Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 0:16, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Spojrzał porsot w jej oczy i lekko się uśemichnął. Wiedział, że to co powiedziała było żartem, którego nie powinien brać do siebie...Przecież w sumei dała mu tyle dowodów by wierzy, że...możwe zachował się, bo po raz pierwszy...żart był żaretm ale zabolał go bo odwołał sie do czegoś co stanowiło dla niego pewną obawe, coś czego nei byłpewien - w końcu nei wiedział nic dokładnego jej relacjach z...nim... Zabolało, sprawiło że się przejmował bo...znał odpoiwedź, ale nawet przed sobą nei chciał tego przyać...Być może kieyś z nią o tym porozmawia, chyab powinien by nei był owięcej niejasności...ale nie teraz...nie chciałby nastrój który towarzyszył im chilę tem uodpłynął bezpowrtonie....Uśemichnął sie nieco szerzej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:25, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Przyglądała się mu przez dłuższą chwilę.
"O czym myślisz"? - zastanawiała się.
Widząc jednak, że na jego twarzy znów zagościł uśmiech, sama się uśmiechnęła. Nie powiedziała już jednak nic.
Gdy skończył ją bandażować, pomógł się też ubrać. Zdecydowała się wstać jednak bez jego pomocy. Gdy stanęła o własnych siłach świat poważnie się zakołysał. Może rana była już jako tako zagojona, ale krew, którą straciła w wyniku obrażeń jeszcze się nie zregenerowała. Czarne plamy zatańczyły przed jej oczami. Chwyciła Voghna za ramię by nie upaść.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:24, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Przytrzymał ją, poczym powoli posadził na łóżlku by mogła dojść do siebie.
-Nie spiesz się, rób to powoli...jezeli czujesz że nei jesteś w stanie: nie zmuszaj się, odpocznij -powiedział łagodnym tonem, po czym sam zaczął się ubierać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:29, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Elfka posłusznie usiadła na łóżku i poczekała, aż jej towarzysz się ubierze. Sprawiało jej przyjemność oglądanie jego nagiego ciała, mięśni grających pod skórą... Gdy wciągał już koszulę przez głowę w kącie pokoju coś dostrzegła...
Postać pojawiła się znikąd. Był to młody mężczyzna w wieku około 25 lat. Na jego twarzy gościł szeroki uśmiech, gdy patrzył na nagiego mężczyznę. Kiedy zauważył, że jego kobieta patrzy się w jego kierunku, zrobił krok do przodu i powiedział:
- On ma rację, pani. Z powodu znacznego upływu krwi powinnaś leżeć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:38, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Voghn usłyszawszy obcy głos odwrócił się raprtownie w jego kierunku. Odruchowo chciał chcycić za broń, ale uświadomił sobie, że przeceiż jej przy sobie nie miał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:44, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Yenne zareagowała równie instynktownie. Zacisnęła dłoń na rękojeści kukri, ale wiedziała, że akurat ona się w tej walce nie przyda...
- Kim jesteś i czego chcesz? - zapytała lodowatym tonem. - I jak tu wszedłeś?
Mężczyzna tylko uśmiechnął się szerzej.
- Zapach unoszący się z tego pokoju jest kuszący. Aczkolwiek bardzo kobiecy - powiedział dość zagadkowo kłaniając się jej - Musiałem zobaczyć skąd się bierze.
Postać podeszła do Yenne i Voghna na odległość ręki.
- Państwo wybaczą moje proletariackie maniery. - dodał. - Jestem hrabia Darlen von dem Hochenlinden.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:53, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Oboje przedstawili mu się, po czym półsmok nadal przyglądając mu sie podjerzliwie zapytał:
-Tak właściwie co sprowadza kogoś takiego jak pan do tak zapadłęj dziury jak ta, w dodatku akurat wybierając nasze towarzystwo?...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:58, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Yenne w milczeniu obserwowała tę scenę, pozwalając Smokowi na prowadzenie rozmowy. Nie przestawała jednak czujnie obserwować nowoprzybyłego.
Darlen nie odpowiedział nic. Jego postać zaczęła się rozmywać, jakby opar mgły rozgonił nagły powiew wiatru. Za to otworzyły się drzwi, przez które wszedł... Darlen.
