www.portalfantasyrpg.fora.pl

bodzia_piratka13

Sprawdziła ponownie, ale nadal nic nie poczuła. Przyjrzała się ze zdziwieniem Avenie, po czym wzieła jej dłoń i znowu spróbowała, ale nadal bez rezultatu.
- Hm...jesteś pewna, że to tylko paranoje? Bo jak na kogoś kto nie ma pulsu jesteś całkiem żywa...

AnKapone

- Mówiłem! - wtrącił się wampir. - A nie chciałaś słuchać... - zwrócił się do Avenie. - Mam jednak jeszcze jeden pomysł... Avenie, daj mi proszę rękę na chwilę...

Triinu

Avenie najwyraźniej wydawała się zakłopotana zaistniałą sytuacją. Wyraźnie ociągała się z wykonaniem polecenia wampira. Obecny przy nich, zaintrygowany całym zdarzeniem Johannes uważnie przyglądał się dziewczynie.

AnKapone

Darlen przewrócił oczami i chwycił Avenie za rękę. Chciał sprawdzić czy krew czarodziejki płynie normalnie, a istnieje przecież jedna metoda by to sprawdzić. Nie chciał jej ciąć nożem, dlatego ugryzł ją jednym ze swoich wampirzych kłów.... i puścił jej dłoń. Zapobiegawczo odsunął się od dziewczyny, nie chcąc od niej oberwać po raz kolejny.

- Leci ci krew? - spytał z pewnej odległości.

Triinu

Ręka, w którą dziewczyna została ugryziona pozostawała „czysta”- tzn bez żądnego śladu krwi. Dla doświadczonego kapłana było to znak niemalże oczywisty, jednakże potrzebował dowód by upewnić się w swoim przekonaniu. Miał coś zasugerować, powiedzieć, gdy czarodziejka nagle wybiegła z zajmowanego przez nich pomieszczenia i wmieszała się w tłum

bodzia_piratka13

Gwen nie wiedziała jak ma zareagować. "No tak, dla bliższych znajomych samo obmacanie nie wystarczy, trzeba ich jeszcze ponadgryzać", ale brak krwi ją zupełnie zaskoczył.
- Co to znaczy? - spytała wodząc wzrokiem od Darlena od Johanessa

AnKapone

- Cóż... przypuszczam dwa wyjścia: albo to nie jest Avenie, albo coś ja diametralnie odmieniło. Nie jest wampirem, bo te po przemianie są dość... nieprzewidywalne. Na zombie nie wygląda... gdyby była opętana jej serce nadal by biło... tu kończą mi się możliwości... Może pan coś wie?

Triinu

-Zgodzę się, nie może być ani wampirem, ani zombie, czy też opętana przez demona... Być może cos podszyło się pod nią....Nie przydarzyło jej się przypadkiem ostatnio nic dziwnego?

bodzia_piratka13

- Znikneła przeszukując kryptę...ale nam nic się nie stało...ciekawe dlaczego? Czyżby jednak miało to związek z pieczęcią...? - zastanawiała się na głos

AnKapone

- Właśnie. W krypcie szła za mną, potem znikła. Znaleźliśmy ją niedaleko pieczęci.

Triinu

-Cóż, nim uciekła chciałem zaproponowwać badanie na wykrywanie aury, bądź niewielki egzorcym mający na celu wypędzić bądź chociaż ustalić naturę tego co "przyczepiło się" do waszej towarzyszki...lub ją zastapiło...Skoro uciekła, a jeszcze wcześniej stroniła od wszelkich badań musi być istotą świadomą swego stanu...Jeżeli tak jak mówicie może to mieć związek z ową pieczęcią lepiej by było znów się jej przyjżeć...

bodzia_piratka13

- Czyli musimy ją znaleźć...znasz ją lepiej niż ja, wiesz gdzie mogła uciec? - zwróciła się do wampira

AnKapone

- Aż tak dobrze to chyba jej nie znam... cóż, może wróciła do karczmy lub może poszła do świątyni. Ale jeżeli to nie jest ona... to może być wszędzie.

Triinu

-Dokładnie: może być wszędzie...A fakt, iż nie wiemy co jej jest, lub czym jest poszukiwania z już niemalże niemożliwych stają się całkiem niemożliwe.

bodzia_piratka13

- Czyli co teraz? W sumie może znajdziemy coś w tych księgach? Może takie objawy pojawiły się kidyś u kogoś - zamyśliła się chwilę - A jeżeli to nie jest Avenie, to prawdziwa ona może nadal być w krypcie...to akurat możemy sprawdzić...