|
www.portalfantasyrpg.fora.pl Forum gier RPG Portalu Fantasy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:29, 07 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Darlen postanowił się nakarmić. Cóż, niedawno jadł, to prawda, ale jako że czekała na nich walka i ponoć dość trudna, nie miał zamiaru poddać się walkowerem tylko dlatego, że był głodny. Wędrował uliami Cetry szukając kogoś, by go lekko chapnąć, aż w końcu do jego wampirzych nozdrzy dotarł zapach krwi. Dużej ilości krwi. Zaczął wędrować w tamtym kierunku, aż końcu dotarł do zaułka. Było w nim sporo trupów. Jako że nie przepadał za nieświeżym mięskiem postanowił miną zaułek i nie dostrzec rzezi jaka tam miała miejsce. Ale coś przykuło jego uwagę. I tym czymś była klata Gallmau. Zmiarkowawszy więc, że brat Avenie znajduje się pośród ciał, dobiegł do niego. Wyczuł parametry życiowe, ale był już wystarczająco słaby. Ale póki była nadzieja.... Dźwignął ostrożnie rannego Gallmau i czym prędzej udał się z nim do domu Dearagonynavarre... Tam zaniósł go do jego pokoju, a jego bilokacja sprwoadziła Therru... i Avenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:45, 07 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Obydwie bohaterki pojawiły się tak szybko jak to było możliwe. Avenie zobaczywszy cięzko rannego brata szybko podeszła do niego i chwyciła za rękę. Powstrzymując łzy w oczach powiodła po jego twarzy.Zaraz potem zroibła miejsce dla Therru, która przebadała delikwenta.
-Nie będę ukrywać, że jest bardzo źle...-oznajmiła. -Zrobię wszystko co w mojej mocy by go uleczyć, ale on znajuje sie już na granicy życia i śmierci...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:48, 07 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Darlen trzymał się z dala. Nie umiał mu pomóc... to znaczy, mógł mu pomóc, ale wcale to nie znaczyło, że Gallmau będzie żywy. Nie chciał się odzywać. Tak bardzo nie chciał by ktoś wpadł na ten pomysł. Dla niego lepiej by było gdyby zginął niż... Facet nigdy by mu nie wybaczył, gdyby dokonał na nim przemiany... on sam by sobie nie przebaczył...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:58, 07 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Therru zrobiła co mogła użyła na nim kilku zaklęć leczących, podałą mu też kilka wywarów, które miały mu pomóc, bądź też nie...Potem nie mogąc zrobić nic więcej wyszła z pokoju do Mirgasi. Poprosiła jednak, gdyby coś się działo by Avenie ktora cały czas postanowila czuwać przy bracie, by gdyby coś zaczęło sie dziać taprzyszła po nią...
Czarodziejka postanowiła czuwać przy nim cały noc...Bez słowa siedziała przy nim, w jej oczach widać było głeboki smutek. Od czasu do czasu zapłakała cicho...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:01, 07 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Widząc cierpienie Avenie Darlen w końcu postanowił zareagować. Wszedł do pokoju i oparł się plecami o ścianę. W ciemności rozbłysły jego oczy. W końcu odezwał się cicho....
- Ja mogę mu pomóc, ale to byłaby nieodwracalna decyzja, Avenie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:09, 07 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Spojrzała na niego, emocje jakie w tej chwili siedziały w jej głowie sprawiły, że nie zorumiała do końca o czym mowił...choć było to w zasadzie oczywiste...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:11, 07 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Widząc jej zdezorientowanie powiedział równie spokojnie:
- Mogę sprawić, że umrze, ale będzie żył... mogę go zmienić w takiego jak ja... mogę zrobić z niego wampira... - mówił cicho. - Jednak musisz być świadomą, że on w jakiś sposób nigdy nie będzie taki jak teraz... wiesz, jak żyję ja, i taki sam los czeka jego... nie proponowałbym tego nikomu, ale widzę jak cierpisz... jednak to ty musisz podjąć decyzję...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:21, 07 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Przez dłuższą chwilę zawahała się...Propozycja jaką jej złożył była dość...kontrowersyjna. Co więcej nie miała pewności, czy w ogóle miała prawo podejmować taką decyzję Nie chciała by Gallami gdy odzyska świadomość i zda sobie sprawę z tego kim się stał znienawidzi ją, czy też Darlena...Jednak tak bardzo go kochała, był ostatnim żyjącym krewnym jakiego znała, jej rodzonym bratem...Nie chciała go stracić, zostać sama...
-Mógłbyś to zrobić ? -zapytała po dłuższej chwili. W jej głosie pobrzmiewała niepewność, ale i wstyd za tę jakże egoistyczną prośbę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:23, 07 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Przez chwilę milczał.
- Mogę - odezwał się w końcu. - Musisz jednak świadomie podjąć decyzję. I jeżeli już ją podejmiesz, musisz zdawać sobie sprawę z konsekwencji... nie masz wiele czasu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:28, 07 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Spojrzala na niego, w jej oczach nadal było widać smutek który przepełniał ją od wenątrz. Chwyciła jego dłoń i poprosiła cicho:
-Zrób to proszę, nie chcę go stracić...wezmę na siebie wszystkie konsekwencje swojej decyzji- mówiąc to nie patrzyła już mu w oczy, w jakiś sposób było jej wstyd, że go o to prosi....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:33, 07 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Nie spojrzał na nią, ale w wyrazie jego twarzy mogła dostrzec, że nie robi tego chętnie.
- Wyjdź - polecił. - Wyjdź i pod żadnym pozorem tu nie wchodź... - dodał odsuwając się od niej i siadając obok Gallmau.
Gdy wyszła, popatrzył na chłopaka. Nie chciał tego robić. Ale może Avenie miała rację... choć to była tak egoistyczna prośba... Wyciągnął sztylet i wbił go głęboko w skórę na swoim nadgarstku. W końcu w ranie pojawiła się krew. Gdy zaczęła skapywać z jego dłoni, nachylił ją nad ustami Gallmau, tak by skapywała do jego gardła. "Przelał" w niego dużo krwi. Wiedział, że Gallmau znajduje się w takim stanie, że tylko to może go "uratować". Uznawszy, że tyle wystarczy, oparł obie ręce na jego ramionach, by przytrzymać go, gdy jego ciałem targną konwulsje śmierci.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:45, 07 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Jakaś część jego świadomości czuła to co się z nim działo, nie potrafił jednak w pełni kontrolować swego ciała. Nagle pojawiło się tyle emocji, ale przeważał ból i strach o to co się teraz z nim stanie...Czy tak się umiera?
Gdy jego ciało uspokoiło się poczuł jak odzyskuje świadomość. Nie mniej poczuł się jakoś dziwnie, choć nie do końca potrafił wyjaśnić na czym ta inność miała polegać. Otworzył oczy i rozejrzał się...Nie pamiętał tego miejsca....Lekko uniósł się i spostrzegł zakrwawione bandaże...Teraz przypomniał sobie zdarzenie na ulicy...Był ranny, nawet umierał...Tak to było właściwe słowo by opisać to co się z nim działo...Nagle zorientował się, że nie jest sam . Rozpoznawszy Darlena, aż podskoczył w miejscu i odsunął się od niego. Bardzo dobrze wiedział, że krew i wampir to nie najwłaściwsze powiązanie....Dziwiło go tylko jedno: dlaczego myśląc o krwi czuł...Dziwną fascynację? Sam nie wiedział jak to opisać....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:29, 07 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
NIm Gallmau zdążył się połapać o co tak na prawdę chodzi, znów przytrzymał jego ramiona. Nie chciał by z jego powodu po mieście hasał głodny wampir pierdoła... Jeszcze jakby wyskoczył z gołą klatą to dopiero byłaby potrawka z wampira... Bezceremonialnie wepchnął mu do ust swój nadgarstek. Poczuł jak kły Gallmau przecinają jego skórę. I dopiero wtedy powiedział dobitnie:
- Pij, póki się jeszcze kontrolujesz... nie podchodź do okna...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:50, 07 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Przypatrzył się „starszemu” wampirowi, dopiero teraz niczym grom z jasnego nieba oświeciło go. Dotarło do niego kim się stał!...Przeraziło go to. Zamiast pić odtrącił rękę wampira i podrywając się z miejsca odpełznął nieco dalej. Nadal nie wierząc słowom, które usłyszał przyjrzał się swemu ciało. Obandażował rany i obejrzał je dokładnie –po niedawnych ranach nie było śladu...tak jakby to co mu się przytrafiło tak właściwie nie miało miejsca. Powiódł językiem po swoim uzębieniu – poczuł pod nim dwoje ostrych kłów. Poczuł się jeszcze bardziej przerażony, by jednak ostatecznie upewnić się, że jego przypuszczenia są błędne spojrzał w lustro...Nie było w nim jego odbicia....Gdyby teraz mógł zemdleć na pewno by to zrobił...Zamiast tego wypalił do obecnego Darlena:
-Coś ty mi do cholery zrobił?! Mało ci było nękania mnie?!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:54, 07 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Po pierwsze Darlen złapał Gallmau za poły koszuli i z impetem uderzył nim o ścianę. W odruchowym geście obnażył kły i syknął przeciągle, wyraźnie zirytowany.
- Nie liczę, że będziesz mi wdzięczny... będziesz mnie przeklinał do końca swoich dni... ale uspokój się do cholery, nim komuś stanie się krzywda! - wrzasnął na niego. Podsunął mu znów swój nadgarstek.
- Pij do cholery, po nie puszczę cię stąd, póki się nie nakarmisz. Nie pozwolę ci skrzywdzić nikogo, a zwłaszcza Avenie, która stoi pod drzwiami i zamartwia się o ciebie!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|