Forum www.portalfantasyrpg.fora.pl Strona Główna www.portalfantasyrpg.fora.pl
Forum gier RPG Portalu Fantasy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Lulworth - dom publiczny
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 24, 25, 26  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.portalfantasyrpg.fora.pl Strona Główna -> Scenariusz czwarty
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:33, 11 Gru 2011    Temat postu:

Elfka podeszła do leżącej i chwyciła ją za włosy. Pociągnęła mocno, tak by sprawić jej ból.

- Nazwij mnie tak jeszcze raz... a wsadzę twoją głowę do twojej pizdy, byś mogła zobaczyć ją od środka.... - warknęła Yenne. Co więcej, w jej oczach pojawiła się złowróżbna iskra. Ta sama, którą mógł zaobserwować wcześniej Ingvar z Edgarem. To samo spojrzenie, napawające się czyimś bólem i cierpieniem. Dopiero teraz spostrzegła, że przytknęła kurtyzanie kukri do policzka, lekko zacinając skórę.

- Gdzie znajdziemy Caelina Cul de Loufa...? I radzę ci mówić...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:04, 11 Gru 2011    Temat postu:

-Pieprzeni szpiedzy- wycedziła przez zęby kurtyzana. -A co mi tam, nie chcę umierać za nei swoją sprawę. Nawet jeśli wam powiem nie dotrzecie do niego tak łatwo, tak po prostu. Nawet ja w tej chwili nie wiem, pod czyją psotacią się kryje i czy faktycznie kryje się w mieście...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:06, 11 Gru 2011    Temat postu:

- Dobra dobra... nie twój interes... jak do niego dotrzeć...? - ponowiła pytanie elfka wyrafinowanym tonem. Tak bardzo chciała ją zabić... Voghn mógł dostrzec to w jej oczach ;>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:21, 11 Gru 2011    Temat postu:

Półsmok zmienił pozycję i wstając znad ciala Erwany usiadł obobk niej, tak blisko by gdyby próbowała ucieczki móc ją przytrzymać. Chcąc zapanować nad emocjami Yenne, któe zaczęły brać nad nią górę położył na niej swoją dłoń, mając nadzieję że poczucie jego bliskości ją uspokoi.

-Jestem wam potrzebna, nawet jeśli wam zdradzę gdzie i kogo możecie spotkać by wam pomógł dostać się do Caelina, nei uda wam się....To są zbyt wysoko postawieni i wpływowi ludzie. Jednak mogę wam pomóc, zatem będę wam potrzebna. Musicie stosoać sie do moich rad wskazówek, a dotrzecie do kogo potrzeba...

-Skąd wogóle pomysł, że zaufamy ci - zapytał Voghn.

-Poza tym, ze jestesm kurtyzaną jestem także...szpiegem i to dość znaczącym. W niektórych kręgach znają mnie pdo pseudonimem Erwany Nocturny. Organizacja do któej należał niegdyś Caelin jest niezykle złożona, utkana siatką intryg...Choć wpływowi w niej należą do tej samej grupy, organizaji tak na prawdę mają włąsne cele. Nikt sobie nawzajem nie ufa, ja jednak dzięki mojej wypracowanej grze nauczyłam się poruszać po tym niezykle zamkniętym i neibezpiecznym świecie...Jeśli spróbowaliyście udać sie tam sami, zakraść się predzej czy później wykryli by was i zabili ich ludzie, są niezwykle dobrze wyszkoleni, a ci z elitarniejszych oddziałów posiadaj nawet specjalne moce...Gdybyście nawet starali sie przeniknac w tamten swiatek i zmusić do współpracy któregoś z nich zaraz wykryliby was szpiedzy kolejnych i w najmniej spodziewanym momencie pozbyliby się was...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:27, 11 Gru 2011    Temat postu:

Jeszcze przez chwilę Yenne trwała w bezruchu. Próbowała stłumić wszystkie emocje. Dotyk Voghna w jakiś sposób sprowadzał ją do rzeczywistości.

- Nie tak łatwo nas zabić... nie tacy próbowali... - syknęła tylko puszczając kurtyzanę i odsuwając się od półsmoka. Nie spojrzała na niego. Nie chciała by widział jej emocje... to kim ona potrafiła się stać... nienawidziła tej części siebie...

