www.portalfantasyrpg.fora.pl

AnKapone

Niezrażony wampir znów zaatakował, tym razem starał się ciąć przez gardło.

bodzia_piratka13

"Nieźle nam idzie, do jutra może skończymy" przyszło jej do głowy, bo mimo wielu ataków bestia dalej wydawała się pełna sił.
Chciała zajść potworę od tyłu i wbić jej miecz w krzyż. Oczywiście nie rezygnowała z pochodni, którą tym razem skierowała w głowę bestii

Triinu

Najwyraźniej, wbrew wszelkim powątpiewaniom kapłanki los im sprzyjał i przeprowadzając współny atak na bestię udało im się ją pokonać...Lecz nie zabić do tego potrzeba było jeszcze odprawić pewien rytuał....

AnKapone

Korzystając z okazji Darlen chwycił potwora od tyłu, by nie wywinął się i nie uciekł.

- Ja poznam imię tego czegoś, a ty Gwen skup się na egzorcyzmie! - krzyknął do dziewczyny i wypowiedział zaklęcie poznania imienia.

bodzia_piratka13

- Dobra, dawaj - gdy usłyszała imię skupiła sie i wypowiedziała zaklęcie egzorcyzmu. W międzyczasie potwór szrpał się starając się uniknąć czekającego go losu, jednak wampir trzymał go bardzo mocno. Bestia słabła z każdym wypowiedzianym przez Gwen słowem.

Triinu

W pewnym momencie wypowiadania zaklęcia mogła poczuć jak ktoś "wspiera" ją - czuła jak moc tego kogoś "łączy się" z jej mocą. W każdym razie rytuał odniósł oczekiwany skutek "potwora" z przeszywającym uszy piskiem rozmyła się pośród światła wypowiadanego przez kapłankę zaklęcia. Mimo, że nie pozostało po niej nic, poza ewentulanym swądem siarki Mruga

Mimo to uczucie obcej obecności nie zanikało...

AnKapone

- O Bogowie... ta aria była gorsza od śpiewów zgrai pijanych krasnoludów... - powiedział wampir otrząsając się po głośnych decybelach.

bodzia_piratka13

Stała nieco zdezorientowana, nie rozumiała tego co się stało. Zastanawiała się czy była opętana, jednak nie miała jakiś negatywnychodczuć. Był tylko pewien dyskomfort wywołany wrażeniem, że musi dzielić ciało z kimś jeszcze.
- Tak... - odpowiedziała dość nieprzytomnie - Ciekawe gdzie teraz może być Avenie? - "Jeżeli ta cząstka należy do niej, to może gdy ją spotkam sama do niej wróci?" pomyślała

Triinu

-Nie jestem nimaterialnym tworem twojego umyslu, lecz stoję kilkanaście metrów za tobą....-odezwał się męski głos. Gdyby spojrzała w tamtą stronę nie mogła go dostrzec gdyż jego postać spowijał panujący w tamtym miejscu mrok.

AnKapone

Za to wampir spojrzał za źródłem dźwięku. Coś wyraźnie mu się nie spodobało.

- Kim jesteś?! To ty porwałeś Avenie?! - podniósł głos i podszedł parę kroków w kierunku mówcy.

bodzia_piratka13

Tak wyglądała jej mina, kiedy usłyszała głos. Też musiała podejść, żeby zobaczyć tą osobę - poświeciła sobie pochodnią, żeby go zobaczyć.
- Własnie! Wytłumacz się!

Triinu

Mężczyzna całkowicie wyszedł z ciemności i podązył w stronę bohaterów.

-Obawiam się, że wasze oskarżenia wobec mnie są calkowicie bezpodstawne....Ale fkatycznie istota, osoba, której poszukujecie znajduje się w tym pomieszczeniu....-tu wskazał na jeden z odleglejszych kątów podziemi, gdzie starała się skryć dość przestraszzona, czy wręcz przerażona czarodziejka....

AnKapone

- Avenie! - krzyknął cicho Darlen. Podszedł do czarodziejki unosząc ręce w pokojowym geście. - Avenie... to na prawdę ty? - szepnął nieco głośniej. - Czy wszystko w porządku? Ten gość cię skrzywdził?

Triinu

Avenie przyglądała mu sie nieufnie, wręcz wrogo...

Nie mówiac słowa Mikkal podszedł w ich kierunku. Dziewczyna zmierzyła go wzrokiem, ale nie zareagowała.

-Tak jak myslałem, wygląda jak ona ale to nie ona....-oznajmił zebranym.

bodzia_piratka13

Gwen też podeszła do czarodziejki, zeby jej się przejrzeć, po czym spojrzała na nowoprzybyłego:
- Jak to nie ona? Czyli kto?