www.portalfantasyrpg.fora.pl

AnKapone

Zaśmiała się, gdy połaskotał ją swoim nosem.

- Nic. Kompletnie nic. - powiedziała próbując się wywinąć.

Triinu

Nadal ją trzymając zaczłą całować ją w usta.

AnKapone

- mhpf..- chciała dodać ale nie zdążyła. Tym razem oddała pocałunek.

Triinu

Oswobodził jej ręce. Całując ją po szyji schodził coraz niżej i niżej; jednoczesnie dłońmi wodził po jej ciele.

AnKapone

Westchnęła gdy całował jej szyję. Zarzuciła mu wolne ręce na szyję i pogładziła po karku. Drugą dłonią bawiła się włosami...

Triinu

Wodząć dłońmi po jeje ciele zsunął się niżej jej ciała. Podwijajać go góry jej bluzkę, pieścił pocałunkami dopiero co okdryte ciało stopniowo zmierzajac coraz wyżej i wyżej...

AnKapone

Wykorzystała moment, że był zajęty jej ciałem. Szarpnęła się i przeniosła ciężar ciała. Tym razem jej udało się usiąść na nim. Nim zdążył się zorientować polizała jego ucho. Zeszła wargami niżej i sama zajęła się jego szyją.

Triinu

Zaśmiał sie lekko na to co zrobiła. Masując jej ciało dłońmi schodził coraz niżej jej podbrzusza.

AnKapone

Otarła swoim ciałem o jego. Znacząco poruszyła biodrami. Westchnęła mu kusząco do ucha i przygryzła mu je lekko.

_______________________________________________________________________

Małe motto muzyczne: http://www.youtube.com/watch?v=b6Gdg9hhOas

Triinu

Znowu ulegli sobie, starając sie całym ciałęm chłonąć swoja bliskość. Znów liczy sie tylko te współnie bilsko spędzone chwile w oderwaniu do świata....

Gdy było już po wszystkim ułożył się na niej, przylegając swoim ciałem do jej. Obejmując ją jedną rękę wprowadził pod jej brzuch, gładząc go delikatnie. Ułożywszy głowę na jej ramieniu wciąż starał się unormować swój oddech – było to bardzo trudne.
Nawzajem czuli jak ich ciała drżą jeszcze po wspólnym uniesieniu, jak unoszą się pod wpływem głebokich oddechów

AnKapone

Dotknęła dłonią ręki, która gładziła jej ciało. Przelała w ten gest całą czułość, jaką miała dla niego. Zaplotła palce razem z jego. Jej ciało powoli się uspokajało. Odchyliła nieco głowę i pocałowała go w policzek.

Triinu

Zacisnął delikatnie swoje place na jej. Uśmiechnął się, w jego oczach widać było coś, znacznie innego niż zazwyczaj mogła dostrzec spoglądając w nie. „Co takiego w tobie jest...?” -pomyslał Jakby bojąc się, że zbyt wiele mogłaby z nich wyczytać odwrócił jej uwagę czułym pocałunkiem.

AnKapone

Spostrzegła wiele w jego oczach. Nie umiała w pełni określić tego, co tam zobaczyła. Zanim ją pocałował, spojrzała na niego z miłością. „Czy tak kochał mnie Tarmas?” – przemknęło jej przez myśl, ale pocałunek rozwiał to pytanie. Oddała go, kładąc mu dłoń na policzku.

Triinu

Jego spojrzenie się zmieniło – zupełnie jakby chcąc ukryć poprzednie, zastąpił je innym tym bardziej beztroskim...

AnKapone

Zauważyła tę zmianę. „On się nie zmieni…” – westchnęła w duchu. Nachyliła mu się do ucha i zadała pytanie:
- Co w tobie jest…?