- Idziesz więc z nami... - powiedziała pozbawionym emocji głosem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:36, 11 Gru 2011    Temat postu:

Voghn wiedział, że zmuszeni są zaufać Erwanie. Wiedział o jakiej organizacji mówiła i doskonale wiedział o czym mówiła wspominając o "siatce intryg". Nie było jednak pewności, że i onaich nie zdradzi...Musieli jednak zaryzykować, jeśli chcieli pomóc Avenie najpierw musieli dorzec do Caelina, a to wydawal się sensownym sposobem...Jeśli oczywiście unikną pułapki...

-Jutro wieczorem organizowane jest potajemne spotkanie, coś jakby bal w posiadłości jednego z Nich. Jestem tam zarposzona i korzystając ze swoich znajomości postaram się zapewnić wam także wstęp. Będziecie musili trzymać się blisko mnie i wypełniać moje wskazówki. Najlepiej by bylo byście nie wdawali się z nikim w pogaędkę chyba, że ja was temu komuś przedstawię i dam znak, że możecie z nim rozmawiać...Jutro przed owym spotkaniem przyjadę po wa, do tego czasu musicie się przygotować, no i powiedzieć mi gdzie was znaleźć gdyby coś się do tego czasu nei wydarzyło. Kto wie, czy przypadkiem nie był tu w pobliżu któyś z Ich posłańców i juz nie szykuje sprawozdania z naszego spotkania...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:41, 11 Gru 2011    Temat postu:

- Karczma (tu Yenne podała dokładny "adres")... jeżeli nas zdradzisz... marny będzie twój koniec.... - zagroziła Yenne.

Nie zwróciwszy uwagi już na nikogo znów zmieniła się w ćmę i wyleciała z pokoju.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:44, 11 Gru 2011    Temat postu:

Voghn opuścił komnatę Erwany zaraz po niej. Miał nadzieję, że spotka elfkę w towarzystwie czekającego na nich krasnoluda. Gdy tak się nie stało razem udali się do karczmy, w nadzei że elfka nie wpakuje sie w tarapty i niebawem do nich tam dołączy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:50, 11 Gru 2011    Temat postu:

Elfka jako ćma nie poleciała za daleko. Wystarczająco jednak, by znaleźć się na obrzeżach miasta. Nadal czuła palącą ją nienawiść... żądzę mordu. Tak bardzo nie chciała by Voghn uważał ją za morderczynię, ale przecież tym była... tylko tym i niczym więcej... Wróciwszy do ludzkiej postaci wędrowała pomiędzy drzewami, nie umiejąc odnaleźć się w tej sytuacji...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:53, 11 Gru 2011    Temat postu:

Przechadzając się pomiędzy drzewami mogła dostrzec postać jednego ze swoich towarzyszy - Wędrowca. Chwilę potem także i on zdał sobie sprawę z jej obecności i lekko się uśmeichając podszedł do niej .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:55, 11 Gru 2011    Temat postu:

Tym razem elfka nie odwzajemniła uśmiechu.
- Wiedzę, że preferujesz samotność....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:57, 11 Gru 2011    Temat postu:

-Przez pokolenia, odkąd się odrodziłem byłem sam, tak też było przez pokolenia. Trudno zmienić stare nawyki -odpowiedział jej nadal się uśmeichając. -Dlaczego jednak ty jesteś tutaj sama? Masz przecież z kimś być, prawda?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Triinu dnia Nie 18:58, 11 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:00, 11 Gru 2011    Temat postu:

Przez chwilę nic nie mówiła.

- Mam... i chcę z nim być... ale widzisz... mam problem ze sobą... i nie lubię, gdy on widzi mnie w takim stanie... dlczego jednak ty ciągle jesteś sam?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:36, 11 Gru 2011    Temat postu:

-Cóż długo by opowiedzieć jako anegdotkę o sobie historię, która liczy sobie tysiąc lat.

Przez dłuższą chwilę nic nie mówił, potem oznajmił: -Opowiem ci pewną historię, miała miejsce, dawno ,dawno temu. Być może kiedyś będziesz mogła opowiedzieć ją swoim dzieciom jako baśń na dobranoc, bo w sumie jest nią...w pewien sposób. "Z biegiem czasu wydaje się być ona owa baśnią nawet dla mnie" -pomyślał, ale już nie powiedział tego głośno.

