www.portalfantasyrpg.fora.pl

AnKapone

Westchnęła mu kusząco do ucha po czym bezceremonialnie zepchnęła z siebie i przytrzymując jego ręce nad jego głową szepnęła mrucząc do ucha:

- Lubię drażnić smoka... lubię rozszalałe bestie, szczególnie jedną... - po czym przesunęła po jego szyi językiem.

Rasty widząc co się święci najpierw zakrył pysk łapami, a potem po prostu udał się na polowanie.

Triinu

-Lubisz?...zapytał drocząc się i przesuwając swoim ogonem wzdłóż jej ud i przez chwile wodząc pomiędzy nimi.

AnKapone

Elfka przesunęła dłonią po jego nagim ciele. Jęknęła mu cicho do ucha, które lekko przygryzła.

- Uwielbiam...

Triinu

Wykorzystał chwilę i znów oplutłszy ją ogonem pomógł sobie "zrzucić" ją z siebie. Znalazłszy się na niej przytrzymał jej ręce i nachylając się nad nią namiętnie całował jej szyję zsuwając się w dół, w pewnym momencie przygryzając ją mocniej

AnKapone

Starała sie zrobić poważną minę, ale nie umiała ukryć radości w swoich oczach. Siliła się na poważny ton, ale była w nim nutka rozbawienia:

- Tylko na tyle cię stać?

Triinu

Uśmiechnął się do niej znacząco po czym zsuwając się coraz niżej jej ciała zaczął pieścić ję intensywnie językiem i ustami schodząc znacząco coraz niżej.

AnKapone

Ulegli sobie jak to mieli w zwyczaju, gorsząc towarzyszy jak i samego Rastyiego.

Odwzajemniła jego pocałunek, zarzuciła mu też ręce na szyję, by przytulić go do siebie jeszcze mocniej. I jeszcze raz zadrżała, na samo wspomnienie przeżytej dopiero przyjemności. Szepnęła mu do ucha:

- Masz skrzydełka...

Triinu

Uśmeichnął się do niej i dlguo, namiętnie pocałował jednocześnie objemując jej postać swoimi skrzydłami

AnKapone

Zaśmiała mu się do ucha, gdy to zrobił. Złożyła na jego ustach kolejny pocałunek i w końcu odezwała się:
- Czy uważasz, że gdybyśmy teraz poszli nad rzekę, znów byśmy wszystkich zgorszyli?

Triinu

-Chcesz się przekonać -zapytał szepcząc jej cuzle do ucha, któe potem popieścił zmysłowo językiem

AnKapone

- Chcę... - odszeptała do jego ucha. Nagle jednak odsunęła się, robiąc zdziwioną O.O i nieco przestraszoną minę...

Triinu

-Co się stało? -zapytał zaskoczony

AnKapone

Dopiero po chwili zorientowała się, co tak naprawdę się wydarzyło. Jej mina zmieniła się na :3 po czym położyła sobie jego dłoń na brzuchu. Mógł poczuć, jak ich dziecko po raz pierwszy dało fizycznie o sobie znać i jak delikatnie kopnęło Yennefer Mruga

Triinu

Nie mniej towarzyszący jej smok nadal nei wiedział o co chodzi więc dopytał:
-Yenne wszystko w porządku?

AnKapone

Z kącików jej oczu popłynęły łzy. Przytrzymała jego dłoń na swoim brzuchu, mocniej dociskając, by mógł poczuć ruchy dziecka.
- Dziecko... - szepnęła.