www.portalfantasyrpg.fora.pl

AnKapone

- Co się ma stać z sądzonymi duszami? Przez tę boginię... Hel? Co się dzieje, jak ktoś był zły? - spytała jakby z wahaniem

Triinu

-W zasadzie każdego spotyka to samo; reinkarnacja. Jednak sąd ma za zadanie kto do jakiego ciała trafi, jaki go spotka los...Jeśli byłaś zła bogowie mają zadecyować w czyim ciele się odrodzisz, co ciebie spotka - zazwyczaj wyrządzone w poprzednim życiu krzywdy odbija się na tobie w jakiś sposob na tobie w następnym. Jednak jest zawsze szansa by naprawić błedy z poprzedniego życia...Niczyj los nei jest do końca przesądzony - nawet największy zbrodniarz może odpokutowac swoje winy...jeśli nie nadal może posotac zły, ale jego winy z poprzednich życ odbiją się na jego następnych, óki nie odkupi win. Jeśli byłaś dobra, każda krzywda zostanie ci wynagordzona, a twoje następne zycie stanie się lepsze. Bogowie dają szansę, to od nas zależy jak wykorzystamy czas który nam dano...

AnKapone

- .Jeśli byłaś zła bogowie mają zadecyować w czyim ciele się odrodzisz, co ciebie spotka... - powtórzyła nieświadomie jego słowa. - Ile razy powracamy? Czy isnieje możliwość, by dowiedzieć się, który raz tu jesteśmy?

Triinu

-Czasem twoje winy mogą być też wynagrodzone w tym życiu, nie musisz czekać na następne. A co do ilości wicieleń...Pamiętasz już kiedyś rozmawialismy o tym w stodole...Nie jest możlwie oszacowanie ile ich już masz za sobą ile jest przed tobą.. Jedni podają liczbę siedmiu, inni dziewięciu wcieleń jakie musi przebyć dusza by albo osiągnąc spełnienie - stać się równym bogom i nie musieć już powracać na ziemię, albo...odejść w nicość, przestać istnieć. Jednak do ostatecznego rozrachunku brane są pod uwagę twoje wszystki życia, nie tylko to czego dokonałaś podczas jednego.

AnKapone

- Wiem, że to co powiem zabrzmi dziwnie, ale mam wrażenie, że znam cię całe życie, choć tak do końca niewiele o tobie wiem...- powiedziała łagodnie. - Czy to możliwe, że spotkaliśmy się już kiedyś?

Po chwili jednak wstała i usiadła na łóżku chowając twarz w dłonie.

- Wybacz, to głupie... nie powinnam pytać o bogów i to wszystko... to po prostu sprzeczne z moimi poglądami i w ogóle wszystkim...

Triinu

-Wcale nie jest głupie- powiedział starając się dodać jej więcej pewności w tym o co chciała pytać. -Masz prawo dowiedzieć się czegoś więcej na dany temat, zapokoić ciekawość - nie musisz w to wierzyć jeśli nie chcesz -powiedział wodząc dłonią po jej kolanie. -Jeśli chodzi o to, czy już się kiedyś spotkaliśmy...Nie wiem, także trudno to tak bezpośrednio ocenić. Dość często nawet zdarza się, że "dawni znajomi" po raz kolejny spotykają się w kolejnmych życiach. Czasem pełnią dla siebie inne role, a czasem są dokladnie tym samym kim byli wcześniej...Być może i my kiedyś się spotkaliśmy...-dodał po krótkiej pauzie.

AnKapone

- Dziękuję ci, skarbie - szepnęła mu do ucha.

Po chwili wstała i powiedziała raźno

- Muszę sobie to przemyśleć, a teraz chodź, przejdziemy się po mieście...

Triinu

Chętnie powiedział wstając z miejsca i sięgając po swoje rzeczy.

-Masz określone miejsce gdzie chciałabyś pójść?

AnKapone

- Nie... nie wiem co tu jest do zwiedzania, może po prostu przejdziemy się i trafimy na coś ciekawego? - powiedziała po czym dodała - A teraz odwróć się...

Triinu

-Odwrócić się? Czemu?-zapytał zaskoczony.

AnKapone

- Po prostu się odwróć na chwilę... - poprosiła ładnie.

Triinu

Uśmiechnął się lekko i zorbił to o co go poprosiła

AnKapone

Była ciekawa, czy jej niespodzianka się mu spodoba. Podeszła do swoich rzeczy i wygrzebała suknię, którą kupił dla niej Darlen. Materiał nie gniótł się, więc suknia wyglądała idealnie. Ubrała się w nią i wygładziła niepokorne fałdy.
Gdy była gotowa, powiedziała:

- Możesz patrzeć...

Triinu

Odwrócił się i zobczywszy ją w tym stroju..oniemiał ^^Choć wcześniej widział ją w tym stroju, teraz wydawała mu się jeszcze ładniejsza niż wtedy. Nic nie mówiąc przyglądał się jej, ciesząc jej widokiem oczy.

AnKapone

Widząc jego wzrok, spuściła oczy.

- Nie chcę, byś się mnie wstydził...