www.portalfantasyrpg.fora.pl

Rutlawski

Atabe się to bardzo, bardzo nie usmiechało <To jakieś pieprzone Final Fantasy, że boss może przywrócić sobie pełnię zdrowia?

-Bosworth!- krzyknął.

Triinu

Rutlawski

-Pytam jeszcze raz... Jaki jest Twój cel? Jakie intencje?

AnKapone

Yenne otrząsnęła się po uderzeniu w ścianę. Nie zwróciła uwagi na rozmawiających. Mocniej chwyciła miecze, rozpędziła się i z całej siły spróbowała wbić je pierś prefekta.

bodzia_piratka13

"Qrcze, zadawanie obrażeń nie ma sensu...zaraz znowu się zregeneruje, a my tylko tracimy czas i siły...musi być jakiś sposób...ale na razie można korzystać z zaskoczenia"
Zobaczyła, że Yenne do niego biegnie, też wstała i znowu spróbowała wbić miecz w plecy prefekta.

Triinu

Prefekt całkowicie zignorował pytanie Atabe. Widząc nacierających na niego pozostałych bohaterów przygotowywał się do wypowiedzenia kolejnego zaklęcia.

Tymczasem do nacierających Yenne i Yasmine przyłaczyli się Constantine i i Avenie. Niestety nim, którekolwiek z owej czwórki zdołało zadać mu cios on przywoławszy ognisty bicz odrzuciił ich za jego pomocą ponownie na bok ( każde z nich dostało - 5 pkt obrażeń, ale i sam prefekt ucierpiał wypoiwadając to zaklęcie -3 pkt) Gdy czas zaklęcia się skończył bicz zniknął, sam prefekt najwyrażniej znużony panowaniem nad trudnym zaklęciem potrzebował chwili "na odpoczynek".

Korzystając z chwili jego "nieuwagi" Gallmau wycelował w jego stronę zadając - 6 pkt obrażeń.

Rutlawski

-Musi być jakiś sp...- Atabe w ostatniej chwii uniknął bicza <!!!>
-Zapomnienie!- Zaklęcie miało spowodować zapomnienie zaklęcia uleczania.

-Avenie!- krzyknął.- Skończyłaś rytuały wespół z Mikkalem?

AnKapone

Yenne zdecydowała się wypić jeden z uzdrawiających eliksirów.

- Dosyć tego dobrego - powiedziała.

Schowała jeden z mieczy do pochwy na plecach. Szybkim ruchem chwyciła kukri i rzuciła nim w prefekta. Bez chwili wahania rzuciła się znowu na przeciwnika. Zaatakowała od przodu, w ostatnim momencie zrobiła jednak zwód i cięła go z prawej strony.

Triinu

-Tak w ostatniej chwili go zakończyliśmy, ale to nam się na tę walkę nei przyda....Możemy mieć jedynie pewność, że gdyby chcial przyzwac tutaj tego kogo chciał,. lub zapożyczyć od niego moc to na pewno mu się nei uda...Pokonać jednak musimy go sami...

bodzia_piratka13

"Co z nim zrobić...nie da się podejść i jeszcze się leczy...to wszystko wydaje się bez sensu..."
Też postanowiłą rzucić sztyletem w prefekta, jednak zapobiegawczo poczekałą aż kukri Yenne dolecą do celu - jeżeli odbije kukri tarczą to może nie będzie jej długo trzymał żeby móc kontratakować i wtedy sztylet go trafi. Po tym znowu rzuciłą się w kierunku maga, jednak gdy była blisko zrobiła przewrót i szybko obróciłą się tnąc przeciwnika po skosie z lewej.

Triinu

Niestety zaklęcie rzucone przez Atabe nie odniosło skutku, co więcej prefekt wypoiwedział kolejne zaklęcie, którym przywłaszczył sobie punkty many jakie Atabe zużył na owo zaklęcie.

Poodbnie jak i samym Yasmine i Yenne nie udało się zdać żadnego ciosu- mag obornił się kolejnym zaklęciem tarczy...

TYmczasem Gallamu, któy próbował trafić w czarownika ponownie wystrzelił ze swojej broni. Pocisk odbity zaklęciem tarczy trafił w jeden z rozmeiszonych na czterech filarach kryształow, co zakłociło dalszy przebieg zaklęcia...

Rutlawski

-Przyjaciele, posłuchajcie mnie!- krzyknął Atabe, chcąc zwrócić uwagę wszystkich

Triinu

-O co chodzi? -zapytał Constantine.

AnKapone

Oczy Yenne mówiły "szybko, o co chodzi"

- Wpadłeś na jakiś genialny plan?

Rutlawski

-On nawet z nami nie walczy, on jedynie rzuca przypadkowe zaklęcia i robi z nas miazgę! Nie mamy najmniejszych szans, musimy wymyślic jakąś taktykę.
Proponuję zaatakować go razem, sekunda po sekundzie, niech Gallamu wystrzeli pierwszy, potem rzuci się na niego Yenne, w nastepnej sekundzie ja, w nastepnej Ty, Panie Constantine i tak dalej!