Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:00, 07 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Yenne zakryła uszy by spróbować zagłuszyć te głosy.
- Voghn…- szepnęła. – Pomóż… - te ciche słowa odbiły się echem w umyśle półsmoka. Tymczasem Uruviel zdawała relację ekipie co się stało i czemu wróciła bez matki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:07, 07 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Voghn chwycił po swoje miecze i już miał opuścić obozowisko, gdy zatrzymała go Daenerys: -Być może jednak przyda się ktoś ko potrafi władać magią? Chętnie pójdę pomóc...
-Dziewczyna ma rację- wtrąciła Galatea, potrafię wyczuć aurę tego miejsca, która z jakiś przyczyn wydaje się być bardziej natężona niż powinna...To coś w rodzaju magicznej bariery, klątwy, a być może nawet...-nie dokończyła jakby bojąc się wypowiedzieć to na glos.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:09, 07 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
( Elfka czekając na pomoc starała się nałożyć na swój umysł barierę.)
- Ja też pójdę… moja moc się przyda… - powiedziała Uruviel. – Poza tym wskażę miejsce… chodźmy!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:22, 07 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Galatea posłała znaczące spojrzenie w kierunku Marion.
-Czy mi się wydaje, czy ty też nie powinnaś spróbować im pomóc...-powiedziała z właściwą sobie ironią.
--Nie odczuwam takiej potrzeby –odpowiedziała tamta odpowiadając jej tym samym spojrzeniem.
-Doprawdy? Sądzę, że obydwie wiemy o czym mowa? Zdaje się, że „ta” sfera jest domeną także was, galilicenae...zdaje się, że ślubowałyście walczyć ze wszelkimi przejawami zaburzeń ładu...
-Co przeciętna gain może wiedzieć o powinnościach galilicenae?- odpowiedziała jej rozmówczyni używając pretańskiego pogardliwego określenia na osoby pochodzące z Eo’gh. Rozmowa miała miejsce jeszcze wtedy nim Voghn, Uru i Danny ruszyli pomóc Yenne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:25, 07 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
- Kurwa mać! - wściekła się Uruviel – Nie chcesz pomóc mojej matce, to odpowiesz, jeżeli coś się jej stanie… - prychnęła i pociągnęła ojca oraz Danny za rękę, by ruszyli razem z nią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:33, 07 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Gdy znikli w lesie, Marion z jakiegoś powodu jednak wstała i chwyciła jeden ze swoich mieczy – ten, którego w żaden sposób nie można było otworzyć i ruszyła za nimi Gdy wyprzedzająca ją trójka – Uru, Voghn oraz Danny dotarli na miejsce, gdzie została Yenne mogli zobaczyć stojącą pośród leśnej pustki elfkę pogrążoną w czymś w rodzaju transu. W jej umyśle jednak rozgrywało się jednak wiele – coś co tkwiło w tym miejscu podsyłało elfe obrazu z przeszłości tego miejsca: w miejscu drzew widziała domy, ludzi, przerastało ją także przeczucie, że nadchodzi coś strasznego, co lada moment miało się wydarzyć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:35, 07 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Obrazy… uczucia… ludzie… chciała się ruszyć, ale jakaś siła paraliżowała ją, zabrała władzę nad własnym ciałem.
- Mamo! – krzyknęła przestraszona Uruviel.
Żadnej reakcji.
- Matko! Ocknijsię…
Nic.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:42, 07 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
-Nawet nie wiemy- z czym mamy walczyć!- powiedział Voghn dzierżąc broń i rozglądając się po okolicy w poszukiwaniu jakiegokolwiek przeciwnika
Nie tracąc zimnej krwi Daenerys podeszła do Yenne i położywszy obydwie dłonie na jej skroniach weszła w jej umysł – widziała dokładnie to co jej ciotka. Wypowiedziawszy odpowiednie zaklęcie starała się wyciągnąć elfkę z owego transu, lecz coś usilnie jej na to nie pozwalało. W końcu młoda smoczyca wzmogła siłę zaklęcia, które w końcu odniosło skutek, nie wiedziała jednak że w tej walce wspiera ją ktoś jeszcze. Była to Marion, która przybyła na polanę. Oburącz trzymając miecz, który choć znajdował się w pochwie lśnił jasnym światłem.
W końcu elfka była wolna.
-Uciekajcie stąd!- oznajmiła galilicenae gdy to się stało. Nadal jednak nie przerywała walki z czymś co najwyraźniej skupiło się teraz na niej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:46, 07 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Yenne najzwyczajniej w świecie osunęła się na ziemię, ale nie straciła przytomności.
- Co… co się stało…? – spytała cichym głosem łapiąc się za głowę.
Uruviel podźwignęła matkę.
- Uciekajcie stąd… Danny zostajemy pomóc tej tam… - wskazała głową na Marion. Doprowadziła matkę do ojca i powiedziała rzeczowo: - Zajmij się nią…
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:50, 07 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Voghn wziął na ręce swoją żonę i dla jej bezpieczeństwa, by tajemnicza siła znów nie przejęła nad nią kontroli zabrał ją z miejsca zdarzenia:
-Potem będzie okazja na tłumaczenia kochanie...- odpowiedział szybko na jej pytanie
Moce trzech młodych czarodziejek zjednoczyły się, jednak wydawało się to niewystarczające. Dopiero gdy przyłączyła się do nich ostatnia – czwarta magiczna moc, to działo się na polanie ustało...
Gdy rozejrzały się po okolicy okazało, się że dodatkową osobą, która przyszła im z pomocą była Galatea.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:52, 07 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Uruviel zlana potem podeszła do dziewczyny i położyła jej rękę na ramieniu:
- Dzięki… gdyby nie ty byłoby kurcho… - westchnęła. – Gdzie się nauczyłaś tego? Chociaż pochodzisz z Eo’gh to pewno rodzinne… - uśmiechnęła się beztrosko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:59, 07 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Jasnowłosa uśmiechnęła się: -To prawda, w pewnym stopniu dziedziczne choć tak do końca magia nie jest moją domeną sporo mocy odziedziczyłam po matce: była kapłanką światła. Potrafię zatem w pewnym stopniu przywołać kilka zaklęć opierających się na magii światła...Pytanie jednak co to za miejsce i co spowodowało, że coś zaatakowało twoją matkę...
Miecz Marion choć nadal jaśniał, robił to jednak mniej intensywnie: -To coś wcale nie odeszło, nie ustąpiło z tego miejsca...Ono tu nadal jest...- oznajmiła, widać było jednak po niej że moc jakiej użyła w znacznym stopniu ją osłabiło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:01, 07 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
- A więc trzeba temu czemuś skopać tyłek… - westchnęła Uru. – Nie ma co… pokaż się czymkolwiek jesteś! – krzyknęła w przestrzeń. – Tchórzysz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:05, 07 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
-To nic nie da, jeśli go teraz wyzwiesz – powiedziała Marion przypinając miecz do paska. – By pokonać istoty takie jak ta musisz poznać jego trzy główne prawdy: jego formę/ imię; przyczynę manifestacji w tym miejscu, oraz przyczynę powstania bytu...-po czym ruszyła w stronę obozowiska
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:08, 07 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Uruviel prychnęła pogardliwie i wzięła Danny pod rękę. Razem ruszyły do obozowiska.
Yenne leżała na posłaniu i źle się czuła. Generalnie miała wrażenie, że coś jej przyłożyło w łeb… mentalnie rzecz jasna.
- Co się stało? – spytała.
- Byłaś w transie, matko… - odezwała się Uru która przyszła już i chciała zobaczyć mamę. – Gdyby nie Danny i Marion byłoby nieciekawie…
- Dziękuję wam obu…
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|