Forum www.portalfantasyrpg.fora.pl Strona Główna www.portalfantasyrpg.fora.pl
Forum gier RPG Portalu Fantasy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Yenne
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 39, 40, 41  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.portalfantasyrpg.fora.pl Strona Główna -> Scenariusz czwarty
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:24, 19 Lis 2011    Temat postu:

Ingvar rozpoczął kolejną opowieść. Widzisz panno Yenne, nasz szef należał kiedyś do grupy zwanej Nowym Millenium. Byli to ludzie obsesyjnie wierzący, że posiadając odpowiednią wiedzę mogą być w stanie zrównać się bogom. Bo widzisz nieprawdą jest, że bogów nie ma. Oni istnieją, lecz nie ingerują w świat ludzki. Dlaczego? Ponieważ moją swoje wojny, swoje intrygi. Ich świat niewiele się różni pod tym względem od naszego, poza tym ze posiada w sobie więcej magii, istoty żyjące w nim nie starzeją się żyją nie setki, a tysiące lat dopóty ktoś ich nie zabije...Wtedy odradzają się w naszym i na tym polega odwieczny krąg życia. A z każdym życiem, każdym wcieleniem zdobywają coraz większe doświadczenie które przekłada się na moc ich duszy.

Istnieją także istoty bardzo potężne istniejące od pradziejów, początków wszechświata – pierwotni bogowie, kreatorzy. Oni wcale nie umierają lecz trwają, od czasu gdy zostali zrodzeni od czasów wielkiej wojny. Dzielą się na bogów światłych którzy przyczynili się do powstania, oraz upadłych- tych którzy przeciwstawili się dawnemu porządkowi świata. Tych bogów nie można zabić- w ludzkim mniemaniu tego słowa. Można ich uwięzić w sensie materialnym, cielesnym jak i duchowym, czyli uwięzić dusze...Jak wiadomo część dusz upadłych uciekła z nadprzestrzeni dając początek rasom upiorów i innych nie umarłych...Część z nich starała się uwolnić ze swego więzienia w inny sposób. Wykorzystali pakty zawierane z potężnymi magami, uczonymi tego świata, w zamian za przyzwanie do tego świata dzieląc się swą mocą...Czasem Upadły był sprytniejszy i korzystając z uwolnienia ze swego ponad przestrzennego więzienia inkarnowali się – czyli odradzali w ciałach zwykłych ludzi, by z czasem, przebudzić się i rozwijać w sobie boską moc.

Uczeni z Grupy Millenium przez dziesięciolecia praktykowali magię, alchemię, astronomię oraz inne tajemne nauki, zawierali niezliczone ilości paktów by tylko posiąść tajemną moc upadłych bogów, by stworzyć elitarną grupę która przewyższałaby mocą wszystkich na Kontynencie, stopniowo budując swoją potęgę, wywierając wpływy na politykę wszystkich państw. Ich celem jest kontrolować wszystko co się dzieje w Leunion, by zaprowadzić tak zwany Nowy Porządek.
Sama moc, wiedza jaką zdobywali przez lata okazywała się zawodna, niewystarczająca...Przyzwania potężniejszych istot w ich duchowej formie do tego świata nie zawsze dawały oczekiwane rezultaty. Dlatego gdy odkryto, że na przestrzeni wieków dusze upadłych potrafią się od czasu do czasu inkarnować w ciała istot śmiertelnych postanowiono odszukiwać ich i za ich pomocą zbudować Nowy Porządek.

