www.portalfantasyrpg.fora.pl

Triinu

-Hej, moich rodziców w to nie mieszaj! -zaprotestował Gallmau.

-A tak w ogóle- w dyskusję wtrącił się Keith wcześniej odkasłując głośno. -Zamiast może ciągle się nad nim apstwić może postanowilibyśmy coś konkretnego...-zasugerował.

AnKapone

- Masz rację... nie będę ich mieszać... - powiedział uspokajając się i puszczając w końcu gallmauowatą kobietę. - Chyba mi ulżyło... już wiem czemu tak to lubisz - powiedział zwracając się do Sonyi. - Rzucę na niego hipnozę i wygmeram co wczoraj robił i co się stało...

Triinu

Sonya tylko uśmiechnęła się znacząco.

-Hej, to nie fair! Skad mam mieć pewnośc gdzie mi bedziesz grzebał w pamięci i jakie fakty tu na światło dzienne wyciągniesz- stanowczo zaprotestował Gallmau

AnKapone

Zanim na Gallmau padła hipnoza mógł dostrzec twarz Darlena: :hamster_evil:

I wampir zaczął przeglądać wspomnienia przyjaciela od momentu na dachu.

Triinu

Cóz przebicie przez całą masą zbocoznych rzeczy w jego głowie nie byo dośc prostym zadaniem, przynjamniej upewnił się co do faktu, że chłopak raczej nie ma dość skomplikowanego sposobu myślenia XD

W końcu dostrzegł w jego myślach sytuację o jakiej wspominał Gallmau. Widział jak w dość niezbyt subtelny sposób ten stara się zainteresować dziewczynę, która starając się uwolnić od jego towarzystwa zdecydowała się wypowiedzeieć zaklęcie. Kto wie jaki zaklęcie miała domyślnie chęć wypowiedzieć nieprawna magiczka, gdy cos poszlo nie tak i obydowje...zostali zamienieni ciałami >.<

AnKapone

tak wyglądał Darlen po wyjściu z głowy Gallmau.

- Czy wy wiecie, jakie on ma perwersyjne myśli... chcecie wiedzieć jak wygląda pozycja na zombiaka...? Takie rzeczy... z innymi ludźmi... Chcę umrzeć... !! - krzyknął Darlen i zapominając specjalnie o płaszczu rzucił się do drzwi by spaliło go słońce. Otworzył drzwi i wybiegł na dwór, a tam.... była noc >.<

Triinu

-Biedny idiota- skomentowała beznamiętnie Sonya i popiła głeboki łyk piwa ze swego kufla.

-Na zombiaka...-zastanowił się Keith. -Chętnie przekonałbym się co za tym stoi :3

Po czym został zdzielony przez Sonyę w łeb.

-Aua! A to za co?!

-Sam fakt, że jesteś facetem wystarczy...-westchnęła

AnKapone

Podłamany Darlen wrócił do stołu i usiadł na swoim miejscu. Zdjął zaklęcie z Gallmau i powiedział:
- Nienawidzę cię....

Triinu

-To trzeba było nei pchać się do moich myśli. Ja cię ostrzegałem - ofuknął go Gallmau.

-Zamiast rozmowa znów zejdzie na jakieś wariactwo najpierw powiedz nam czego się dowiedziałeś- wtrąciła Sonya do Darlena

AnKapone

Darlen streścił pokrótce to co udało mu się dowiedzieć. Odpychając od siebie wizje orgii jakie dostrzegł w umyśle Gallmau.

Triinu

-A zatem musimy odnaleźć tę dziewczne, ktora jest w ciele Gallmau tak, ?

-Cieszę się, że załapałeś jak na kogoś jego pokroju to na prawdę już osiągnięcie-Sonya skomentowała wypowiedz Keitha. - Miejmy nadzieje, że dziewczyna była bardziej ostra niż on i jeszcze mamy czego szukać...Choć po tym jak pomyliła zaklęcia nie łudziłabym się...

AnKapone

- Jest nas piątka... musimy zacząć szukać już teraz... nie mamy czasu do stracenia. Jeżeli pobyt w ciele Gallmau wypacza tak samo jak przebywanie w jego umyśle to proponuję zacząć poszukiwania w domu wariatów...

Triinu

Gallmau nie skomnetował słów wampira. Nie omieszkała jednak zrobić tego Sonya swoje słowa kierując do Darlena:

-Przebywanie w jego umyśle faktycznei ci zaszkodziło: jest nas czwórka nie piatka...

-Tak czy siak musimy zdecydować, czy szukamy razem czy rozdzielamy się jakoś- zasugewrował Keith

AnKapone

Darlen zbilokował się :3

- Teraz piątka... - stwierdził. - Jeżeli się rozdzielimy mamy większą szansę, że go znajdziemy... ją... ją w jego ciele...

Triinu

-No tak, zupełnie zapomniałam. Musze się przyzywczaić do tych twoich wampirzych sztuczek..-westchnęła, po chwili jednak dodała. - Kto zatem udaje się z kim?