Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:27, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Minęło trochę czasu nim znów otworzyła oczy. Ten stan nieświadomości, który można porównać do ciężkiego i głębokiego snu, wrócił jej odrobinę sił.
Ocknęła się i spojrzała na Voghna. Nie miała siły by cokolwiek mówić, ale lekko zacisnęła słabe palce na jego dłoni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Rutlawski
Adept Magii
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:32, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Do ich drzwi nagle rozległ się łomot, bo pukaniem nie dałoby się tego nazwać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:47, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Voghn powstał z miejsca. Spodziewając się, że zastanie za drzwiami Berta powiedział otwierając je:
-Spokojnie kolego juz otwieram ... jednak ze względu na chorą mógłbyś robić to subtelniej...- jego ton głosu nie był tak cłodny, czy obojętny jak zazwyczaj.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rutlawski
Adept Magii
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:54, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
W drzwiach rzeczywiście stał Cuthbert.
Nie był jednak sam. Obok niego Voghn dojrzał Atabe - stojącego całkowicie samodzielnie, jednak z wysiłkiem.
-Wybacz- Odezwał się Cuthbert.- Wpadłem zobaczyć co dzieje się z Yenne. Poza tym ma gościa...
Nie zdążyl dodać nic więcej, bo Atabe wpadł do pokoju, odtracając Voghna, jak gdyby zaprzeczając swojej chorobie.
Podbiegł do łóżka Yenne i przysiadł przy nim. Popatrzył na twarz elfki.
-Yenne.. Mój Boże... Co się stało?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rutlawski dnia Sob 15:04, 02 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:07, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Spróbowała unieść się na łokciu, ale zrezygnowała z tej próby i znów położyła się na poduszce.
-Wypadek przy pracy... - powiedziała cicho i spróbowała się uśmiechnąć - Cieszę się, że - zakasłała silnie - że tobie lepiej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rutlawski
Adept Magii
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:11, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
-Jezus Maria, ty skończona idiotko- powiedział i pochylił sie nad nią ciepło przytulając. Był jednak delikatny, gładził po głowie jak jeszcze wtedy, w Lenele.- Czemu wyjechałaś? Wiesz, jak się martwiłem o ciebie???
Bert zrobił trochę zakłopotaną minę. Tak jakby chciałby nagle odwiedzic las, znajdujący się 200 km od powyższego miejsca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:18, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Voghn przyglądał mu sie przez dłuższą chwilę starając się ocenić łączącą ich relację...Wiedział, że był jej przyjacielem, dla któego elfka narażała życie, nei wiedział jednak jak bliskim...
Podszedłdo łóżka i zajął na nim miejsce...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:22, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Odsunęła go lekko od siebie bo znowu zaniosła się kaszlem. Przez chwilę walczyła by uspokoić oddech - szło jej słabo, ale w końcu się to jej jako tako udało. Popatrzyła przyjacielowi w oczy:
- Każde z nas wyjechać musiało. - sapnęła - Yasmin, ja i wy... - zamknęła oczy na chwilę, gdy je otworzyła, dodała - A ja się martwiłam o ciebie. Zawsze wpakujesz się w jakieś kłopoty...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rutlawski
Adept Magii
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:24, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Atabe tez spojrzał na nią z uśmiechem.
Zdawał się w ogóle nie dostrzegać obecności Voghna. Albo też podświadomie nie chciał.
-Ta... Ja... Powiedz mi lepiej, co się stało, co u Ciebie. Jak ja tęskniłem za tobą!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:29, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Popatrzyła ponad ramieniem Atabe i spojrzała na Voghna.
"Dużo u mnie..." - pomyślała.
Uśmiechnęła się słabo. Powiedziała tylko:
- Chyba teraz niewiele ci powiem... - jej oddech przyspieszył. Walczyła z kaszlem, znowu poczuła w ustach metaliczny posmak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rutlawski
Adept Magii
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:31, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
-Słuchaj... Cicho badź teraz... Zamknij oczy i pozwól mi... Znam się trochę na tym- powiedział, mając na myśli uzdrawianie ran fizycznych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:35, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Voghn znów spojrzał w jego stronę (odkąd usiadł na łóżku spoglądał raczej w bok mysląc nad czymś ). Choć jego wzrok był raczej chłodny, w jego głosie dało się wyczuć cień nadziei, był jakby nieco ładoniejszy :
-Znasz się na magii? Potrafiłbyś jej pomóc?...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rutlawski
Adept Magii
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:37, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Atabe spojrzał na niego, jak gdyby dopiero zdał sobie sprawy z jego obecności. Zmarszczył brwi, ale po chwili się rozpogodził.
-A... To Ty, cześć! Opiekujesz się nią? Super, dzięki. Teraz jednak ja jej pomogę- Znów spojrzał na elfkę.- Mogę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:40, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Chwilę zastanawiała się. Zawahała się, ale po chwili skinęła tylko głową.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:42, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Wzrok Voghna znów się zmienił, stałsie bardziej surowy, podbnie jak wyraz jego twarzy. Nie spodobało mu się, że został potraktowany tak zdawkowo. Zacisnął jednak pięśc na pościeli i nic nie odpowiedział, mając nadzieję że ten człoeik faktycznie będzie pomóc Yenne - tylko na tym mu zależało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|