Forum www.portalfantasyrpg.fora.pl Strona Główna www.portalfantasyrpg.fora.pl
Forum gier RPG Portalu Fantasy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Lulworth - obręb miasta (poszukiwania Caelina)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 19, 20, 21 ... 24, 25, 26  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.portalfantasyrpg.fora.pl Strona Główna -> Scenariusz czwarty
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:30, 16 Gru 2011    Temat postu:

- Chcecie ją skrzywdzić? - wtrącił się wampir.

- Ona się zjawi... - znów włączyła się elfka. - I to jest największą niewiadomą w tej całej sprawie. Ale skoro pojawiła się jako Pani to są małe szanse by stłumić jej moc... wy oboje jesteście potężni, ale skoro ona była jedną z głównych przywódczyń buntu... - mówiła elfka. - Sama Avenie nie da rady otwrzyć portalu, tak samo jak sam Mikkal... i chociaż z bólem serca to mówię, to musimy zabić chociaż jedno z nich...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:36, 16 Gru 2011    Temat postu:

Elfka mogła poczuć jak po jej słoach dłoń półsmoka zaciska się mocniej na jej dłoni. Myśl otym, że musiałby zabić Avenie...swoją siostrę, którą obiecał chronić sprawiała, że...

-Zatem skoro zaszliśmy już tak daleko, to nie ma już odwrotu? -zapytał Ingvar, a w jego głosie nie było słychać ani zapału ani radości.

-Jeżeli chcemy zostawić los Avenie i...sądzę, że moge powiedzieć to teraz głośno: całego świata...to możemy się poddać i wycofać, lecz byłoby to rónoznacze z tym jakbyśmy się teraz, jak tu stoimy po porstu się położyli i czekali na śmierć...Czy tego chcemy czy nie, sprawa nas DOTYCZY...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:44, 16 Gru 2011    Temat postu:

- O nie! - powiedział wampir - Nie ma mowy, by zabijać Avenie... To Mikkal jest ranny i osłabiony, to jego należy się pozbyć! - bronił czarodziejki wampir. - Nie pozwolę wam jej zabić!!! - krzyknął.

Elfka zacisnęła dłoń półsmoka. I jej sama myśl o ewentualnym zabijaniu przyjaciółki nie przychodziła z łatwością.

- Nie chcemy jej zabijać... równie dobrze mogłabym tu teraz zabić kogoś z was i strata byłaby mi równie bolesną... - odezwała sie. - Śmierć ma rację... O zagrażającym całemu Leunion niebezpieczeństwie tak naprawdę prócz nas nie wie nikt. Jeżeli ten świat zginie to my się do tego przyczynimy, jeżeli nie zrobimy nic. Jeżeli zajdzie taka konieczność... - odezwała się, a głos jej się załamał, chociaż tak bardzo tego nie chciała - jeżeli będzie trzeba... wezmę na siebie odpoweidzialność z jej śmierć.

Powiedziawszy te słowa, zabrała dłoń z uścisku Voghna. Wiedziała, że te słowa mogą sprawić, że w jakiś sposób znienawidzi jej część... że będzie miał do niej żal...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:52, 16 Gru 2011    Temat postu:

Nastał dłuższa chwila milczenia. Mimo,iż elfka odsunęła się od półsmoka ten podszedł do niej i objął ją ramieniem na znak by wiedziaał, że bezwzgleu na to do czego zmuszą ją okoliczności on jej wybaczy, nie odwóci się od niej...

-Tak jak powiedziala szefowwa, nikt nie wie o tym co być może lada moment się wydarzy. Jeśli tez się uda nikt też nie będzie wiedział o zagrożeniu jakie groziło Leunion, nikt nawet nie będzie znał czy pamiętał czy znał naszych imion, bo po co? Alejestesmy jedynymi którzy moga coś w tej kwsetii coś zmienić, zatem...na co czekamy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:55, 16 Gru 2011    Temat postu:

- Ruszajmy... - powiedział Darlen - i uratujmy ja... - zależało mu tylko na jednym.

Yenne zacisnęła dłoń na koszuli półsmoka tak bardzo wdzięczna mu za wszystko.
- Ruszajmy, póki mamy jeszcze po co ruszać...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:03, 16 Gru 2011    Temat postu:

Wędrowiec dał znać Amaranth by rozpoczęła proces teleportacji. Dziewczyna natomiast dała znać wszystkim by stanęli jak nalbiżej niej., Nast epnie zaczela się koncentrować na wypowiadaniu zaklęcia w czym wspomagał ją Przebudzony. Minęła chwila ,a znaleźli się w zupełnie obcym sobie miejscu.

Tak jak wspomniała Amaranth były to ruiny jakiejś świątyni, a dokładnie jej piwnica. Gdzieneigdzie lezały poniszcozne już przez czas, oraz przebywających tu w przeszłości posągi. Wiekszośc z nich byla tak zniszczona, że nie można było rozpoznać twarzy większości z bóstw? Ale czy był sens doszukiwania się kogoś znanego z panteonu? Być może wszyscy tu obecni należali do Upałych,bądź Zapomnianych?...

Na podłodze znajdował się schemat, który widzieli w Księdze, parę chwil temu wskazany przez wędrowca. Nad każdym z miejsc przynależnych danej sefirze płonął bladoniebieski ognik, tylko jedno miejsce pozostawało puste...Kto je miał zająć? A może nikt? Odpowiedź miały przynieśc nalbiższe wydarzenia. Na ścianie na przecwi nich znajdowała się ściana na której wyryty był fresk przywodzący na myśl wrota. W centrlanym miejsu, u samej góry malowaidła widniały jakieś symbole...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:09, 16 Gru 2011    Temat postu:

Darlen rozejrzał się po pomieszczeniu. Wiedział, że zaraz mają rozegrać się losy całego Leunion, ale nie umiał myśleć o niczym innym jak o Avenie. O tym, że mogłaby zaraz zginąć.

Tymczasem Yenne podeszła do malowidła na wrotach i przesunęła po nim dłonią.

- Wrota... - szepnęła. - Takie jak w moim śnie... - dodała tylko do siebie. Wtedy zobaczyła puste miejsce na schemacie. Aż ciarki ją przeszły...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:18, 16 Gru 2011    Temat postu:

Sonya stanęła obok niej i rownież przyjżała sie malowidłu.
-A zatem gdy cały ten rytuał zadziała, światy połączą się właśnie poprzez ten portal. Dobrze to rozumiem?-zapytała również dotykając ściany. Z jednej strony trawiła ją ciekawość jakby to wszystko mogło wyglądać..

-Zgadza się, będzie na co popatrzeć- odezwał się dodatkowy głos, nie należący do żadnego z nich. Gdy się odwrócili mogli dostrzec schodzącego po schodach Mikkala. -Bedzie to zarazem ostatni widok w tym zyciu, bowiem fuzja światów sprawiże wszystko co materialne zacznie ztopniowo się dematerializować...Znikać na płaszczyźnie fizycznej...W waszym mniemamniu czasu miną tysiąclecia nim ja i sprzymierzeńcy których sobie zjednam wśród Upadłych, których uwolnię jednocześnie jednocząc światy stowwrzymy świat na nowo..według własnych wizji....Taki był zresztą plan, przed paroma dziesiątkami tysięcy lat...

Następnie zajwszy odpowiednie miejsce dodał: -Czując energię spodziewałem się zastać kogoś innego niż was...Ale być może wasze towarzystwo umili mi czas, w oczekwianiu na głównego gościa... Luka sobie


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Triinu dnia Pią 21:20, 16 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:24, 16 Gru 2011    Temat postu:

Darlen całą siłą woli powstrzymywał się by nie rzucić się na Mikkala. Ale wiedział, że sam nie da rady... Czy to już czas?

Yenne odwróciła się w kierunku Upadłego. Jej oczy były zimne, nienawistne... Podeszła w jego kierunku:

- Żałuję... żałuję, że nie zabiłam cię w Lenele... żałuję, że nie przebiłam twojego gardła kiedy do mnie przyszedłeś ostatnio... Ale teraz nie popełnię takiego błędu... - ledwo wypowiedziała te słowa i rzuciła się na Mikkala atakując go obydowma ostrzami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:28, 16 Gru 2011    Temat postu:

Na twarzy czarodzieja pojawił się drwiący uśmiech. Wyciągnawszy przed siebie rękę przed którą pojawiła się magiczna tarcza odpychająca elfkę pod samą ścianę z portalem. Wściekły Voghn wypowiedział zaklęcie płonącego ostrza na każdy z dzierżonych przez siebie meiczy i ruszył w kierunku maga. Za nim ruszyl Ingvar. Także trójka dawnych kompanów wymieniwszy między sobą porozumiewawcze spojrzenia ruszyła do ataku.

-Staraj się go atakować mocnymi zaklęciami ofensywnymi, lecz nie wymagajacymi zbyt dużego użycia many. Nie wiemy co nas czeka podczas tej walki zatem oszczędzajmy - Wędrowiec pouczył młodszą czarodziejkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:32, 16 Gru 2011    Temat postu:

Darlen ruszył razem z pozostałymi do ataku, rzucając zaklęcie iskier w stronę Mikkala a potem trucizny na ostrze miecza.

Yenne zamroczyło na chwilę. W końcu podniosła się z ziemi i rzuciła na miecze zaklęcie lodowych ostrzy rzuciła się w wir walki. W pewnym momencie wpadła na pomysł. Rzuciła na Miekkala zaklęcie bańki podwodnej, jednak w środku nie zamieściła powietrza licząc ze mag się nieco poddusi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:38, 16 Gru 2011    Temat postu:

-Idiotka- skomentoał mag. -To zaklęcie nie tak działa...-dodał przebijając palcem wytworzoną przez zaklęcie elfki bańkę.

Starał się oopierać atakom ostrzy, czy zaklęć przeciwników. wyczuć można było jednak, że nie udało mu się zregenerować ani witalności ani many jaką stracił po ostatnim ataku Amaranth oraz Wędrowca. Zatem choć to nadal nei było proste nada dużo łatwiej było zadać mu cios, oraz każde obrażenie zabierało mu więcej witalności. Było zatem pewnym, że w takim stanie, choć nadal silny niebyłby w stanei dokonać rytuału, który miał się tutaj odbyć...Wiadomym było czyjego przybycia oczekiwał...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:41, 16 Gru 2011    Temat postu:

Darlen skupiony na walce postarał się zajść Mikkala od tyłu, by skęcić mu kark. Kiedy rzucił się na niego, Yenne rzuciła się na niego od frontu i ryzykując własnym życiem wymierzyła mu cios mieczem prosto w serce.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:53, 16 Gru 2011    Temat postu:

Choć Darlenowi nie udało się zadać ostatecznie śmiertelnego ciosu przeciwnikowi Yenne jak nabardziej tak.

Nie mniej jednak walka bohaterów zostałą przerwana przez pewne dość nieoczekiwane zdarzenie. W całej sytuacji zorientował się pierwszy Wędrowiec widząc jak pod ich stopami, na przesrzeni na której walczyli utworzył się świetlisty pentagram, którego linie zaczęły emanować silnym światłem.

-Niech natychmiast, każdy odbiegnie z pola rażenia tego zaklęcia jak najdalej! -krzyknął do swoich towarzyszy. Gdy to zrobili zaraz dostrzegli jak póbował to zrobić także i Mikkal, niesety zaklęcie zamknęło go w swoim polu nie pozwalając uciec. Światło- aura zaklęcia nasiliła się jeszcze bardziej spowijając jego postać światłem. Jego promienie, co było łatwo domyśleć się po jego krzykach sprawiały mu ogromny ból.

Kto jednak zdołał wypowiezieć to potężne zaklęcie? Nieco dalej można było dostrzec stojącą w mroku kobiecą sylwetkę. Z jej obecności zdawal sobie sprawę także Mikkal.

-Tuilelaith! -wypowiedział imię nowo przybyłej -Co ty do cholery wyprawiasz?!

-Choć byłam uśpiona przez tyle lat, nie zapomniałam ci zdrady, której się dopóściłeś wobec mnie...Na prawdę wierzyłeś w to, że po raz kolejny dam się omamić twoją fałszywą lojalnością i wykorzystać?! Byłeś padalcem wtedy jesteś nim teraz, pomimo inkarnacji nic się nie zmieniło!

Zaraz potem bogini manifestująca swą obecnośc w ciele Avenie wzmorzyła efekt działania zaklęcia sprawiając tym samym,że istnienie Mikkala zostało całkowicie pochłoniete przez energię zaklęcia. Gdy jego (zaklęcia) działanie opadło można było dostrzec,że po magu nie pozostał żaden ślad.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:57, 16 Gru 2011    Temat postu:

Zmęczona Yenne oparła sie plecami o ścianę i osunęła się po niej na podłogę. Wiedziała, że być może to jeszcze nie jest koniec tego wszystkiego... że może będę musieli przeciwstawić się jeszcze i Avenie...

Jednak Darlen nie bacząc na nic wyminął towarzyszy i stanął na czele. Przyglądał się jej twarzy, tak dobrze znajomej...

- Avenie? - szepnął. - Avenie? Czy to ty...?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.portalfantasyrpg.fora.pl Strona Główna -> Scenariusz czwarty Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 19, 20, 21 ... 24, 25, 26  Następny
Strona 20 z 26

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin