www.portalfantasyrpg.fora.pl

Triinu · Wysłany: Nie 21:37, 20 Mar 2011 Temat postu: Miejskie więzienie

Po tym jak dotarli do miesjkiego więzienia mieszczącego się koło urzędu prefekta, śledczy poprowadzili Atabe do niewielkiej izby, w której oczekiwać miał na przybycie osoby, która miała go przesłuchiwać. Choć w izbie pozostał sam, pod drzwiami stało kilku strażniow, któzy pilnowali wyjścia.

*******

Międzyczasie do budynku, przybył wyczekiwany sir, Constantine, który miał prowadzić przesłuchanie. Wstrzymywał się jednak zwejściem do pokoju w, któym przebywał podejrzany czekając na przybycie swojej "partnerki" - Yasmine... Z rana gdy wiadomość o morderstwie wysza na jaw, posłał po nią do domu prefekta kto poinformował by ją o zwrocie wydarzeń...

bodzia_piratka13 · Wysłany: Nie 21:42, 20 Mar 2011 Temat postu:

Kiedy usłyszała o wezwaniu Constantina od razu sie pospieszyła. Dobrze, że wstałą trochę wcześniej niż musiała i zdążyła się ogarnąć, choć o żadnym śniadaniu nie było mowy. Wesżła do budynku więzienia i się rozejrzała. Od razu podszedł do niej strażnik:
- Czy panienka sie zgubiła? - zobaczył, że jest zdyszana po szybkim chodzie - Czy coś się stało?
- Nie, nic sie nie stało - uśmiechneła się - przyszłam na wezwanie sir Constantina, mam wziąć udział w przesłuchaniu, gdzie go znajdę?

Rutlawski · Wysłany: Nie 21:43, 20 Mar 2011 Temat postu:

Atabe usiadł na niewygodnym krzesle. Wciaż czul na sobie wszędobylską lapę Helgi.

<Zabrali mi może bron, ale nie magię>

Triinu · Wysłany: Nie 21:57, 20 Mar 2011 Temat postu:

- O tutaj jest pani, panno Yasmine!- zawołał do niej sir Constantine, uśmiechając się lekko.- Cieszę się, że pani przyszła, równocześnie przepraszam za nagła zmianę planów...Mieliśmy zacząc od sekcji, ale okazało się że mamy morderstwo, któym musimy się zając w pierwszej kolejności...Być może będzie to przełom w naszym śledztwie...Kto wie...

bodzia_piratka13 · Wysłany: Nie 22:00, 20 Mar 2011 Temat postu:

- Nic nie szkodzi, przyszłam tak szybko jak się dało - uśmiechneła się - To kto zginął? Kogo mamy przesłuchać? I jaki to ma związek z morderstwami i zarazą? - a pomyślała "mam nadzieję, że się nie potargałam idąc szybko przez miasto"

Rutlawski · Wysłany: Nie 22:08, 20 Mar 2011 Temat postu:

Do usunieca

AnKapone · Wysłany: Nie 22:09, 20 Mar 2011 Temat postu:

Yenne wparowała do więzienia nie zwróciwszy uwagi na strażników. Dopóki jeden z nich jej nie zatrzymał.

Triinu · Wysłany: Nie 22:14, 20 Mar 2011 Temat postu:

-Lord Laverock nei żyje, zamordowano go w jednej z kamienic, w której pomieszkiwał. Fakt o morderstwie złosił jeden z zaufanych urzędników prefekta. To on podał rysopis mężczyny i kilka faktów napodstawie , któych wnioskować możemy że to pojmany jest mordercom...Od pewnego czasu przebywał w mieście i poszukiwał lorda...Nasz ifnormator (który jest obecnie w drodze) wyjawił nam te dane, jednocześnie przyznając sie do udzielenia ich również przypuszczalnego mordercy...Wtedy sądził, że są po tej samej stronie. Śledczy którzy badali miejsce zbrodni schytali podejrzanego...a włąściwie sam wpadł w ich ręce...Twierdzi, że nic o morderstwie nei wie, ale jak wspomniałem mamy pewne poszlaki, które trzeba sprawdzić...

Tłumaczył jej po drodze do pokoju, w któym przebywał Atabe. Strażnicy odsapili od wejścia pozwalając im wejść do wewnątrz...

-Detektyw sir Gavin Constantine, oraz jego towarzyszka panna Yasmine- zapowiedział ich jeden z mężczyzn. Na dżwięk własnego imienia na twarzy Constantie pojawił sie grymas...Najwyraźniej niebyt przepadał za własnym imieniem. Nie mówiąc jednak nic podszedł do stołu odstawiając krzesło dla Yasmine, samemu potem zajmując miejsce obok niej- na przeciwko Atabe.

Rutlawski · Wysłany: Nie 22:18, 20 Mar 2011 Temat postu:

Oczom Atabe ukazała sie piękna kobieta, którą widział przeotnie w karczmie. Oraz ten mężczyzna, który się do niej zalecał

<cóż za PRZYPADKOWE spotkanie>

Triinu · Wysłany: Nie 22:22, 20 Mar 2011 Temat postu:

-Podaj swoją godność , oraz powód dla którego przybyłeś do miasta...

AnKapone · Wysłany: Nie 22:23, 20 Mar 2011 Temat postu:

Kiedy jeden ze strażników złapał ją za ramię, bezceremonialnie odwróciła się do niego i przyłożyła mu prosto w nos. Buchnęła krew, na którą nie zwróciła najmniejszej uwagi. Ruszyła w kierunku zamkniętych drzwi. Otworzyła je z rozmachem, aż z trzaskiem uderzyły o ścianę. Spodziewała się zobaczyć tylko swojego towarzysza i jakiegoś śledczego. Tymczasem było tu dość gwarno.

-Atabe! - krzyknęła. - Co się stało?

Rutlawski · Wysłany: Nie 22:27, 20 Mar 2011 Temat postu:

Atabe uniósł brwi. Staral się nie patrzeć na kobietę, jednak nie było tu łatwe.

-Atabe- przedstawił się.- Przybyłem do miasteczka na prośbę samego Laverocka, który pragnął spotkać się ze mną.

W tej samej chwili do pomieszczenia wpadła Yenne...

bodzia_piratka13 · Wysłany: Nie 22:29, 20 Mar 2011 Temat postu:

Za stołem siedział młody mężczyzna, na pierwszy rzut oka miał około 20 lat. Czarne włosy opadały mu na ramiona, wpatrywał sie w nich niechętnie bardzo niebieskimi oczami "hm...czy ja go skądś nie znam?" zastanowiła się "wygląda znajomo...a może mi sie wydaje?"
"Gavin?" usiadła na krześle, które odsunął jej Constantin "odsunął mi krzesło :hamster_beautiful:

mam nadzieję, że tym razem nie każe mi zadawać pytań tak od razu..."

Triinu · Wysłany: Nie 22:39, 20 Mar 2011 Temat postu:

sir Constantine zachował niezwruszony wyraz twarzy, powoli obrucił sie w stronę z któej dobiegał odgłos raptowanie otwieranych drzwi. Dopiero wtedy gdy ujrzał e nich podekscytowaną Yasmine uniosł lekko do góry jedną brew, co było wyrazem jego zdumienia.

-Ale my jeszcze nie skończuyliśmy, zaledwie zaczęliśmy prześłuchiwać podejrzanego.....Jeśli pani chce będzie miała jeszcze szanse sie wypowiedzieć, proszę jednak zasiąść w kolejce i poczekać....Pani zeznania będą zaprotokołowane i uwzględnione w sprawie- powiedział z nieudawanym spokojem, jakby to co sie działo było czymś oczywistym.

Międzyczasie kilku nowo przybyłych strażników starało sie obezwładnić intruzkę.

Rutlawski · Wysłany: Nie 22:42, 20 Mar 2011 Temat postu:

-Yenne???- Atabe poderwal się z miejsca.- Zwariowałaś, kobito???

-Przepraszam- zwrócił się bezsensownie do Yasmine.- Ej, puśćcie ją łaskawie- zawołał do tamtych.- Yenne, nie szarp się, co się stało?