Forum www.portalfantasyrpg.fora.pl Strona Główna www.portalfantasyrpg.fora.pl
Forum gier RPG Portalu Fantasy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Voghn i Yenne
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 20, 21, 22  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.portalfantasyrpg.fora.pl Strona Główna -> Scenariusz Trzeci / Sibiu / Tawerna
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:32, 26 Wrz 2011    Temat postu:

Wysunęła się z jego ramion, chociaż ostatni raz czule go pocałowała. Narzuciła na siebie ubranie, przytroczyła bronie.

- Skopmy im tyłki - powiedziała z uśmiechem. - Chcą mnie żywą? Gorzej dla nich... tym bardziej, że mam ciebie u swojego boku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:45, 26 Wrz 2011    Temat postu:

Odwzajemnił jej uśmiech, po czym ubierając się zapytał:
-Masz może kontakt ze swoim "informatorem", może to jego powinniśmy odwiedzić pierwszego. Zdaje się posiadać wiedzę o bractwie, a nawet zaskakująco ochoczo chce się nia z nami dzielić...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:47, 26 Wrz 2011    Temat postu:

Zamyśliła się.

- To dobra myśl - powiedziała. - Zobaczymy co da się zrobić... idziemy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:43, 30 Wrz 2011    Temat postu:

****************************

Dotarli do tawerny. Pierwsze co zrobiła Yenne to szybko poszła się umyć. Potem, gdy poszedł zrobić to Voghn, sama umyła kociaka - bardzo mu się ten zabieg nie podobał. Potem nakarmiła go ciepłym mlekiem. Wykorzystała ku temu szmatkę, którą umoczyła w mleku i podsunęła pod pyszczek Rasty'iemu. To mu stanowczo bardziej smakowało niż przeżute częściowo mięso. Położyła kociaka na łóżku i owinęła w jedną ze swoich bluzek, by czuł jej zapach.
Półsmoka jednak nie było dłuższą chwilę i zaczęła się zastanawiać nad pewną kwestią... Przestrzegał ją, ale co mogło się złego stać...?

Usiadła na łóżku i wzięła do ręki sztylet, od którego zginął mistrz. Przyjrzała się dobrze znanemu jej ostrzu. Zdecydowała się. Chciała tylko zobaczyć twarz Lorcana, by wiedzieć, kogo zabić...

- Historia zamknięta w przedmiocie... - wypowiedziała zaklęcie i skupiła swoją wolę. Jej słowa zdążyły dobiec do uszu dopiero co wchodzącego smoka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:06, 30 Wrz 2011    Temat postu:

Wchodząc zauważył co robi, dostrzegł też przedmiot jaki trzymała w dłoni. Choć ją przestrzegał by tego nie robiła złamała zakaz, tak jak on kiedyś...a zatem wiedział jakie konsekwencje mogą ją spotkać...Nie mógł przerwać zaklęcia nie wiedząc jak bardzo jest już połączone z jej wolą, bowiem każde zakłócenie zaklęcia niosło ze sobą ryzyko, które negatywnie mogło odbić się na rzucającym je.
Zebrał swoje myśli i skoncentrował się by zbadać poziom jej koncentracji, skupioną wokół niej energię. Wszystko było zbyt intensywne, ryzyko wynikające z ingerencji było zbyt duże...Zdecydował się nie ryzykować. Usiadł obok niej i obserwował ją, w ostateczności będąc gotowym do odpowiednich działań.

Tymczasem elfka widziała wydarzenia jakie kiedyś ukazały się jej towarzyszowi...Widziała kowala, który wykonał tę broń, twarz mordercy posługującego się nim, oraz twarze jego ofiar...W końcu rozmowa, pomiędzy dwoma mężczyznami. Stała gdzieś z boku i obserwowała wszystko...Rozpoznała twarz Victora, ale nie mogła dostrzec twarzy tego drugiego. Gdy już, już miało się to stać...już miała go zobaczyć okazało się, że była potwornie rozmazana...rozmyta, czy wręcz nierealnie zdeformowana... Cała rzeczywistość wokół niej, niczym w krzywym zwierciadle zaczęła się zniekształcać...Potem stała sama pośród ciemności, a wokół niej słychać było zawodzenie ofiar zabitych tym sztyletem...Widziała ich potwornie zniekształcone twarze, oraz ich długie ręce, które wyciągały się po nią....Czuła ich emocje, czuła jak przesycają sobą jej jaźń: smutek, poczucie niesprawiedliwości, ból, nienawiść – zwłaszcza jego nienawiść, tego który ich zabił...jego zło, które tkwiło wewnątrz niego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:18, 30 Wrz 2011    Temat postu:

Nieświadoma swojej reakcji krzyknęła i odrzuciła sztylet na podłogę. Sama poleciała do przodu. Upadła na kolana i prawie że wbiła paznokcie w drewniane deski podłogi. Dopiero po chwili, gdy głosy nasiliły się w jej głowie, złapała się za głowę i odezwała się spanikowanym, podniesionym głosem:

- Zostawcie mnie! Odejdźcie! To nie ja was zabiłam!! - zaczęła się rzucać po podłodze <jak laska w lesie w filmie Vampire Suck Jezyk >

Czuła jak jego zło, jak nienawiść jego ofiar wdziera się w jej jaźń. I dopiero wtedy poczuła, że nadal może być sobą. Zawsze walczyła, zrobiła więc teraz i to samo. Skupiła się i całą swoją wolą odpychała od siebie powykręcane monstra. Przez chwilę miała wrażenie, że widzi pośród nich twarz Nashera, równie nienawistną...'

"To nie jest Nasher!" - skarciła się w myślach i jeszcze bardziej skupiła się na odwołaniu zaklęcia.

Zajęło jej to dłuższa chwilę. Mógł na jej twarzy dostrzec cierpienie, ból związany z nadludzkim dla niej wysiłkiem, ale w końcu ciężko dysząc i drżąc otworzyła oczy... świat niebezpiecznie zawirował, więc zamknęła je znowu. Po chwili ponowiła próbę i dostrzegła nikogo innego jak Voghna... kociak także podszedł do skraju łóżka i z ciekawością przyglądał się, czemu jego pani tarza się po podłodze.

"Dostanę opierdol - pomyślała - i w sumie należy mi się..."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:25, 30 Wrz 2011    Temat postu:

Półsmok wcale nie był zadowolony z postępku elfki. Z jednej strony martwił się o nią i ową troskę nadal można było dostrzec w jego oczach. Dominowała jednak powodowana nią złość.

-Głupia! Czy ty w ogóle zdajesz sobie sprawę co mogło się stać?! – wręcz krzyknął na nią. –Nie bierz się za coś czego nie umiesz opanować, bowiem TO będzie dominowalo nad tobą, nie ty nad nim! Magia to nie zabawa, więc albo będziesz się dostosowywać do tego co ci mówię, albo nie bierz się za to wcale! Inaczej przyniesiesz zgubę sobie i innym...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:31, 30 Wrz 2011    Temat postu:



- Przepraszam... - powiedziała skruszonym tonem, spuszczając wzrok i siadając na podłodze. Ciągle czuła w sobie złość i nienawiść "widzianych" postaci, ale miała zamiar te uczucia stłumić i nie dawać po sobie nic poznać.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez AnKapone dnia Pią 17:35, 30 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:43, 30 Wrz 2011    Temat postu:

Chwilę jeszcze popatrzyl na nią surowym wzrokiem, potem odwrócił go jakby ze wstydu, tak jakby dotarło do niego co właśnie zrobił. On nie zwrócił jej uwagi, nie pouczył - on po prostu sie na nia wydarł. XD

Minęła chwila, gdy ochłonął odezwal się do niej, tonem spokojniejszym acz nieco surowszym:

-Czy ty choć troche potrafisz sobie wyobrazić co mogłoby się stać, gdybyś nie odparła zaklęcia? Mam nadzieję, że tak lekcja cię nauczyła ostrożności wobec magii i wyciągnęłaś z niej odpowiednie wnioski...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Triinu dnia Pią 17:45, 30 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:47, 30 Wrz 2011    Temat postu:

- Co... co to wszystko było? - spytała szeptem. - Chciałam tylko zobaczyć twarz Lorcana, by wiedzieć, kogo szukać... to wszystko było.... - i się rozpłakała ukrywając twarz w dłonie. Płakała nie z powodu jego reprymendy, ale z przyczyny tego wszystkiego czego doznała i poczuła będąc pod wpływem zaklęcia. Czuła się przerażona... czy w jej mieczach też tkwi takie zło...?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:56, 30 Wrz 2011    Temat postu:

Widząc ją płaczącą zrobiło mu się jej żal...Sam miał podobne doświadczenia z tym zaklęciem wiedział zatem, że to co zobaczyła pod jego wpływem mogło ją przerazić, zdezorientować. Wiedział, że potrzebuje teraz wsparcia, pocieszenia dlatego dołożyła obok swoje emocje i zsuwając się na podłogę objął ją.

-Bardzo się bałaś, prawda? –było to bardziej twierdzenie niż pytanie. –Wiem co możesz czuć ponieważ ja...kiedyś zrobiłem to samo co ty, potem poniosłem podobne skutki...Dlatego ostrzegałem cię byś nigdy tego nie robiła, ale z własnego doświadczenia wiem, że dociera dopiero wtedy jak się o tym przekona na własnej skórze...-jego głos był zdecydowanie łagodniejszy gdy to mówił.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:01, 30 Wrz 2011    Temat postu:

Kilka minut zajęło jej opanowanie się.

- To było przerażające... - przytaknęła mu. - Myślałam, że tam zostanę... że ta nienawiść i gniew przejdą na mnie... że ja stanę się tym gniewem...

Rasty widząc dziwny nastrój swojej pani zeskoczył na podłogę i rozkraczył się na niej nieporadnie. Potrząsnął łebkiem i wgramolił się jej na kolana... Elfka pogłaskała kociaka a ten polizał jej rękę.

- Będę szła... powiedziała nagle - chcąc po części zakończyć temat zaklęcia. - Zaopiekujesz się Rastym? - spytała kładąc mu kocię na piersi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:03, 30 Wrz 2011    Temat postu:

-Tak...-odpowiedział. -Może nim wyjdziesz odpocznij trochę, ochłoń...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:07, 30 Wrz 2011    Temat postu:

- Nie... -powiedziała wstając. - Mam zamiar wyładować ten gniew w razie potrzeby... nic mi nie będzie... - dodała. Sprawdziła czy ma wszystkie potrzebne rzeczy, razem z amuletem.

- Przyślę ci posłańca... - skupiła się i przywołała czarnego kruka z białą plamą na skrzydle. - Ten kruk po ciebie przyleci w razie potrzeby... - wypuściła ptaszysko za okno gdzie miało czekać, by śledzić jej ruchy. Popatrzyła na niego.

- Nic mi się nie stanie... - zapewniła go.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:08, 30 Wrz 2011    Temat postu:

-Zatem będę czekał na wiadomość od ciebie -powiedział na pożegnanie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.portalfantasyrpg.fora.pl Strona Główna -> Scenariusz Trzeci / Sibiu / Tawerna Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 20, 21, 22  Następny
Strona 12 z 22

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin