www.portalfantasyrpg.fora.pl

AnKapone

"Dobrze, że wampiry się nie rumienią..." - pomyślał.

- Nie chciałem byś wylądowała na kolejnym ślimaku, który akurat wszedł mi na but.

Po chwili mogła poczuć jak wymownie ścisnął ją za pośladki.

- Swoją drogą masz bardzo zgrabny tyłeczek... taki mięciutki...

Triinu

Słysząc o kolejnym ślimaku, aż podskoczyła i zaczęła się nerwowo rozglądać. Potem spojrzała na niego, a po chwili mierząc go zdecydowanym spojrzeniem oznajmiła: - No tak, nieważne kim jesteście, jakiej orientacji... Ród męski zawsze pozostanie taki sam: nie ważne z kim, ale ważne by nie przeoczyć okazji...-powiedziała droczącym się głosem.

AnKapone

- Wiesz, gdybym był heteroseksualny bardzo chętnie bym się z tobą umówił, wybacz, że z powodu mojej orientacji nic nie wyjdzie z naszego związku... - powiedział również drocząc się i zestawił ją na ziemię. - Preferujesz by nasza randka trwała dalej, czy chcesz wrócić do tawerny?

Triinu

Uśmiechnęła csię lekko na jego słowa, po czym rozejrzała się po okolicy.

-Sama nie wiem, wątpię byśmy tu coś znaleźli...Ale z drugiej strony lepiej sprawdzić to miejsce, skoro i tak w nim jesteśmy...

AnKapone

Uśmiechnął się a w ciemności błysnęły jego oczy.

- Chodźmy więc dalej, obiecuję bronić cię przed złymi, paskudnymi, oślizgłymi krwiożerczymi ślimakami...

Triinu

Odwróciła się i tajemniczo uśmiechnęła: -Mam nadzieję, w przeciwnym razie czekać cię będzie kąpiel w oleju- powiedziała nawiązując do słów przekupek.

AnKapone

Tym razem roześmiał się, a jego głos niósł się echem po tunelu.

- Nie zapomnij na moim grobie zasadzić krzaku róż, bym nie mógł wstawać z trumny - powiedział ze śmiechem.

Triinu

-Dla pewności jezcze pomiędzy tymi różami oset zasadzę - dodała rozbawionym głosem idąc przed siebie.

AnKapone

- Oset stanowczo musi być... siła jego trucizny obezwładni nawet wampira... - powiedział ze śmiechem. - Postaw jeszcze wilkołaka na straży to już na pewno się nie ruszę. Chyba że w pobliżu będzie Gallmau to się przekopię pod psikiem XD

Triinu

-To może dla pewności zakopię was tam razem, nie będziesz miał powodów by się wygrzebywać...Chociaż zaraz nie, nie mogę tego zrobić bo to miała być przecież kara...

AnKapone

- Kara zapewne byłaby dla Gallmau - powiedział i znów wybuchnął śmiechem.

Triinu

Również się zaśmiała: -Ale my mówimy o tobie i twojej karze jeśli się nie wywiążesz z tego co obeicałeś...Wystarczy tylko jeden mały ślimaczek...

AnKapone

Gdy tylko powiedziała te słowa, dostrzegł na ścianie kolejnego, tłustego ślimaka. Nie wiedział, czy go dostrzegła, ale gwałtownie odwrócił się i nie bardzo wiedząc jak odwrócić jej uwagę, nachylił się i ją pocałował. W międzyczasie chwycił ją w pasie i nadal całując przeniósł obok ślimaka. Dopiero tam ją zestawił i odskoczył jak oparzony.

Triinu

Zupełnie zaskoczona jego zachowaniem zrobiła dokładnie taką minę:

, nie miała zielonego pojęcia jak się zachować....I nastała taka niezręczna cisza XD

AnKapone

- Tak... bo wiesz.... ten tego... bo... chodźmy już. - po czym ruszył przed siebie. Gdyby wampiry się rumieniły byłby teraz bardziej czerwony niż burak.