Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:05, 26 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Kot wiedząc, że mowa o nim wstał i zaczął łasić się koło krasnoluda, a potem przyjaźnie stanął na tylnych łapach i opierając przednimi o Edgara, witał się z wielkoludem.
- Znaleźliśmy go razem z Voghnem na bagnach i zajęliśmy się nim. Z powodu mojej... niedyspozycji przez pewien czas i jego odejścia, został u przyjaciół w Cetrze. Musiał iść za nami jakiś czas... - stwierdziła.
Wtedy zwróciła się do dziewczyny.
- Chodźmy Phi, pokażesz mi tych ludzi, od których to wszystko się zaczęło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:17, 26 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Wyruszyli zatem do wioski...Cóż późna pora nie była ich sprzymierzeńcem, w dodatku większość z nich była obcymi, była z nimi podejrzana...Zatem drzwi niezbyt chętnie miały stać dla nich otworem. Dziewczyna najpierw poprowadziła ich do miejsca gdzie znajdowały się ciała chorych ludzi...Nie był to zbyt ciekawy widok, na ciałach chory znajdywały się ciemne, niemalże czarne wybroczyny. Targała nim wysoka gorączka, mieli majaki....Na szczęście tuż obok nich byli wolontariusze, którzy się nim zajmowali , a także znachor któremu podlegali, który osobiście zarządzał tym miejscem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:23, 26 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Yenne zawahała się. Widząc cierpiących, umierających i chorych, odruchowo położyła dłoń na swoim brzuchu. W pewnym momencie zaczęła się bać. Czy jej dziecku nic nie grozi...? Czy jej samej nic się nie stanie...? Musi ratować Voghna, dopiero potem pozwoli sobie na śmierć... Otrząsnęła się jednak z tych myśli i zaciętym wyrazem twarzy weszła do sali. Umiała leczyć tyle ile było potrzebne. Podeszła do pierwszego chorego i zaczęła go badać bez względu na cokolwiek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:18, 26 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
-Gdzieś już widziałem tę zarazę...- powiedział Edgar przysiadając do leczenia chorych. - Szefowo musisz starac sie chronić usta by nie wdychać powietrza które oni wdychają, unikaj tez bezpośredniego kontkatu swojej sóry z ich wybroczynami....-ostrzegł ją po czym samemu zastosowawszy sie do swoiuch rad poczal zbierac pedzelkiem nieco wydzieliny z ran pacjentów i włozył je do słoiczka- Przydałoby sie odnaleźć medyka by pomógl nam osadzic naturę tego...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:22, 26 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Elfka w ostatniej chwili zastosowała radę Edgara. Choroba jednak w niczym nie przypominała żadnej z jej znanych.
- Moglibyście znaleźć jakiegoś? - zwróciła się elfka do Ingvara i Edgara. - Ja powinnam porozmawiać jeszcze z kobietami, które straciły swoje dzieci... - powiedziała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:32, 26 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
-Problem w tym, że w okolicy nie znajdzie sie dobrego medyka. Trzebac by jechac do najbliższego miasta, tutaj jest tylko ten znachor, któy leczy ludzi sobie znanymi środkami, któe w sumie nie odnoszą rezultatów...- wytłumaczyła Phi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:38, 26 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Elfka zastanowiła się dłuższą chwilę.
- Mogę... - zaczęła z powątpiewaniem - wysłać posłańca do Cetry. Tam przyjaciółka zbadałaby to, ale nie wiem, ile zajęłoby jej badanie próbki. Posłaniec dotarłby do miasta jeszcze dziś w nocy... najpóźniej jutro wieczorem wróci... taką mam nadzieję...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:42, 26 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
-Warto zaryzykować, jednak boję się że wyniki moa nadejśc zbyt późno- stwierdził krasnolud. -Skorzystajmy jednak z tej możlwiości, w końcu nie mamy nic do stracenia.
-W zasadzie mamy do czynienia z zarazą, powinniśmy zatem starać się dociec jej źródla, czyż nie?- powiedziala Phi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:49, 26 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Elfka wyszła na zewnątrz i przywołała potężnego orła. Widząc ptaka Rasty podszedł do niego i chciał trącić łapą, ale orzeł zaskrzeczał odstraszając zaczepnego kota.
Yenne napisała także krótki list wyjaśniający z czym mają do czynienia oraz że zależy jej na czasie. I że jej się odwdzięczy jak tylko się spotkają. Nakazała ptaku lecieć jak najszybciej i czekać na wyniki badań, by potem wrócić. I ptak poleciał.
- Zabierz mnie teraz do tych kobiet... - powiedziała do Philomeny. Zakryła także swój brzuch. Nie chciała, by kobiety, które straciły swoje dzieci musiały widzieć, iż ona sama jest brzemienna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:57, 26 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Widok, był do prrawdy przygnębiający. Kobiety przypominały bardziej cienie niż żywe istoty, któymi przecież były. Oczy większości z nich pozostawały puste, częśc wypowiadanych słó zupełnie bez sensu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:25, 27 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Yenne podeszła do kobiety, która wyglądała na najmniej oszalałą z nich wszystkich.
- Wiem, jak się pani czuje i żadne słowa nie załagodzą tego bólu, ale czy dałaby pani radę porozmawiać ze mną przez chwilę? - spytała kobiety.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:37, 27 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
-A co chcesz wiedzieć pani, w czym moge ci pomóc?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:39, 27 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Yenne zadała pytanie z wahaniem, a w jej oczach pojawił się ból...
- W jakich okolicznościach straciła pani dziecko...? Czy jadła pani coś niepojącego, piła coś dziwnego pochodzenia?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:56, 27 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
-Nie przypominam sobie...-odpowiedziała kobieta. -Jadlam i piłam zazwyczaj to co wszyscy...Jednak to co pamiętam swego czasu to, że we wsi było cięzko...i to dość niedawno mieliśmy plagę szczurów...Wieu z gospodarzy straciło sporo z zapasów, gdyżą zostały wyjedzone przez te szkodniki...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:01, 27 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
- Dziękuję... - powiedziała i ujęła rękę kobiety. - Mam nadzieję, że pomimo bólu i straty, dojdzie pani do siebie.
Po czym wyszła z budynku. Oparła się z trudem o ścianę i wzięła kilka głębszych oddechów, by się uspokoić.
- Szczury... - powiedziała do towarzyszy. - Muszę porozmawiać ze szczurami...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|