www.portalfantasyrpg.fora.pl

Triinu

Spojrzała na niego i uśmiechnęłą się, a w jej oczach widać było to lekie zawadiackei spojrzenie.

AnKapone

- Coś kombinujesz, czy mi się wydaje... - powiedział ze śmiechem.

Triinu

-Wydaje ci się....-powiedziała puszczając do niego oko.

AnKapone

Uśmiechnął się tylko szerzej błyskając wampirzymi kłami. Przytulił ją bardziej do siebie i spokojnym ruchem gładził jej ramię czy włosy. Chciał tym samym ukołysać ją do snu...

Triinu

Będąc blisko niego i opierając glowę o jego ramię po mału czuła jak ogarnia ją sen. W końcu zasnęła.

AnKapone

Leżąc obok niej wsłuchał się w bicie jej serca. Równie, mocne, miarowe. Uśmiechnął się do swoich myśli. Spojrzał w okna, które były zasłonięte grubymi kotarami.

"Nie będę musiał zrywać się o świcie, by zasłaniać okna przed słońcem" - pomyślał i przyjrzał się śpiącej czarodziejce. Uśmiech nie znikał z jego twarzy aż do rana.

Triinu

Przebudziła się dość wcześnie rano., a następnie wtulając się w pościel swobodnie przeciągnęła

AnKapone

Widząc, że się wybudza usiadł na łóżku, by mogła się swobodnie wyspać. Zaczął się rozglądać za swoimi spodniami. Gdy je w końcu znalazł, nałożył je na siebie i usiadł w fotelu niedaleko łóżka. Pogrążył się w swoich myślach, a na jego twarzy nadal był widoczny subtelny uśmiech.

Triinu

Chwilę tak poleżala, po czym uniosła się i zobaczywszy że jej towarzysza nie ma zaraz obok rozejrzała się po pokoju. Zobaczywszy go siedzącego gdzieś obok powiedziała dorcząc się z nim:
-No ładnie to tak dziewczynę zostawiać samą?

AnKapone

Jego wzrok oprzytomniał, spojrzał na nią i się uśmiechnął.

- Chciałem byś się nieco ogrzała, bo chyba zmarłaś przeze mnie nieco?

Triinu

Uśmiechnęła się znacząco i powiedziała: -Jakoś nie zwrociłam na to specjalnej uwagi...

AnKapone

Wstał ze swojego miejsca i usiadł obok niej na łóżku.

- Chyba, że ci za gorąco, to chętnie ci pomogę... - po czym subtelnie ją pocałował.

Triinu

Usmiechnęła się lekko i odwzajemniła jego pocałunek, dłonią delikatnie wodząc po jego ramieniu

AnKapone

Zsunął usta na jej szyję, którą delikatnie pocałował.

- Nawet nie wiesz, jak apetycznie pachniesz... - szepnął.

Triinu

-Lepiej dlaciebie, by to pozostawało tylko w twoich myślach...Choć w zasadzie w moim przypadku też mógłbyś o tym zapomnieć ....