Widząc oniemienie w ich oczach znów się uśmiechnął:
- Ostrożności nigdy za wiele. To że tu trafiłem to kompletny przypadek. Chociaż może to i pani sprawka? - popatrzył się na Yenne. - Przyszedłem tu po śladach pani krwi. - uśmiechnął się jeszcze szerzej ukazując białe zęby i dwa białe kły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:07, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
-....no tak jakby wrażeń było mało do tego wszystkiego nam jeszcze wampira potrzeba było...-westchnął i wyamrotał po nosem.
- ....dobra przyszedłęś tu...-mówił obojętnym tonem jakby od niechcenia, posyłając mu badawcze spojrzenie. - I co w związku z tym?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:10, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Yenne wstała, nie zwracając uwagi na kołyszącą się podłogę. Chwyciła Voghna za ramię, w dłoni trzymała ostrze. Mimo swojego osłabienia była gotowa do walki.
Darlen uniósł ręce w geście poddania. Popatrzył na nich ciemnozielonymi tęczówkami oczu. W jakiś sposób było to przerażające.
- Jestem głodny. - powiedział poważniej. - Możemy dobić targu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:16, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Białowołosy przyglądał mu sie uważnie wzrokiem, któy zdawał się mówic" o czym mi ty tu kurwa pierdolisz". Wspierając Yenne cały czas w milczeniu czekał aż wampir w końcu wyjaśni o co mu chodzi.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Triinu dnia Wto 12:34, 05 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:20, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Palce elfki aż zbielały na zaciśniętym ostrzu. Cała jej wiedza o wampirach zacieśniała się w słowach "spieprzaj póki możesz". Niemniej napięte oczekiwanie było gorsze niż szybka ucieczka.
Darlen podszedł kilka kroków do bohaterów. Jego oczy wyrażały faktycznie głód. Nic innego nie dało się z nich wyczytać.
- Chcę się napić pańskiej krwi. - zwrócił się do Voghna i drapieżnie przesunął językiem po zębach. - Biorąc pod uwagę, że mogę na panu użyć hipnozy, proszę potraktować moją ofertę poważnie. W zamian będę chwilowo na państwa usługi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:29, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Propozycja jaką mu złożyl rozwścieczyła go, czuł jak stopniowo wzbiera w nim coraz silniejszy gniew. Teraz spoglądał na Darlena tym samym bezwględnym spojrzeniem jakie miał rozmaiwając w pewnym momencie z Atabe...
-Mało to szumowin pałeta ci się po karczmie? -zapytał bezbarwnym, chłodnym głosem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:04, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Yenne stanęła przed Voghnem, jakby w jakiś sposób próbowała go zasłonić swoim ciałem.
"Na niewiele się i tak zdasz." - pomyślała o sobie. - "ale zawsze..."
Tymczasem oczy Darlena jeszcze pociemniały i wydały się obojgu przerażające. Przynajmniej tak pomyślała Yenne, bowiem Voghn znalazł się pod wpływem hipnozy. Patrząc tępo w przestrzeń odepchnął elfkę od siebie, nieświadomie uderzając ją w odniesioną ranę, tym samym "eliminując" ją chwilowo z gry. Kierowany mentalnym rozkazem podszedł do Darlena.
Wampir nachylił się nad jego szyją i wbił mu kły w tętnicę. Im więcej pił krwi, tym jego oczy jaśniały i zmieniały kolor na pistacjowy. Sam "zabieg" trwał krótko i nie kosztował smoka dużo krwi. Gdy wampir skończył jeść, puścił smoka i uwolnił go spod hipnozy. Zapobiegawczo odskoczył pod samą ścianę.
- Ja... - bąknął. - Przepraszam...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez AnKapone dnia Wto 17:21, 05 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:14, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Dochodząc do siebie po hipnozie, starał sie po mału zacząć orientować w otaczającego go rzeczywsistości. Odruchowo ręką uciskał jescze krawiące miejsce. W pewnej chili, gdy był już bardziej przytomny spojrzał na swoją dłoń i jakby dopiero teraz uzmysłowiwszy sobie , że krwawi posłał wampirowi lodowate spojrzenie.
-Zajebie skurwysyna, jak słowo daje...-wysyczał, wściekły. Doskoczył do jednego ze swoich mieczy i byłskawicznym ruchem doskoczył do wampira przyciskając go do ściany i przykładając ostrze meicza do gardła:
-Jak zawsze: bez czci i honoru...ale czego się tu spodziewać po samołazacym kawałku padliny...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|