nu. Byłem ranny, niemlaże martwy -bralem udzial w w walkach okolicznych krasonludzkich klanów...Wlasnei wtedy straciłem oko, on mnie jednak odratował, wyelczył. Kodeks krasnoudów jasno mówi: jeśli ktoś uratuje krasnoludowi życie jego życie należy do jego wybawcy. Gdziekolwiek zatem nei pójdzie Voghn, pójde za nim Czegokolwiek nie rozkaże zrobię to.

-Także i mnei uraqtował życie -wtrącił Edgar orpzinajac nieco koszule i pokazując poparzone ciało. -Jestem inny, co nei jest tajemnicą...Mój wylad budzi wstret u wielu. Oskarżono mnie o praktykowanei czarnej magii, ba nawet nekromancji....Posadzano, o rzeczy ktorych nei zrobilem, nawet nie mam o nich pojecia...Nazywano pomiotem piekielnym....Szef wtargnal w śrdoku "przesłuchan" gdy poleawno moje cialo kwasem, bym sie przyznal do czegos czego nie zrobilem....Zabil wszystkich zgromadzonych, ale mnei uratował....Także i ja przysięgłęm mu służyć...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:30, 13 Lis 2011    Temat postu:

- Gdy miałam dwanaście lat pojmali mnie górscy bandyci. Przez rok mnie gwałcili i torturowali. Później zajął się mną mój mistrz, ale i jego mi odebrano. Voghn pomógł mi dokonać zemsty, na jednych i drugich. I to on ocalił mnie przed samobójstwem, które chciałam po tej zemście dokonać. Pokochał mnie taką, jaką jestem. Choć teraz wątpię już, czy mnie kocha, skoro tak nagle odszedł... - odruchowo położyła dłoń na swoim brzuchu. - Ale ja także jestem jego dłużniczką... cieszę się, że mogę was poznać. Nigdy mi nie mówił, że miał przyjaciół. W sumie, prawie nic mi nie mówił o swojej przeszłości... tej przeszłości...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:37, 13 Lis 2011    Temat postu:

-Cóż TA część jego przeszłości nie jest czymś czym można by cię chwalić....Przynajmniej jeśli chce się być dobrym...A on chce, ja wiem że szef jest dobrym człowiekiem...Nie zawsze dokonuje poprawnych wyborów, ale jest dobry inaczej nie pomógłby żadnemu z nas...Jeśli chodzi o uczucia- krasnlolud uśemcihnął sie do siebie.- Nidy nie potrafi ich do konca okazywać, nawet dla nas jawil sie jako ktoś niedostepny, odlegly choc wiem że nas szanuje i uważa za przyjaciół.......Miewałw przeszłości dość...bliskei sotsunki z kobietą, przynajmniej o tej wiedzialem jednak nigdy nei widzialem go by był w neij zaangązowny. Teraz jednak gd"wrócił" do nas caly czas wydawal sie być nieobecny, jakby o czyms, kims myslal....Sadzilem, ze byc moze ktos poajwil sie w jego zyciu...wyglada na to ,ze tak- powiedzial spogladajac na Yenne i usmiechnal sie znaczaco

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:43, 13 Lis 2011    Temat postu:

Yenne drgnęła na te słowa, a na twarzy pojawił się lęk.
- Mówił mi, że miał w życiu kilka kobiet... - powiedziała, chcąc zakończyć ten w sumie drażliwy temat. - Ale... dlaczego nic mi nie powiedział... dlaczego nie dał znaku życia...? Jaka to była kobieta?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:53, 13 Lis 2011    Temat postu:

-Nie wiem czemu nie odezwał sie do ciebie, widocznie ma swoje powody...Moze boi sie o ciebie, nie chce sprowadzic na ciebie niebezpieczeństwa....Bo to co za nim sie ciagnie jest na prawdę malo interesujace....Chce jednak rozliczyc sie ze swoja przeszloscia, my staramy sie mu pomóc...zamknąc pewne sprawy....Jeśli chodzi o te kobietę nazywała sie Elanor, była mrocznym elfem ale...nie była dobra...Voghn prowadzal sie z nia przez jakis czas zanim nas jeszcze pzonal...ale czy mozna bylo mowić o uczuciu miedzy nimi....Musialabys go zapytac...Gdy ja juz go poznalem on i Elanor byli wrogami....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:01, 13 Lis 2011    Temat postu:

"Była mrocznym elfem... - pomyślała Yenne - ...ja też nie jestem dobra... nigdy nie byłam. Dlaczego mi nic nie powiedziałeś, Voghn?"

- Dlaczego nie chciał bym mu pomogła? Przecież wie, że jestem dobrym wojownikiem... Wie, że umiem sobie radzić... Ale to chyba nie jest czas na takie rozważania, prawda? - spytała retorycznie.
A oknami tawerny zaczynało świtać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:05, 13 Lis 2011    Temat postu:

-Nie wiem: spodziewasz się jeo dziecka, może to był powód....Sądzę, że jest to jedna z rzeczy któe musicie sobie wyjaśnić

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:11, 13 Lis 2011    Temat postu:

- Wiem... - powiedziała i potarła dłonią opatrunek. - Muszę z nim porozmawiać... tylko to... jeżeli faktycznie nie będzie mnie chciał, nie będę wchodzić mu w drogę...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:19, 13 Lis 2011    Temat postu:

-Zatem ruszajmy w drogę, chyba że jest jeszcze coś co chciałbyś załtwić w tym mieście?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:26, 13 Lis 2011    Temat postu:

- Nie... z kim miałam się pożegnać, to się pożegnałam... ruszajmy - powiedziała.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:41, 13 Lis 2011    Temat postu:

Opuścili Cetrę wczesnym rankiem, jechali przez kilka godzin. Dojechali do miejsca, gdzie na Ingvara i Edgara czekać miał informator, który miał podzielić sie z nimi wieściami od Voghna...Czy i jego część zadania się powiodła, czy mial dla nich jakies inne poelcenia, czy też gdzie mogliby sie z nim spotkać. Czekali długo, bardzo długo...Mieli spotkać się wczesnym popołudniem, a tym czasem po woli zbliżał sie już wieczór. Krasnolud i elfka pozostali na meijscu pilnować koni, podczas gdy ich otwarzysz wyruszyl w poszukiwaniu zaginionego informatora. Wrócił po niespełna godzinie niosąc go rannego. Liczne rany sprawiały, iż byl niemalże martwy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:46, 13 Lis 2011    Temat postu:

W tej jednej chwili serce Yenne zamarło. Nigdy nie była siostrą miłosierdzia, ale w tej chwili poczuła, że to mógłby być Voghn... Poleciła Edgarowi, by położył rannego na ziemi. Elfka zaczęła opatrywać jego rany. Czuła, jak bardzo jest słaby, bliski śmierci... Czuła, że musi go ratować. Skupiła się i odnalazła w sobie tę magię, którą w sobie stłumiła. Oczami wyobraźni widziała, jakby to inna kobieta ratowała jej ukochanego... Powoli zaczęła przelewać w mężczyznę swoją moc, chcąc zatamować jego rany, pobudzić jego organizm do walki...
- Żyj... musisz żyć... -powtarzała do siebie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:59, 13 Lis 2011    Temat postu:

Mineło sporo czasu nim odzyskał siły i przytomność na tyle Otworzył oczy, nie rozpoznajac jednak elfki nie chcial mówic jej czegokolwiek. Myślał, że dostal sie w rece wroga, od ktrórego chcial tak bardzo uciec. W koncu dostrzegł i rozpoznał krasnoluda oraz wielkoluda

-Wszystko poszło nei tak....Przejżeli nasze planu...-wzrócił sie do nich. -Ktoś nas zdradził...

-Mów po kolei inaczej cię nie zrozumiemy...

-Grupę, któa udala sie do Ea zostala zaatakowana, nie udalo im sie dotrzec do celu...zdobyc informacji....

-A co z Voghnem?

-Nie wiem, miał poszukiwać przebudzonej, ostatecznei nei wyruszył z nimi....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:03, 13 Lis 2011    Temat postu:

- O co w tym wszystkim chodzi? - spytała zdezorientowana elfka. - Ingvarze, jakiej przebudzonej? Gdzie jest Voghn....?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.portalfantasyrpg.fora.pl Strona Główna -> Scenariusz czwarty Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 39, 40, 41  Następny
Strona 7 z 41

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin