www.portalfantasyrpg.fora.pl

Triinu

-Nie wiem, nie pamietam niczego z tego co do mnie mowisz. Dlaczego tutaj przyszedłeś? aby mnie męczyć? - tym razem w jej głosie była nutka wyrzutu

AnKapone

- Nie wiedziałem, że to ty... - powiedział jakby z nutą smutku. - Chcę cię uratować Avenie... Jak się tu znalazłaś?

Triinu

-Nie wiem, nie pamiętam. Po prostu ten mężczyzna Caelin znalazł mnie nieopodal miasta i przyprowadził. Nie wiem kim jestem, jak się tutaj znalazłam, nawet swojego imeinia...Może nawet wcale go nie posiadam...

AnKapone

- Nazywasz się Avenie d'Arc. Masz rodzonego brata Gallmau i przyrodniego Voghna. Jesteś czarodziejką, wspaniałym człowiekiem... porwał cię Mikkal, a my ruszyliśmy cię uratować...

Triinu

-Nadal nie wiele rozumeim z tego, co do mnie mówisz...-powiedziała ze szczerością. -Mówisz o innych, moich braciach a ty kim jesteś niby dla mnie?

AnKapone

Jestem kimś, kto cię kocha nad życie... - pomyślał. Nie chcąc jednak jej przestraszyć powiedział tylko:
- Jestem jednym z twoich przyjaciół...

Triinu

-Acha...-powiedziała zdawkowo po czym spojrzała w okno znów pogrążając się w swoim świecie

AnKapone

W oczach wampira zalśnił gniew, gdy spojrzał na Caelina.

- Zapłaci mi za to... ten skurwiel mi za to zapłaci... zabiję go chociażby gołymi rękoma... - warknął

Triinu

-Niestety zmartwię cie, pokonać Mikkala wcale nei jest tak łatwo. By to zrobic najpierw trzeba znaleźć odpowiedni sposób inaczej jest się przegranym ju na samym początku

AnKapone

- Postawię na nogi cały Leunion i całą Nadprzestrzeń... Musi zapłacić za to, co jej zrobił, za to jak ją skrzywdził... nie ujdzie mu to na sucho... choćbym miał przeciwstawić się wszystkim bogom razem wziętym nie daruję mu tego!!! - wydarł się już dając upust emocjom.

Triinu

Jego wybuch złości sprawił, że Avenie ponownie skupiła na nim swoją uwagę, co prawda nie wypowiedziała ani słowa, ale przysłuchiwała mu się z zainteresowaniem.

Przez pewien czas Caelin spoglądał na wampira z takimi oczyma

zaraz potem jednak oprzytomnił i oznajmił:
-Jest pewien sposób który mógłby nam pomóc...W miejskiej bibliotece, znajduje się dział dostępny tylko wybranym .Jeśli by wierzyć pogłoskom trzymaja tam między innymi jedną z kopii Księgi Umarłych. Prócz zbioru historycznych przesłanek na temat Buntu Bogów znajdują się tam pewne opisy rytuałów. Być może będzie tam wzmianka o tym, jak osłabić moc Przebudzonego...Zamierzałem zbadac sprawę i dotrzeć do manuskryptu, udało mi się nawet wejśc w posiadanie klucza (nielegalnie oczywiście) otwierającego ów dział by poszukać owej księgi...Gdy wtedy zjawił się Mikkal...Potem wróciłem do domu by poszukać klucza, w nadzei, że on nadal tam jest, wedy uciekając w pośpiechu zwyczajnie go zgubiłem....

AnKapone

Darlen chociaż wściekły pokazał klucz, który znalazł w domu Caelina.

- To ten? - spytał - Poza tym mamy Księgę Upadłych... o psia krew... mam za długi jęzor... - walnął się w czoło zaraz po wypowiedzeniu tych słów.

Triinu

-Tak, ten- odpowiedział męzczyzna. -Cieszę się, że nie dostał się w ręce Mikkala....Poza tym, kto wie być może w Księdze znalazłby sie sposób by pomóc jej stać sie na powrót sobą...

AnKapone

- Oddam własne życie, sprzedam duszę demonom, byle była taką zanim zabrał ją ten pieprzony skurwysyn... - warknął nadal rozeźlony wampir. - Mam znajomego, który może przetłumaczyć Księgę...

Triinu

-Sam potrafiłbym to zrobić, jednak nie będę kłamał że przydałąby mi się pomoc...Jesli zasiąda do tego dwie osoby obeznane w temacie praca nasza będzie bardziej owocna i mniej bezbłedna...