www.portalfantasyrpg.fora.pl

AnKapone · Wysłany: Nie 22:44, 20 Mar 2011 Temat postu:

Strzepnęła z siebie rękę strażnika i powiedziała zdyszanym głosem:

- Atabe, oskarżyli cię o morderstwo Laverock'a? To nie ty, ja... ja... powiedzmy, że wiem kto to zrobił.

bodzia_piratka13 · Wysłany: Nie 22:48, 20 Mar 2011 Temat postu:

Zdziwiła się całą tą sytuacją "ciekawe czy tak jest zawsze przy przesłuchaniach?" w końcu Constatantina sytauacja nie dziwiła.
- To może po kolei, żeby nie robić zamieszania, najpierw przesłuchamy pana, a później panią? - miała nadzieję, ze takie wtrącenie nie podważy autorytetu jej towarzysza

Rutlawski · Wysłany: Nie 22:51, 20 Mar 2011 Temat postu:

Wszyscy w pomieszczeniu spojrzeli na nią.

-Eee- wyjąkał Atabe, spodziewajac się gwałtowniejszej reakcji ze strony śledczych.- Dla mnie chyba ok, jeśli będziemy tu wszyscy- Spojrzał pytająco na elfkę.

AnKapone · Wysłany: Nie 22:54, 20 Mar 2011 Temat postu:

Rozejrzała się po wszystkich zgromadzonych. Widząc zdziwienie i irytację w ich oczach opowiedziała:
- Odpowiem na pytania. Powiem, co wiem.

Triinu · Wysłany: Nie 23:13, 20 Mar 2011 Temat postu:

Constantine zadumał sie przez chwile, siedząc w ciszy i jak to miał w zwyczaju przygyzając swój kciuk.

-Cóż....-powiedział w końcu.- I tak mamy tutaj do czynienia z dość niespodziewną sytuacją, więc sądzę, że może faktycznie nic się nie stanie skoro pani pozostanie z nami...skoro tak bardzo pali się pani do składania zeznań....Sądzę, że tym razem możemy pozwolić sobie na taki...eksperyment- dodał lekko uśmiechając się. Następnie dał znać jednemu ze starżników by doniesiono jeszcze jedno krzesło na, którym zasiąść miała Yenne.

-Zanim odpowie mi, pani na pytanie: kim pani jest i co panią sprowadza do miasta, porposzę (ze wzgłedów proceduralnych, oraz bezpieczeństwa) o pozostawienie swojej bronii pod opieka strażników....- zwórcił sie do niej łagodnym tonem.

bodzia_piratka13 · Wysłany: Nie 23:23, 20 Mar 2011 Temat postu:

Yasmine przyjrzała jej się "ten płaszcz...ona też wygląda mi znajomo jakbym ją już kiedyś widziała...może widziałam ją w karczmie? Zresztą to nie ma znaczenia, zobaczymy co ta elfka ma do powiedzenia. Może jest skrytobójczynią i to ona zabiła tego lorda? Ale wtedy by się do tego nie przyznała, chyba, że poświęca się dla przyjaciela. Swoją drogą ciekawe skąd oni się znają..."

Rutlawski · Wysłany: Nie 23:27, 20 Mar 2011 Temat postu:

Atabe szybko przeskanował twarze zgromadzonych. Jego wzrok padł na Yenne... Uśmiechnął się do niej i lekko mrugnął, jak gdyby dla niego całe przesluchanie zmieniło się w imprezkę.

Popatrzył też na śledczych. Przez chwlię nawiązał kontakt wzrokowy z młodą dziewczyną. Ta wydała mu się... Nie umiał to inaczej ująć... Czysta.
<Czyżby ona też była elfem?> zapytal sam siebie.

No i pozostał ten Constantine. Atabe nie umial o nim nic powiedzieć. Wyglądał na profesjonalistę w swoim zawodzie... I tyle.

Nasz bohater usiadł.

AnKapone · Wysłany: Nie 23:28, 20 Mar 2011 Temat postu:

Yenne bardzo niepewnie spojrzała na strażników. Perspektywa oddania broni stanowczo się jej nie podobała, ale zdawała sobie sprawę z tego, że nie ma wyboru. Przyszła tu, bo chciała oczyścić Atabe z zarzutów. Oddała mundurowym swoje miecze, kukri i shuriken. Usiadła na przyniesionym jej stołku, chociaż nie miała ochoty siadać. Na swojego towarzysza nie spojrzała, za to wzrok skierowała na śledczych. Dziewczynę i tego mężczyznę. Możliwe, że gdzieś ich już widziała, ale była zbyt pogrążona w myślach, by ich „zapisać” w pamięci. Nie wiedząc, co powiedzieć, rzekła:
- Czekam na państwa pytania.

Triinu · Wysłany: Nie 23:34, 20 Mar 2011 Temat postu:

-A zatem: kim pani jest? Dlaczego przybyła pani do tego miasta? I co panią łączy z podejrzanym?- zapytał Constantine.

bodzia_piratka13 · Wysłany: Nie 23:40, 20 Mar 2011 Temat postu:

Nie miała nic do dodania do pytań Constantina, może później jak już w końcu uzyskają jakieś odpowiedzi...poczuła lekkie ssanie w żołądku "trzeba było jednak coś zjeść przed wyjściem, teraz już za późno...może to przesłuchanie nie potrwa długo?"

AnKapone · Wysłany: Nie 23:43, 20 Mar 2011 Temat postu:

- Nazywam się Yenne. Przybyłam do miasta w poszukiwaniu zabójców mojego mistrza. Podejrzany jest moim znajomym, choć znajomość ta jest dość krótka. Poznaliśmy się w slumsach. Pomógł mi uratować pewną kobietę z dzieckiem.

Triinu · Wysłany: Nie 23:47, 20 Mar 2011 Temat postu:

-Jak na ledwą znajomość dość, wpadła paniu tutaj powodowana raczej sporymy emocjami by pomóc swojemu "ledwo" poznanemu towarzyszowi, czyż nie...?

Rutlawski · Wysłany: Nie 23:49, 20 Mar 2011 Temat postu:

Atabe podniósł palec do góry, wzrok miał skierowany w sufit.

-To nie ma związku ze sprawą, panie śledczy.

AnKapone · Wysłany: Nie 23:51, 20 Mar 2011 Temat postu:

Yenne uniosła jedną brew.

- Też się sobie dziwię. Wiem jednak kto stoi za morderstwem Laverock'a. Znaleźliście przy jego ciele czarny sztylet, prawda?

Rutlawski · Wysłany: Nie 23:52, 20 Mar 2011 Temat postu:

<Nie jest fajnie, gdy inni cie ignorują. Taki juz nasz, sklerotyków, los Jezyk

>