-Kiedyś długo, długo przed nastaniem Czasu Chaosu był sobie pewien bóg. Nie był dobry, był zły i jedyne czego pragnął to tworzyć świat, w którym byłby panem. Dlatego pragnienia był w stanie zdradzić swego ojca, wyższych bogów którym powinien był służyć. Był jednym z tych, którzy brali udział w Buncie Bogów, ale po jego zakończeniu nie został osądzony i skazany jak inni - by pozbawiony ciało, jako błędna dusza istniał swym więzieniu w którym nie było nic. Nie został osądzony za swe ówczesne zbrodnie bowiem sprzymierzył się z innym bogiem, który obiecał stawić się za nim na Sądzie Bogów pod warunkiem, że ten zostanie jego sługą. Tak, też się stało i choć minęło wiele pokoleń, stuleci gniewny bóg mimo, iż służył innemu nie zapomniał o potędze o której niegdyś marzył. Postanowi zatem zbuntować się jeszcze raz, uciekł z Nadprzestrzeni i stąpając po świecie, wraz z pomocą swych sług – upiorów zsyłał na Leunion wszelkiego rodzaju zarazy, plagi – wszystko co mogło nieść za sobą śmierć i zniszczenie. Gdzie się nie zjawił na jego życzenie śmierć zbierała ogromne żniwo, niewielu potrafiło przeżyć.
Wtem stała się rzecz niesłychana bóg, za którym kroczyła śmierć zakochał się w śmiertelnej dziewczynie. Była córką wysokiego kapłana, była tak piękną istotą...Musiała być skoro uczuciu do niej uległ sam bóg. Nie panując nad swym uczuciem porwał ją ze świątyni by mieć ją wyłącznie dla siebie. Dawał jej wszystko, niemalże nawet to co nie możliwe, wszystko to co było w jego mocy jej dać byleby tylko go pokochała i była z nim szczęśliwa. Ona jednak nei odwzajemniała tego uczucia, była z nim nieszczęśliwa, tęskniła za wszystkim co jej odebrał. Błagała by ją zwrócił światu, ale on tego nie uczynił. W końcu trawiona tęsknotą i żałością, ale także ulegając aurze otaczającej boga i jego sług, aurze śmierci zmarła.
Jej ojciec, najwyższy kapłan świątyni dowiedziawszy się o losie córki, oraz pewny już że jej nie odzyska zwrócił się do bogów z prośbą by złego boga osądzono. Przede wszystkim za los jaki zgotował jego córce, ale i resztę istot którym śmierć przyniósł. Jako, że kapłan był sługą jednego z wyższych bogów jego prośby wysłuchano. Gdy pojmano złego boga i rozprawiono się z jego sługami zwołano Sąd. Uznano, że bóg utraci większość swej mocy i odrodzi się jako śmiertelnik ,który przemierzać będzie świat polując na dusze upadłych bogów, upiorów. Mógł być zwolniony ze swej kary dopóki nie „złowi” tyle dusz ile sam „zabrał”, bądź nie dokona czynu który w oczach najwyższych bogów nie zmyje jego win.
Minęły pokolenia, a zły bóg w końcu zrozumiawszy swą winę wędruje po Leunionie, pogrążony w samotności i tęsknocie za swą jedyną, niespełnioną miłością . Marząc, że napotka na swej drodze dzień, który wyzwoli go z jego ziemskiej kary..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:46, 11 Gru 2011    Temat postu:

Przez dłuższą chwilę elfka milczała. I chociaż od razu pojęła, że historia opowiada losy Wędrowca.

- Mam nadzieję, że zaznasz spokoju... - powiedziała w końcu. Aż w końcu wypaliła: - Dlaczego? Dlaczego było ci wolno ingerować w świat ludzi? - spytała może ze zbyt wielkim wyrzutem. - Dlaczego więc kiedy ja błagałam o łaskę bogów żaden mnie nie usłyszał? Dlaczego kiedy potrzebowałam pomocy nie dano mi nawet szaleństwa by załagodzić ból i upodlenie jakie mnie spotkało? Chociaż jesteś żywym dowodem, ja w was nie wierzę... bogowie są dla mnie nikim... nędznymi bajkami...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.portalfantasyrpg.fora.pl Strona Główna -> Scenariusz czwarty Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 24, 25, 26  Następny
Strona 2 z 26

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin