www.portalfantasyrpg.fora.pl

Rutlawski

-Ty, MG- zawołał Atabe.- Jaja sobie robisz z gry, czy jak? Jezyk

Triinu

Dzieciak upadł na bruk, tłucząc sobie do krwi kolano. Nadal leżać obejrzałsie za siebie. Wtedy mogli ozbaczyc jego blade oblicze oraz oczy w któych widać było nieklamany strach. Owierając usta móił cos niemo, ale nei mogli go zrozumeić....

Rutlawski

-Hej hej hej, kolego spokojnie- Atabe pomógł chłopcu wstać i przytrzymał go za ramię przyjacielsko.- Co się stało?

Triinu

Chlopiec choć bardzo próbował nadal nie mógł wypowiedzieć ani słowa...Gestem dłoni wskazał o kawałek kartki oraz o coś do pisania.

AnKapone

Yenne spojrzała na chłopca. Widać było, że jest niemową. Podeszła więc do niego i zamigała dłońmi w języku ludzi niemych. Zastanawiała się, czy dzieciak zrozumie. Spytała:
"Jesteśmy przyjaciółmi. Czy coś ci się stało?"

Triinu

Chłopiec zrozumiał to co chciała mu przekazać, jednak w sposobie w jaki formuował swoje odpowiedzi dawał wrażenie, że średnio radzi sobie z posługiwaneim tym jezykiem....Byc moze nigdy nie miał dobrego nauczyciela?...Z jego wypowiedzi można było zrozumieć, że jego wioskę coś zaatakowało.

AnKapone

- Atabe, wioskę tego chłopca coś zaatakowało. Nie jest w stanie przekazać mi nic więcej. Może powinniśmy się tam udać?

Rutlawski

-Ruszamy- powiedzial natychmiast i dał znak chłopcu, by ten prowadził.