Szef służył kiedyś Nowemu Millenium, choć nie był badaczem był jakby egzekutorem poleceń, tych w Bractwie którzy byli najwyżsi rangą. Przewodził w poszukiwaniach starych ksiąg, artefaktów bądź Przebudzonych, mordował, bądź przeprowadzał eksterminacje tych którzy buntowali się, działali na niekorzyść Stowarzyszenia. Tak było do czasu, gdy nie poznał czarodzieja Xaviera. Był jednym z nich, wysoko postawionych ludzi Nowego Millenium. Służył im do czasu, gdy nie odkrył jak bardzo jest cała ta organizacja rozwarstwiona. Jak wiele w nim grup, w których każdy korzystając z potęgi Upadłych stara się urządzić świat na własny sposób. Gdyby dopuścić by każda z grup doszła do władzy, posiadła potęgę doszłoby pomiędzy nimi do wojny o potędze jakiej żadno z nas, w swym maluczkim umyśle nie jest w stanie sobie nawet wyobrazić.
Wraz z innymi, którzy zajęli jego stronę Xavier postanowił zniweczyć plany Grupy, wciągnął to także naszego szefa ukazując mu właściwą drogę, do czego to wszystko zmierza. Wybór pozostawił jednak jemu. Jak się już domyślasz postanowił powstrzymać Nowe Millenium. Nasza grupa, jak i sprzymierzone z nami grupy postanowiliśmy robić wszystko by uniemożliwiać dotarcie do poszukiwanych informacji członkom Millenium, odnajdywać i ukrywać Przebudzonych – tak by nie mogli do nich dotrzeć członkowie Bractwa. Zebrawszy odpowiednie siły mieliśmy uderzyć na grupę, tak się jednak nie stało, nie byliśmy jeszcze gotowi.

Naszych działań nie przerwała nawet śmierć Xaviera, podobnie jak inne grupy nadal staramy się walczyć z Bractwem. Przed kilkoma miesiącami otrzymaliśmy informacje o kilku Przebudzonych, które mieliśmy odnaleźć i zaprowadzić w bezpieczne miejsce. By uskutecznić naszą pracę rozdzieliśmy się kilka miesięcy temu ruszając w najróżniejsze strony....Szef udał się w okolice Lenele, nie mieliśmy z nim jednak kontaktu od kilku miesięcy...Jakiś czas temu zjawił się znowu...Spotkaliśmy go na granicach Smoczych Gór. Ranny, początkowo nie pamiętający nic z tego co wydarzyło się przez ten czas...Dopiero po czasie odzyskał pamięć, świadomość tego kim jest. Mówił, że trzeba kontynuować dzieło które rozpoczął Xavier, by ostatecznie skończyć położyć kres grupie. Wspominał też coś o jakiejś swojej osobistej zemście, mówił że atakując grupę chce kogoś pomścić, nie chciał jednak wyjawić kogo...Dzieląc się obowiązkami znów się rozdzieliśmy, każde z nas miało odnaleźć po kolejnym, kolejnej z przebudzonych, lub sprzątnąć sprzed nosa grupy informacje których poszukiwali...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:24, 19 Lis 2011    Temat postu:

Słuchała jego słów z uwagą. Chciała zapamiętać i zrozumieć jak najwięcej z tego co mówił jej krasnolud, ale nie umiała powstrzymać łez, które spływały po jej policzkach. Po raz kolejny zrozumiała, jak bardzo jest głupia, by pojąć coś swoim rozumem. Po raz kolejny zrozumiała, dlaczego on jej nie chce.

- Zemsta... - szepnęła prawie niesłyszalnie - ...chce pomścić śmierć rodziców...

Chciała coś jeszcze powiedzieć, ale nie była w stanie.
"Dlaczego mi nic nie mówiłeś... dlaczego...? Jestem aż taką szmatą, że nie jestem warta nawet tego? Może gdyby się dowiedzieli, że ja wiem, może przyszliby i mnie zabili. Miałbyś problem z głowy. Dlaczego więc mi nie mówiłeś?!" - powtarzała w swoich myślach znowu i znowu.

-Pomógł mi dokonać mojej zemsty... obiecałam, że pomogę i jemu... - chociaż czuła, jak dusi ją szloch, jak łzy płyną po jej twarzy, nie przestała mówić. - Jestem słaba... - stwierdziła mając na myśli nie ciało, a wolę - jestem słaba, ale jeżeli grozi mu niebezpieczeństwo, poświęcę własne życie, bo nic innego mi nie pozostało... Ruszajmy go odszukać...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez AnKapone dnia Sob 19:30, 19 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:53, 19 Lis 2011    Temat postu:

-Wygląda na to, że i ja niewiele o nim wiedziałem- westchnął krasnolud. -Nie możemy jednak ruszyć ,teraz zaraz...Mamy rannego...Musimy poczekać chociażby do rana by wiedzieć czy jego stan się poprawi...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:54, 19 Lis 2011    Temat postu:

- Więc z nim zostańcie a ja pojadę... - powiedziała spokojnym głosem. - Muszę tylko wiedzieć, gdzie mam się kierować...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:21, 19 Lis 2011    Temat postu:

-Nie ma najmnijeszej mowy!- stanowczo zaprotestował krasnolud. -Nie pozwolę by kobietę podrózującą ze mną, nagle póścić samą i narazić na niebezpieczeństwo!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:25, 19 Lis 2011    Temat postu:

- Ingvarze... podleczycie go i mnie znajdziecie. Mogę zostawić wam posłańca, który zawsze mnie odnajdzie... - powiedziała. - Ja ruszę i się rozejrzę... w razie potrzeby dotrzecie do mnie. Ale przecież nie jesteście mi nic winni, to ja jestem waszą dłużniczką...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:45, 19 Lis 2011    Temat postu:

Ingvar dalej z sobą walczył, widać to było po jego twarzy. Wewnątrz siebie zdawał sie prowadzić dialog w swojej głowie, któy poniekąd w komiczny sposób odwzorwywał sie na jego twarzy.

-Nie tak być nie może! To godzi w mój honor! Honor męzczyzny, krasnoluda! Jadę z tobą!

-A co ze mną? -wtrącił wielkolud.

-Będziesz jechał za nami...Nie zostawię szfowej samej...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:51, 19 Lis 2011    Temat postu:

Yenne uśmiechnęła się, chociaż oczy pozostały smutne.
- Niech więc tak będzie, Ingvarze... - wiedziała, że nie ma co się kłócić, jeżeli zaczyna mówić się o honorze. - Chodź, ze mną, przyjacielu, pomożesz mi w czymś....

Udała się nad pobliskie jeziorko. Zabrała ze sobą swoje zioła i miseczkę z moździerzem. Chociaż było ciemno widziała całkiem nieźle. Zebrała potrzebne świeże zioła i dosypała do nich nieco suszonych, a także nieco jakiegoś proszku. Dolała odrobinę wody by maź stała się bardziej lepka. Podała miseczkę krasnoludowi, a sama odwróciła się do niego plecami i ściągnęła z siebie koszulę, odsłaniając nagie, pobliżnione plecy.

- Proszę, nałóż mi to na włosy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:59, 19 Lis 2011    Temat postu:

Krasnolud poczuł się nieco niezręcznie, cóż ledwo się znali a elfka już siedziała w jego towarzystwie topless XD

-Oczywiście- powiedział pochrząkując nieco. Cieszył się, że było wystarczająco ciemno by elfka nie mogła dostrzec rumieńców na jego twarzy. -Nie mysl sobie, że jestem jakiś jakiś nie teges, bo nie jestem ja jestem jak nabrdziej w porządku...Bo lubię kobitki, ale nie mam wobec ciebie żadnych niecnych planów . Nie jesteś w moim typie....Znaczy się jesteś ładna! I to bardzo, ale ja lubie krasnoludzice...-mamrotał plącząc się z zakłopotania we własnych słowach


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:05, 19 Lis 2011    Temat postu:

- Nie chciałam, byś czuł się zawstydzony. Chciałam uniknąć zabrudzenia i zamoczenia opatrunków na rękach... Nie chcę byś się wstydził... i ufam ci...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:13, 19 Lis 2011    Temat postu:

-Nie, nie ja się nie wstydzę, skądże....Ja po prostu chciałęm byś ty wiedziała że ja nei mam żadnych nieczystych zamiarów...Jestem wielbicielem kobiet, ale i mężczyzną z honorem...Tak jak wspomniałem uwielbima kobiety, kocham je wszystkei ale naajbardziej te z mojego gatunku. To wspaniałe, urocze istoty któym trudno sie oprzeć...dlatego musimy ich strzec bowiem cały świat tylko czycha by wyrwać nam te skarby! Daltego zaczęliśmy rozprzestrzeniać plotki ,że krasnoludzkich kobiet nie ma, że rodzimyu sie wyskakując ze skał, bądź jest ich bardzo mało...Ale to tylko fałszywe plotki by chronić nasze skarby przed tymi intruzami z zewnatrz o neiczystych myślach co tylko na nie czyhają....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:19, 19 Lis 2011    Temat postu:

Yenne zasłoniła koszulą piersi i odwróciła się do krasnoluda. Położyła mu dłoń na ramieniu i spojrzała w oczy.
Z trudem powiedziała:
- Gdybym trafiła w życiu ma mężczyzn takich jak ty, nie byłoby mnie tutaj... Dziękuję...
Po czym wróciła do poprzedniej pozycji i czekała, aż krasnolud do końca nałoży farbę na jej włosy. Ale nie umiała zapanować nad swoimi emocjami. Łzy spłynęły po jej policzkach i zapłakała.
- Naprawdę nic nie mówił...? - spytała powstrzymując szloch - Nie wspominał nawet wam?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:28, 19 Lis 2011    Temat postu:

-Oj, wclae taki świety to nie jestem....Lubie se popić, wdawac się w bójki, a czasem nawet jakiś rubaszny żarcik pod adresem karczemnych dziewek rzucić- starał się obrócić w żart swoje zakłopotanie. Zaraz jednak przeszedł na poważniejszy ton, choć przez chwilę wahal się co jej odpowiedzieć. Zdecydował sie być szczery:
-Nie, nic nam nie mówił...Przykro mi, bo weim że nie takiej odpowiedzi się spodziewałaś....Choć jak wspomniałem, gdy wrócił, to znaczy gdy już odzyskał pamięć długo zdawał się być nie obecny, często się jakby nad czymś tęksnił...Może to o ciebie chodziło, bo byłem niemalże pewien, że jakaś niewiasta mu chodzi po głowie...On bardzo rzadko mówił i mówi to co tak na prawdę myśli, nie tylko przed tobą, ale i przed nami ma swoje sekrety...
Nie wiem co zaszło między wami i w jakich okolicznościach sie rozstaliście, ale musicie to sobie wyjaśnić...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:32, 19 Lis 2011    Temat postu:

- Nie winię cię za to, że nic wam nie mówił i że nic nie wiesz - przez chwilę walczyła ze sobą, po czym coś jej zaświtało - Jak to "odzyskiwał pamięć"?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:38, 19 Lis 2011    Temat postu:

-Jak wspominałem wcześniej znaleźliśmy go na granicy Gór Smoczych. Zmierzaliśmy wtedy tropem tego Przebudzonej/ Przebudoznego w okolice Cetry gdy go właśnie znaleźliśmy. Jak wiesz toczy się smocza, zapewne przez przypadek natknął się na któryś z oddziałów, którzy go wzieli za wroga i stoczył z nimi walkę....Był ciężko ranny, przez trzy dni dochodził do siebie nim odzyskał świadomość. Gdy ją w końcu odzyskał okazało się, że niczego nie pamięta...Zwłaszcza z najbliższej przeszłości, nei potrafił określić co się z nim działo przez ostatnie miesiące od naszego rozstania...Sam też miał problemy z przypomnieniem sobie kim jest, jak ma na imię, kim my jesteśmmy, choć niektóre fakty kojarzył....Dopiero po kilku dniach zaczęła wracać mu pamięć, a w miarę jak to się działo zaczął robić się...Taki właśnie jak ci powiedziałm, jak nie on...jakby coś go gryzło, czy za czymś tęksnił...Gdy poczuł się już w pełni sił fizycznych i psychicznych postanowiliśmy kontynuować nasze zadanie....Reszte znasz, bo ci opowiadałęm...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.portalfantasyrpg.fora.pl Strona Główna -> Scenariusz czwarty Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 39, 40, 41  Następny
Strona 8 z 41

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin