www.portalfantasyrpg.fora.pl

Triinu

Spojrzała na niego niemalże tym samym wzrokiem.
-Jak to nie wyczuwasz? To niemożliwe bym go nie miała...Twoje zmysly muszą cię zwodzić -odpowiedziała

AnKapone

- Jeżeli się skupię, to bicie serca jest dla mnie jak uderzanie w dzwon... u ciebie jest... cisza... Ale może faktycznie coś mi odbija... chyba muszę coś zjeść - powiedział, ale nie przestawał się czarodziejce czujenie przyglądać.

Triinu

-Masz rację...-westchnęła. –Najprawdopodobniej coś się to tobie pomieszało, mam w sobie serce, czuje jego bicie więc wszystko jest w porządku...Nie ważne, ruszajmy tak jak powiedziałeś: może spotkamy kogoś interesującego...Chyba że jesteś zmęczony, na co wygląda, wtedy wracajmy do siebie....

Gdy tak stała mógł dostrzec kolejny zastanawiający szczegół – jej cień, a dokładniej jego brak. Fakt: ściemniało się, słońce chyliło się ku zachodowi jednakże powinien nadal być widoczny, a go nie było...

AnKapone

"To mi się przestaje podobać..." - pomyślał Darlen. - "Jeżeli nadal jest sobą, nic złego nie powinno się stać, ale jeżeli nie... niebezpecznie byłoby wprowadzać ją do miasta..."

- Chodźmy sie rozejrzeć - powiedział jak gdyby nigdy nic.

Triinu

-Może nawet uda nam się znaleźć tego potwora? –powiedziała uśmiechając się i mrugając do niego.

AnKapone

- Tak... może nam się to uda... - powiedział bez przekonania i puścił ją przodem.

Triinu

-No tak, z takim zapałem do pracy jak u ciebie wiele nam się "uda"...-wymamrotała

AnKapone

- Ciekawe jak ty byś była nastawiona do świata, gdybyś była głodna i powstrzymywała się od rzucenia na swojego przyjaciela, hę? - spytał retorycznie.

Triinu

-Zatem nie hamuj się proszę, znajdź sobie kogoś, lub coś (jakieś zwierzę)posil się i ruszajmy dalej ze sprawą...

AnKapone

- Czyżbyś chciała użyczyć mi swojej żyły? - spytał z przekąsem.

Triinu

Rzuciła mu szybkie spojrzenie spod przymrużonych oczu: -Przecież jasno wyraziłam się byś poszukał sobie kogoś...Wyraźnie zaznaczyłam, że nie chodzi o mnie.

AnKapone

- Zaraz wracam... - mruknął tylko.

Nie było go może z kwadrans. Jak tylko wrócił, dało się wyczuć, że ma lepszy humor.

- No to chodźmy na spotkanie tego potwora... mogę się założyć, że to tylko Zbyszek grasuje, albo jakiś zwierz....

Triinu

W milczeniu przemierzali wrzosowisko, w pewnym momencie natrafili na ślady krwi oraz ślady obecności wilków bądź dzikich psów.

AnKapone

-Czyżby niepokorna sfora? - spytał wampir idąc wzdłuż śladów.

Triinu

-Bardzo możliwe– odpowiedziała mu przyglądając się śladom. –Nie dowiemy się jednak jeśli nie pójdziemy tym tropem.

Jak powiedziała tak zrobili, jednak kilkadziesiąt metrów dalej czekało na nich kolejne „znalezisko”. Wśród traw i wrzosów leżało kilka ciał wilków, o rozszarpanych podbrzuszach. Widok nie należał do zbyt przyjemnych toteż czarodziejkę zemdliło, powstrzymała jednak odruch wymiotny. Ciała mogły tutaj leżeć od poprzedniego wieczora, najpóźniej...