Forum www.portalfantasyrpg.fora.pl Strona Główna www.portalfantasyrpg.fora.pl
Forum gier RPG Portalu Fantasy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

W Cetra...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 32, 33, 34  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.portalfantasyrpg.fora.pl Strona Główna -> Scenariusz czwarty
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:43, 26 Lis 2011    Temat postu:

- Sonya aep Aevenien, to znaczy tak nazywałam się gdy opuszczałam swój rodzimy dom. Potem byłam po prostu Sonyą, bądź Sonyą Piratką....Gdy posiadałam swoją załogę zwano mnie Sonyą Czarnym Krukiem...

Na dźwięk jej imienia oraz nazwiska coś drgnęło w Gallmau, przypomniał sobie towarzyszkę z dawnych lat.
-Sonya? Pamiętasz, mnie to ja Gallmau D’Arc...Możesz zdjąć z niej hipnozę, my się znamy więc sądzę że będzie możliwe by się dogadać – zwrócił się do starszego wampira


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:44, 26 Lis 2011    Temat postu:

Mina Darlen a była mniej więcej taka:

- Jesteś pewien? Takiego napadu raczej nie można nazwać "znajomością". Ale jak sobie życzysz... - i zdjął z dziewczyny hipnozę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:06, 26 Lis 2011    Temat postu:

Sonya otrząsnęła się po hipnozie zastosowanej przez Darlena i spojrzała po obu wampirach. Gallmau wystąpił w jej stronę i uśmiechając się do niej powtórzył:
-Sonyu, to ja....Gallmau, pamiętasz szmat czas temu przyszło nam spędzić krótki czas razem?

Dziewczyna odwołała się do swojej pamięci i faktycznie odnalazła w swoich nikłe wspomnienie osobę o takim imieniu... „Ten” Gallmau różnił się od „tamtego”, ale przecież i ona się zmieniła, minęło przecież tyle lat!

Sonya uśmiechnęła się lekko, co Gallmau uznał za sygnał, że dawna towarzyszka pamięta. Odczuł ulgę. Zaraz jednak cisze wieczorną przerwał jej niepohamowany, głośny śmiech. Gallmau nie wiedząc co się dzieje miał następującą minę Shocked

Tymczasem dziewczyna śmiała się w najlepsze, w końcu nieco opanowawszy swój śmiech wysapała: -Wampir?! Jesteś wampirem?! Do stu kaduków nie wierzę...Zawsze byłeś pierdoła, ale by mieć aż takiego pecha by się nim stać....-znów zaniosła się śmiechem. –Takie ofiary losu jak ty powinny stąpać z metr nad ziemią, by nie deptać trawy ani owadów bo z nich jest większy pożytek...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Triinu dnia Sob 21:07, 26 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:10, 26 Lis 2011    Temat postu:

:hamster_surprised:

Darlen coraz mniej z tego rozumiał. Przyglądał się to jednemu to drugiemu i czekał na rozwój wydarzeń. W końcu stwierdził:

- Tak... też uważam to za śmieszne... - odezwał się. Dodał sobie pod nosem, nie będąc pewnym czy Gallmau i Sonya słyszeli: - W dodatku spierdolił się ze schodów...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:33, 26 Lis 2011    Temat postu:

-No nie mogę, wampir, który spadł ze schodów –zaśmiała się znów Sonya. –No tak, a jeszcze przed chwilą sobie wybił zęby o kamień.. Wampir, który nawet na polowanie się udać nie umie...Gdybyś żył powiedziałabym, że być może lepiej by było gdyby takie gamoniowate istoty jak ty powinny przestać cenny tlen...albo lepiej nauczyć się wdychać zepsute już raz powietrze i wydychać czyste, robilibyście coś pożytecznego...

-Ach tak, czyli po latach nie widzenia jedyne co robisz to naśmiewasz się ze mnie, bądź kwestionujesz moje prawo do życia?! Dla twojej wiadomości nie jestem takim pierdołą za jakiego mnie uważasz: byłem hersztem bandy rozbójników...

-Byłeś? To czemu nim nie jesteś nadal?

W Gallmau narastało zdenerwowanie, ale przez głowę przeszła mu pewna myśl, w sam raz by się móc jej odgryźć: -Taaak, a ty czemu nie jesteś ze swoją załogą piratów? Nadal pływasz pod jednoosobową banderą?

W jakiś sposób podziałało bowiem przez chwilę dziewczyna nie odpowiadała nic. Gdy w końcu Gallmau był pewien swego zwycięstwa spojrzała na niego przeszywającym spojrzeniem i uśmiechnęła się sadystycznie: -Tymczasowo nie, ale przynajmnije nie skończyłam jako wampir popierdółka co nawet zapolować nie potrafi...

-Piracka śnięta flądra

-Wampir - życiowy niedołęga

-Panna Niewydymka

-Wampir Edek z Krainy Kredek...

Wyzywali się nawzajem, wymślając coraz to kolejne wyzwiska.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:37, 26 Lis 2011    Temat postu:

- Przestańcie natychmiast! - krzyknął podirytowany już Darlen. - Dorośli a zachowują się jak dzieci... Jeszcze tego mi było trzeba. Na stare lata niańczyć wampira pierdołę i lądową jednoosobową załogę statku pirackiego...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:50, 26 Lis 2011    Temat postu:

-Spokojnie – odpowiedziała Sonya uśmiechając się niczym niewiniątko (tak ona i bycie niewiniątkiem XD). –Ja w ten sposób zwykłam okazywać sympatię...

-Czyli w końcu przyznałaś, że mnie jednak lubisz- skomentował będąc pewnym siebie i uśmiechając się znacząco jak na zwycięscy pojedynku słownego przystało.

-Nie, ja przecież tego nigdzie nie powiedziałam....Ja po prostu stwierdziłam, że lubię się nad tobą pastwić...

Gallmau nie skomentował, w swoich myślach wyglądając następująco :

Tymczasem Sonya uznawszy, że pomiędzy całą trójką zapanował rozejm postanowiła schować ostrza do pochew. Nie mogąc ich wyczuć, a nie chcąc pociąć sobie miecza zupełnie zapominając się wyciągnęła dłoń ze sztyletami w stronę wampirów, drugą grzebiąc przy swoim stroju i szukając czegoś w co mogłaby je schować.
-Cudne są te sztylety, lecz zupełnie nie mam pojęcia jak weszłam w ich posiadanie...Zresztą nie ważne, zachowam je jeśli się nie przydadzą bezpośrednio zawsze je potem można by jakoś sprzedać...Potrzymajcie je, ja musze znaleźć miejsce by je w coś schować....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:54, 26 Lis 2011    Temat postu:

Darlen bez problemu wziął do ręki sztylety. W końcu nosił rękawice.
- Ja się w końcu nie przedstawiłem... Jestem hrabia Darlen von dem Hochenlinden.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:07, 26 Lis 2011    Temat postu:

Gallmau wyczuwszy srebro instynktownie odsunął się. Kiedyś uwielbiał przedmioty wykonane z metalu zmieszanego z tym kruszcem. Teraz jednak musiał go unikać. Westchnął nieznacznie, cóż to była kolejna rzecz która miała tak naprawdę pozostać dla niego niedostępną.

Znalazłszy pochwy do sztyletów Sonya odebrała je z rąk Darlena i schowała we właściwe miejsce. Następnie spoglądając na swych rozmówców dodała: -Hrabia włóczący się gdzieś po leśnych ostępach? Trochę się to z sobą gryzie, nie uważasz?... Zresztą też mam szlacheckie pochodzenie, z którym nie mam najlepszych wspomnień dlatego też wolałabym o tym zapomnieć...Nie uznają też tytułów, zatem nie oczekuj ode mnie że będę je respektowała względem ciebie...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Triinu dnia Sob 22:09, 26 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:12, 26 Lis 2011    Temat postu:

Darlen mruknął pod nosem coś, co zabrzmiało jak "głupia, nadęta i uparta dziewucha".

