www.portalfantasyrpg.fora.pl

AnKapone

Dopiero teraz zrozumiała, że sposób w jaki zaczęła mówić mu o tym był tak bardzo dwuznaczny. Że on odebrał to akurat w ten negatywny sposób. Uśmiechnęła się do niego niepewnie i powedziała pospiesznie:

- Nie... nie o to chodzi... ja źle zaczęłam... chodziło o to, że to nie będzie jedno dziecko...- zamilkła na chwilę. - Bliźniaki... spodziewamy się dwojga dzieci...

Triinu

Musiała minąc chwila nim dotarło do niego w pełni to co mówiła. Odczuł niewypowiedzialną ulgę i wreszcie delikatnie się uśmiechając zapytał:
-Dwójkę? -zapytał jakby się upewniając.

AnKapone

Tylko kiwnęła głowę, nie wiedząc co mu jeszcze powiedzieć.... W końcu szepneła:
- Dwójkę...

Triinu

-Tak bardzo się cieszę -szepnął nachylając się nad jej twarzą i z uczuciem ją całując.

AnKapone

Odwzajemniła jego pocałunek. Odczuwała tak wielką ulgę. Gdy miała go przy sobie wszystko wydawało sie tak proste. Tak łatwe...

- Jesteś sensem mojego życia... moją jedyną miłością... moją duszą...

Triinu

-Tak jak i ty jesteś dla mnie wszystkim. Kocham cię tak jak nigdy nikogo nie kochałem, tak jak nigdy nie sądziłem ze jestem w stanie kogoś pokochać...

AnKapone

Gdzie byłeś całe moje życie...? Gdzie byłeś, kiedy byłam nikim...? Kiedy najbardziej potrzebowałam ratunku? pytała w myślach elfka, ale w tych pytaniach nie było nic z wyrzutu.

Pocałowała go żarliwie, chcąc zaciągnąć się jego oddechem, poczuć znowu smak jego ust...

- Pokazałeś mi, że nie jestem nikim... - szepnęła w jego usta. - Pokazałeś mi, że można mnie kochać... że jestem kimś więcej niż nędzną dziwką i zabójcą... za to wszystko, za to i jeszcze więcej... dziękuję...

Triinu

-Także i ty nauczyłaś mnie jak akceptować siebie i swoją przeszłośc. Także dzięki tobie wiem, że nie jestem tylko zabójcom, że stać mnie na więcej. Także tobie dziękuję.

AnKapone

- Jesteś wspaniałym mężczyzną... - znów szepnęła do niego, po czym polizała go po szyi. - Pokazać ci, dlaczego jestem lepsza od tamtej kurtyzany?

Triinu

-Co do tego nie mam wątpliwości..Chenie jednak przyjże się bliżej twoim argumentom- szepnął jej zmysłowo do ucha po czym popieścił je językiem

AnKapone

Jeszcze przez chwilę wodziła dłonią po jego udzie, potem przesunęła je w znaczące miejsce.
- Lubisz, gdy tak robię? - szepnęła mu zmysłowo do ucha, nie przestając wodzić dłonią po jego męskości (co prawda przez spodnie, jeszcze Mruga

)

Triinu

W odpowiedzi przesunłą językiem po jej szyi, którą n a koniec nieco mocniej przygryzł

AnKapone

- Proszę odpowiadać na pytania... - zamruczała mu do ucha, w międzyczasie rozsznurowując wiązanie jego spodni i wsuwając w nie swoją dłoń, by kontynuować pieszczotę.

Triinu

-Bardzo lubię...-odpowiedział dale pieszcząc jej szyję, a także wsuwając jedna dłoń pod jej bluzkę iprzesuwając ją wyżej

AnKapone

Odnalazła jego usta i pocałowała go namiętnie. W końcu całkowicie ściągnęła z niego spodnie i usiadała na nim, nadal całując go żarliwie. Wsunęła dłonie pod jego koszulę, masując jego ciało zmysłowym ruchem...