Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:36, 10 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Kąciki ust Yenne lekko uniosły się do góry, a w oczach pojawił się stanowczy błysk.
- Chodźmy.
Poprowadziła go przez las do siedziby bandziorów. Głowę Doriana schowała pod połą płaszcza. Nie było straży, nie było nikogo. Zapewne wszyscy siedzieli w środku. Możliwe, że Szczurek już im doniósł o potyczce. Elfka nie zwracała uwagi, że robią hałas. Wparadowali do siedziby bez przeszkód.
Yenne poprowadziła towarzysza do sali, gdzie zaobserwowała ich poprzednio.
- Witajcie chłopaki. Kopę lat. - dodała sarkastycznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:41, 10 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Przy stole siedzieli pozostali prz życiu członkowie "ekipy": bliźniacy Bruce i Chuck, Jacoby, Zachan, oraz...Szczurek, któy sprzętnie zdążył już zapewne donieść owyniku niedawno stocoznej walki...
-Yenne- zaczął najstarszy z nich.-Nie sądziłem, że zawitasz jeszcze w nasze skromne progi...Chociażby dla tego że miałaś być martwa...Ale jesteś i widzę przyrpowadziłaś przyjaciela...Rzekłbym siadajcie, rozgoście sie, ale tak troche mi głupio po tym jak potraktowaliście moich kumpli...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Triinu dnia Pią 20:42, 10 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:45, 10 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
- Stul pysk, Jackoby. - warknęła Yenne. - Teraz ja tu rządzę. Wedla prawa, które ustalił wasz kochany Dorian.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:48, 10 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
- Ty rządzisz?- zaśmiał sie. -Że niby jak? -wstał ze swego miejsca i powoli zmierzał w jej stronę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:48, 10 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
W tym momencie elfka rzuciła na stół głowę Doriana.
- Takim.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:50, 10 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Zapadła cisza...Najwyraźniej Szczurek nie doczekał końca bitwy i nie przekazał im wszystkich informacji, gdyż sądząc po ich minach po raz pierwszy dowiedzieli się o śmierci herszta.
Nagle ciszę przerwał głośny śmiech rozmówcy Yenne.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Triinu dnia Pią 20:50, 10 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:51, 10 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
- Rzeczywiście, bardzo zabawne. - westchnęła Yenne.
Zdała sobie sprawę, że zaraz wywiąże się walka. Napięła mięśnie gotowa do ataku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:57, 10 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Voghn także czujnie obserwował rabusiów, w każdej chili będąc gotowym do siegniecia z pleców swoich mieczy...Na razie tylk oobserwował.
-Nawet nie wiesz droga Yenne, jak bardzo mi pomogłaś...-znów wybuchnął śmiechem. Widząc jednak zaskoczenie na jej twarzy po tym co powiedział wyjaśnił: -Od pewnego czasu: mnie i bliźniakom nie odpowiadał sposób w jaki Dorian zarządzał bandą...Chcieliśmy ukrucić jego rządy, snuliśmy plany...Po wszystkim mieliśmy zwerbować nowych ludzi, połaczyć siły z inną bandą, aż tu nagle...za grobu zjawiasz się ty!! Niesłychane jakie zmienne bywają koleje losu...
-Wiedziałem ty koloborancie, że od coś jest z wami nie tak. Zachan powstał ze swego miejsca i wyciągnąwszy zza pasa swoją maczetę ruszył w stronę przeciwnika: -Wy zdrajcy! - syknął.
Tymczasem Szczurek, wyczuwszy niepewnośc sytuacji w jakiej się znalazł starał się ukrdakiem przemknąc do tajemnego przejśćia by w sposób godny rasowego tchórza ujść z życiem...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Triinu dnia Pią 21:07, 10 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:01, 10 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Elfka szybko czmychnęła pomiędzy zbirami i złapała Szczurka za wsiarz, rzuciła nim na stół.
- Ty, śmieciu, też tu zostaniesz. - wycedziła przez zaciśnięte zęby.
Znajdowała się za plecami Zachana. Wykorzystała to i drugą wolną ręką rzuciła w niego dwa shuriken.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:06, 10 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Oba ostrza zraniły bandytę, ten rozsierdozny tym, ruszył w jej stronę by zemścić się. Ledwo jednak wykonał ruch, a ostrze broni Jacobiego przecięło go w pół....z ręki wypadło ostrze meicza, a górna częśc tułowia upadła Yenne do stóp.
-To jak z nami bedzie? -zapytał bandyta czyszcząc swoją broń nim znów zatknąć ją miał za pas...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:08, 10 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
- Nie będę wchodzić z wami w układy. Nie po tym, co mi zrobiliście, nie po tym jak zabiliście Tarmasa... - syknęła Yenne. - Nie macie mi nic do zaoferowania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:10, 10 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
-Nie oczekuję rzecz jasna, że do nas przystaniesz...szczerze wątpię byś przychodząc tu miała taki zamiar...Liczę na "pokojowe" rozwiązanie sprawy:wy pójdziecie w swoją, a my w swoją stronę...Co do przeszłosći - bylo, mnięło: nie ma czego rozpamieywać...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:12, 10 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
- Tobie akurat łatwo to powiedzieć. - syknęła. - Mam pozwolić, by jakąś inną niewinną dziewczynę spotkał podobny los? Niedoczekanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:16, 10 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Męzczzyna przejrzał się w ostrzu swego miecza niczym w lustrze...jakby neico zwklekając z odpowiedzią...
-Strasznie pamiętliwa jesteś...tylko się mi tu teraz nie rozbecz... nie pozostawiasz nam wyboru...-powiedział p oczym ruszył na nia z atakiem.
Widząc to Voghn natychmiast sięgnłą swoje miwecze i ruszył do walki z pozostałą dwójką...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:22, 10 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Elfka nie czekała ani chwili. Rzuciła w niego Szczurkiem (tak zeby na niego wpadł ) i w mgnieniu oka wyciągnęła jeden z mieczy. Szpieg został jednak odepchnięty przez Jackobiego i wpadł na ścianę wybiwszy sobie o nią dwa zęby.
Yenne chwyciła oba swoje miecze. Robiąc unik przed ostrzem przeciwnika czmychnęła przez stół i z góry cięła obydwoma mieczami po plecach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|