- Nie wiem jak wy, ale ja robię się głodny... i jeżeli czegoś nie zjem, będę niemiły... - stwierdził i ruszył w kierunku koni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:11, 26 Lis 2011    Temat postu:

-W zasadzie ja też robię się głodny... A jak zapewne przypuszczasz jest to trochę inny głód niż do pojęcia którego przywykłaś...Nie sądzę, by widok nas pożywiających się był przyjemny dla ciebie zatem spotkajmy się razem, w pobliskiej karczmie. Weź mojego konia, dojedziesz tam szybciej, ja sobie poradzę...-dodał na koniec.

-Zgoda – odpowiedziała dziewczyna, po czym gdy znaleźli się przy koniach wzięła swojego konia i ruszyła przed siebie. Młody wampir natomiast ruszył w poszukiwaniu ofiary, której krwi mógłby skosztować tego wieczoru...

******

Minęła nieco ponad godzina, gdy w karczmie gdzie czekała na nich Sonya przybył Gallmau. Znalazłszy stolik gdzie zasiadała jego towarzyszka posilająca się ciepłym posiłkiem i popijająca piwo młody wampir dosiadł się do niej przynosząc piwa dla nich obojga.
Sam wziąwszy kilka głębszych łyków po chwili oznajmił:
-Czuję jego smak lepiej niż wtedy gdy byłem człowiekiem, jednak brakuje mi tego by się nim upić...Może nie było to nic wzniosłego ale lubiłem od czasu do czasu poczuć ten stan, stan oderwania od rzeczywistości...

Sonya uniosła swój kufel i uśmiechając się do niego wzniosła toast. Gdy i ona upiła nieco trunku zapytał:
-Wiec jak to się stało, że jesteś tu, wśród szczurów lądowych zamiast pływać po morzach Leunionu?

-To nie jest przyjemna opowieść –zaznaczyła. –Ty i Keith mieliście rację, ale ja was nie posłuchałam...To nie jest tak, że ja zupełnie nie wiedziałam co mnie tam czeka, ale ja naprawdę nie chciałam wracać do życia jakie wcześniej wiodłam, jakie mnie przytłaczało...Popracowałam trochę w jednym z cymurskich miast i odłożyłam na podróż do Karr’namu. Tam udało mi się po jakimś czasie zaciągnąć na statek piracki...nie było kolorowo, od samego początku musiałam walczyć o swoją pozycję w grupie, by nie być zupełnie przez nich „zjedzoną”. Po pewnym czasie wpadłam w oko kapitanowi, uznałam że jest to dla mnie swego rodzaju szansa...wiem co możesz o mnie sobie pomyśleć, co pomyśleć może sobie każdy ale tam było mnie naprawdę ciężko...Więc przyjęłam jego zaloty, z czasem zostałam nawet jego żoną. Pomyślałam wtedy: „co mi tam, jest stary, może przez wiele lat oszukiwał śmierć ale nie może tego robić bez końca”. Więc czekałam cierpliwie na jego koniec, w międzyczasie korzystałam z pozycji jaką udało mi się zdobyć by pokazać kim naprawdę jestem, że potrafię wiele i także zasługuję na szacunek. I udało mi się, po śmierci męża zostałam kapitanem naszego statku i cieszyłam się sporym zaufaniem załogi, mimo iż przecież byłam kobietą. Niestety po kilku latach, czyli całkiem niedawno nasz statek został zatopiony – ktoś z załogi, z tych nowszych członków zdradził i wydał nasze położenie łowcom piratów w Karr’namie. Wszyscy z mojej załogi, którzy nie utonęli, nie zginęli w walce dostali się w ręce wroga....Ja musiałam uciekać, a że dobrze byłam znana na zachodnim wybrzeżu musiałam uciec bardzo daleko, najlepiej z kraju. I tak trafiłam tutaj. Póki co imam się różnych zajęć jako najemniczka. Naiwnie wierzę, że uda mi się uzbierać wystarczająco złota by kupić swój własny statek, skompletować załogę...Może to czcze marzenie, ale wolę żyć tułając się od zadania do zadania i wierzyć że kiedyś znów osiągnę swój cel niż zaczynać wszystko od zera w cudzej załodze, bądź ryzykując że ktoś mnie stamtąd nie wyda w ręce policji...A co z tobą? Wybacz rozgadałam się...Wspomniałeś przecież, że zostałeś hersztem...Nie co dzień przecież zostaje się wampirem –uśmiechnęła się do niego na koniec przyjaźnie.

Tutaj Gallmau opowiedział jej historię buntu jaki miał miejsce w jego drużynie, czasie gdy zginął jego najlepszy przyjaciel, którego znała także i ona. Potem pokrótce zrelacjonował jej wydarzenia w Cetra, gdy będąc na progu śmierci został odratowany na prośbę swojej siostry, za cenę zostania wampirem właśnie. Wspomniał także, że to właśnie dla swojej siostry wyruszył w kolejną podróż, bowiem znajdowała się w niebezpieczeństwie, przed którym nie udało się uchronić jej tym, dla których była bliska...

Nastała chwila ciszy:
-Tyle się wydarzyło u nas obojga...- powiedziała Sonya podsumowują ich wzajemne opowieści. –Ale wiesz co, te kilka dni, które spędziliśmy wtedy razem były czasem do którego wracałam najchętniej w swoich wspomnieniach. Gdzieś w środku wierzyłam, że być może kiedyś uda nam się znów spotkać, we trójkę i przeżyć kilka przygód razem...Ale już tak nie będzie...

-Tak, szkoda że Keithowi nie dane było dożyć tego spotkania....To co może wypijemy kolejną kolejkę piwa na jego cześć?- zaproponował by nieco rozweselić ponury nastrój tej chwili.

-Chętnie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:16, 26 Lis 2011    Temat postu:

Darlen dość szybko się posilił, jednak gdy dotarł do karczmy i zauważył wesoło gawędzących Gallmau i Sonyę nie chciał im przeszkadzać. Dlatego znów wyszedł i wrócił sporo później, kiedy oboje byli już po kilku piwach.

- Wybaczcie, ale nie mogłem się zdecydować - skłamał bez mrugnięcia okiem. - Mam nadzieję, że moja obecność wam nie przeszkadza? - spytał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:29, 26 Lis 2011    Temat postu:

-Nie skądże -zaprotestowali niemlaże równocześnie. Po chwili propzoycję złożył sam młodszy wampir. Była ona równie niespodziewna dla samej Sonyi co Darlena.

-Co wy na to, gdybyśmy wspólnie razem, we trójkę kontynuowali dalszą podróż?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:32, 26 Lis 2011    Temat postu:

- Jeżeli o mnie chodzi to nie ma sprawy, ale żywi strasznie wolno podróżują... - stwierdził filozoficznie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:39, 26 Lis 2011    Temat postu:

-Twierdzisz, że koń wiozący moje dupsko będzie was spowalniał was w drodze? Nie martw się dostrzymam wam tempa, przywkłam do długich, intensywnych podrózy, z brakiem wszelkch wygów wiec nie lękam, sie o swój rzekomo szlchecki tyłek.

Międzyczasie Gallmau wstał chcąc donieść całej trójce jeszcze jedną kolejkę piwa. Tymczasem Sonya spojrzała w stronę Darlena i bezaprdonowo spoglądając mu w oczy oznajmiła bez ogódek:- Tak wogóle uważam,że masz problem...Pieprzone zaparcia...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.portalfantasyrpg.fora.pl Strona Główna -> Scenariusz czwarty Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 32, 33, 34  Następny
Strona 7 z 34

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin