Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:24, 15 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
- Spokojnie... odnaleźliśmy Avenie - próbował ją nadal pocieszać. - Zaopiekujemy się tobą i nikomu nie pozwolimy cię skrzywdzić... kiedy juz będzie po wszystkim będziesz mogla zamieszkac ze mną... mam dużą posiadłość... znajdzie się tam dla ciebie miejsce, będę dla ciebie jak starszy brat...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:28, 15 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Slysząc słowa wmapira Amarant na chwilę supokoiła płacz. Jednak jego słowa przypomniały mu o czymś co straciła; była przecież krewną króła, była szanowana, kochana, miała rodzinę i duzy dom...Ale teraz gdy się okazało, że nawet jej najbliższi widzą w niej jedynie kogoś z kogo można czerpać moc starciła wszystko. Dlatego musiała uciekać, dlatego Balatazar ją chronił.
Przypominajc sobie o swoje stracie - znów się rozryczała.
-Mamusiu, tatusiu dlaczego was już nie ma...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:30, 15 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Wolę Gallmau... skomentował w myślach wampir.
- Przyrzekam... nie dam cie więcej skrzywdzić... - spróbował znowu ją pocieszyć. - Amaranth... nic złego cię nie spotka... obiecuję...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:32, 15 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Amaranth w końcu się uspokoiła i spojrzała na znajdującego się w dole wampira.
-Przepraszam panie Darlenie, już panu pomagam -odpowiedziała i wypowiadając w myslach zaklęcie lewitacji "zeszła" po niego na dół po czym każąc mu się złapac za rękę wyciągnęła go z pułapki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:34, 15 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
- Mów mi po prostu "Darlen"... - skomentował jej słowa i przytulił wystraszone dziecko :3 <pedobear> - Chodź, opuścimy to straszne miejsce...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:40, 15 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Nieco ochłonawszy, w drodze 'powrotej" - opowowiedziała mu o tym co sobie przypomniała, o tym całym podsętpie Caelina. Gdy doatrli na miejsce gdzie powinien na nich czekać Gallmau zauważyli, że nie było ani jego ani Sonyi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:42, 15 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
- Ja pierdolę... - skomentował. - Wybacz mój wulgarny język, ale... musimy poszukać jeszcze moich dwóch przyjacioł. Wcześniej też powiedział o tym co udało się zrobić Wędrowcowi...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:47, 15 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Amaranth nagle jakby odebrala jakiś przekaz. Skoncentrowawszy się na nim rzucila szybko: -Oni są w niebezpieczeństwie...w bardzo dużym niebezpieczeństwie...- po czym zupełnie nei czekając na wampira ruszyła w kierunku drugiego korytarza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:48, 15 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
- Chociaż powiedz co się dzieje? - spytał biegnąc za dziewczyną.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:53, 16 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
-Miałam krótką wizje widziałam ich walczących, a tym z kim walczyli był...-dziewczyna nie chciała dokańczać choć przypuszczała, że jej towarzysz wiedział o czym mowa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:54, 16 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
- Jebana szuja... - skomentował wampir. Chwycił dziewczynę na ręce, by sama sie za bardzo nie męczyła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:15, 16 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Gdy dotarli na miejscu zastali leżacą na ziemi i krawiąca z przebitego na wylot uda Sonyę i Gallmau, któy usiłował ją chronić. Nie mniej choć chlopak starał się z całych sił jak mogł jego wysiłki spełzały na niczym, Mikkal zwinniej unikał jego ciosów nawjyraźniej się z nim bawiąc.
Na szczęscie Mikkal nei zwrócił jeszcze uwagi na dwojkę nowo przybyłeych. Wykorzystując ten fakt Amaranth zwróciła się do Darlena:- Inaczej go nie pokonamy i tak, pan gallmau ma szczeście że Mikkal go jeszcze nie zabił...Dołąćz do niego i poodciągajćie przez jakiś czas jego uwagę. Ja postaram się miedzyczasie rzucić jakieś potężniejsze zaklęcie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:18, 16 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
- Błagam, uważaj na siebie... - powiedział stawiając ją na ziemi.
Wykorzystując swoją zdolność bilokacji "rozmnożył się" na około trzydzieści kopii i każda z nich ruszyła na Mikkala. Licząc, że iluzja zmyli wroga, prawdziwy Darlen rzucił się na niego próbując zadać mu jakiś cios sejmiarem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:29, 16 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Teleportacja trwała dosyć szybko, choć odległość dzieląca miasto i jaskinie była dość znaczna. Pozostali bohaterowie znaleźli się u wejścia do koryarza, z któego posłyszeć mogli odgłlosy toczonej walki.
-Wygląda na to, że mają dośc cikawie- powiedział Keith sięgając po swój miecz,jednocześnie cieszac się na nadchodzącą walkę.
-Byleby tylko nie byli w większych kłopotach niż mogłoby się nam wydawać...-odpowiedział Wędrowiec. -W każdym bądź razie bądźcie gotowi na wszystko...
Po czym grupka bohaterów ruszyła by pomóc swoim przyjaciołom....
****
Miedzyczasie gdy z Mikkalem walczyli Darlen i Gallamu, pozostająca w ukryciu Amaranth koncentrowała się na wypowiedzenie potęznego zaklęcia. Gdy pozostali dołączyli do niej, Wędrowiec wyczuwajac potężną magiczną aurę jaką koncentrowała wokół siebie młoda czarodziejka rozpzonał zaklęcie.
-Idźcie wspomóc resztę, ją ją wesprę by wypowiadane przez nią zaklęcie było stabiliniejsze...-wyjaśnił im Wędrowiec
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:32, 16 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Yenne rzuciła mu tylko krótkie "powodzenia!" i ruszyła rzucić się w wir walki. W biegu wyciągnęła swoje miecze i rzuciła się na Mikkala, człowieka-upadłego boga, którego poznała w Lenele... gdyby wtedy widziała to co teraz...
Darlen spostrzegł nadchodzących przyjaciół i w jego sercu pojawił się lęk.Skoro byli tu wszyscy, a nie było Avenie... jednak wiedział, że cokolwiek się wydarzyło, nie czas teraz na rozmowy. Ponowił atak mieczem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|