Forum www.portalfantasyrpg.fora.pl Strona Główna www.portalfantasyrpg.fora.pl
Forum gier RPG Portalu Fantasy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Avenie & Darlen
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 16, 17, 18  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.portalfantasyrpg.fora.pl Strona Główna -> Scenariusz Trzeci / Cetra / Dom rodu Dearagonynavarre
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:45, 04 Lis 2011    Temat postu:

- Mieliście więc więcej wrażeń, niż my... - westchnął. - Czyli skubaniec zabrał dwie bronie... niedobrze... trzeba będzie je odbić...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:48, 04 Lis 2011    Temat postu:

-Zapewne na radzie padnie jakaś propozycja co do tego jak odzyskać bronie...Martwi mnie troche pojawienie się Mikkala w tym wszystkim...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:51, 04 Lis 2011    Temat postu:

Mina Darlena natychmiast zrzedła. Burknął pod nosem coś w stylu "pieprzonydemonwpierdalasięjaktylkomożemojabiednadusza" było to jednak tak niezrozumiałe, że Avenie prawie nei zrozumiała co powiedział:

- Ale przynajmniej wam pomógł...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:52, 04 Lis 2011    Temat postu:

-Jakoś trudno mi uwierzyć w jego szczere intencje, nie podszyte jego osobistą korzyścią...-westchnęła

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:54, 04 Lis 2011    Temat postu:

- Mnie też... - mruknął do siebie - Czyli nie powiedział, czego chce? Cóż, znam go krótko, ale bardzo go nie lubię.... - po czym znów mruknął pod nosem - posprzedałemmudocholeryjasnejmojąduszę...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:58, 04 Lis 2011    Temat postu:

Słysząc jak po raz kolejny mamrocze coś pod nosem usmiechnęła się lekko, a w jej oczach pojawiły się "chochliki" XD Oparłszy się dłonią o jego ramię nachyliła się blisko nad jego uchem po czym szepnęła;
-Co tam do siebie gadasz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:00, 04 Lis 2011    Temat postu:

- Przypominam sobie przepis na krwawą marry... - odpowiedział jej. Chciał jednak ominąć temat "układu" jaki zawarł z Mikkalem. - Możesz mi w tym pomóc... - nachylił się nad jej szyją i lekko oparł o nią swoje kły.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:03, 04 Lis 2011    Temat postu:

Zaśmiała się po czym położywszy dłoń na jego piersi odsunęła o nieco od siebie.
-O nie, nie...o tym nie ma najmnijeszej mowy...zreszta już ostatnio "poczęstowałeś się" bez mojej zgody...-droczyła sie z nim


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:06, 04 Lis 2011    Temat postu:

- Oj tam, oj tam... - westchnął i popchnął ją lekko na pościel, tak, że opadła na nią na plecy. - Przecież wiesz, że nie zrobię ci nic złego... wolę skrzywdzić siebie, niż ciebie... - po czym pocałował ją w szyję.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:13, 04 Lis 2011    Temat postu:

Lekko się ząśmiała po czym obejmując go pocałowała go w usta.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:17, 04 Lis 2011    Temat postu:

Odwzajemnił jej pocałunek po czym spojrzał z rozbawieniem w jej oczy. Dopiero teraz mogła dostrzec, że jego tęczówki są ciemne. On sam chyba się właśnie zorientował i usiadł znów na łóżku.
- Chyba muszę się najpierw nakarmić, zwłaszcza że czeka nas jeszcze narada... - westchnął i dodał - przepraszam...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:21, 04 Lis 2011    Temat postu:

-Rozumiem - powiedziała po czym powiodła dłonią po jego

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:22, 04 Lis 2011    Temat postu:

- Pójdę już... - szepnął i pocałował ją czule. - Tak będzie bezpieczniej...

Po czym nie czekając na jej słowa, wyszedł się nakarmić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:29, 04 Lis 2011    Temat postu:

Gdy wyszedł pomyślała, że skoro zostało jej trochę czasu do narady przekąpie się i przebierze w cos nowego. Gdy wstała z łózka usłyszała jak coś z dzwięcznie opadło na podłogę. Schyliła sie i podniosła to. Był to fragment przywieszkizapewne od jakiegoś medalionu. Od wewnętrznej strony znjadowało sie kilka wbyitych na jego powierzchni symboli...Być może jednak tajemniczy "gość" tak nei do końca znikł bez śladu....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:23, 07 Lis 2011    Temat postu:

*******************************************************

Niemalże cały czas trwania obrad rady spędził na poszukiwaniach. Wolał szwędać się od zaułka do zaułka w wykonując swoje zadanie, niż spędzając czas na zebraniu na którym i tak nie miałby nic do powiedzenia. To nie było miejsce dla niego i dobrze o tym wiedział, dlatego też nawet ucieszył się gdy jego siostra dała mu pretekst do opuszczenia zebrania. Zresztą przez te wszystkie dni, odkąd przybył do miasta nie było dla niego nic do roboty, więc zwyczajnie nudził się tutaj...
Tropienie napastników, którym zależało na napadzie na Avenie było zatem przyjemną odmianą odwołującą się do życia do jakiego był stworzony...

Podróż po mieście zajęła mu wiele czasu, odwiedził wiele miejsc, głównie na obrzeżach miasta w których zbierać się mogli szpiedzy, skrytobójcy...W zasadzie Cetra była bezpiecznym miejscem, ale niemożliwym było by była całkowicie pozbawiona wszelkiej maści rzezimieszków...To było wręcz nierealne. Dotarł zatem do kilku takich miejsc, popytał w odpowiedni sposób kogo trzeba było...Udało mu się nawet uzyskać pewne informacje, choć nie mówiące do końca zbyt wiele to jednak naprowadzające na pewien trop.

Gdy powracał ze swych zwiadów, nagle drogę zastąpiło mu kilku podejrzanych napastników. Przeczuwając walkę jedną rękę dyskretnie położył na głowni swojej maczety, drugą ręką chwycił za znajdujący się za pasem sztylet. Nie chcąc być jednak prowodyrem walki jak gdyby nic starał się przejść obok zachowując do końca czujność..

-Szukałeś nas, a teraz gdy się w końcu spotykamy unikasz nas? –odezwał się jeden ze zbirów.

Gallmau uśmiechnął się zaczepnie.
-Proszę, proszę szczury postanowiły jednak wyleźć ukrycia...

W odpowiedzi dwóch z nich zaatakowało go. Sięgnął znajdującą się za pasem broń i płynnym ruchem odparł atak, powalając obydwu przeciwników na ziemię. Sztyletem pchnął w gardło jednego z napastników, drugiemu zadał potężne cięcie w ramię ostrzem maczety zagłębiając się jeszcze bardziej w jego ciało. Pierwszy padł od razu na ziemię martwy, drugi pozipiał trochę po czym w końcu wyzionął ducha.

-Niezły jesteś- skomentował ten, który wydawał się być przywódcą grupy. –Jednak zgubiła cię twoja ciekawość: wdepnąłeś w sprawy, które nie powinny cię interesować.

-Nic nowego przywykłem żyć na granicy...-powiedział drwiąc z przeciwników.

-Szkoda, oczywiście dla ciebie: być może sprawdziłbyś się jako jeden z nas...

-Przekonajmy się...

Rozpoczęła się pomiędzy nimi walka, choć przeciwnicy byli dobrze wyszkleni w walce Gallmau dzięki swojemu sprytowi radził sobie całkiem nieźle. Szybko się jednak okazało, że przeciwników było coraz więcej i więcej...Wynik zdawał się być przesądzony. Nie zamierzał się jednak poddawać, ani uciekać – nie miał szans. Postanowił walczyć do końca, choćby nie wiadomo jak beznadziejna byłaby to walka...
Zaraz potem poczuł jak jedno z ostrzy przecina jego skórę w jednym, drugim, trzecim miejscu...Adrenalina jaką zaczął odczuwać sprawiała, że ból zdawał się jednak w tej chwili nie istnieć ...Przynajmniej do czasu...W końcu znaczny upływ krwi sprawił, że jego ciało zaczęło reagować wolniej, mniej precyzyjnie wykonując polecenia...Nogi stały się niczym z waty , coraz trudniej było utrzymać równowagę. Świat przed oczami zaczął najpierw wirować, potem zacierać się coraz bardziej. Zaczął zapadać w stan posobny do letargu, z którego wyrwało go silny ból w brzuchu. Na wpół widząc spojrzał w tamto miejsce na swoim ciele i dostrzegł ciemniejącą, rozszerzającą się plamę. W odruchowym geście dotknął jej i poczuł pod palcami lepkość krwi...Uśmiechnął się smutno, zacisnął jednak palce na rękojeści maczety, chciał wykonać jeszcze jedne atak, być może ostatni... Postąpił przed siebie krok, może dwa po czym ujrzał przed oczami ciemność, jego ciało bezwładnie opadło na ziemie…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.portalfantasyrpg.fora.pl Strona Główna -> Scenariusz Trzeci / Cetra / Dom rodu Dearagonynavarre Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 16, 17, 18  Następny
Strona 8 z 18

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin