Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bodzia_piratka13
Adept Magii
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 913
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:05, 20 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
"Tym razem mi nie uciekniesz"
Kątem oka zauważyła wsparcie zmierzające w jej stronę - Yenne. Dlatego postanowiła szybko zaatakować, cieła na wyskości splotu słonecznego, a po tym wykonała pchnięcie ciut poniżej szyi. W międzyczasie wyciągneła drugą ręką sztylet i równocześnie z pchnięciem mieczem starała sie wbić go przeciwnikowi w oko^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:02, 20 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Wyrzucone przez Yenne ostrza trafiły każdego z przeciwników, obrażenia kolejno: VI – 5; VII – 6; VIII – 6. Niestety Yenne nie udało się zranić tego przeciwnika. Co wiecej została przez niego zraniona na – 6 pkt.
Yasmine udało się całkowicie wyklinować przeciwnika no. 15.
Amranth czuła,że wykorzystała już wystarczająco sporo swojej mocy magicznej – nie potrafiłaby w chili obecnej wypowiedzieć następnego zaklęcia. Ponadto czuła się bardzo słabo....czuła jak kręci jej się w głowie, w oczach zaczęło się przyciemniać...Szukała wiec schronienia niemalże za plecami Avenie...”Pięknie teraz mi przyszło małolatę ochraniać...”- westchnęła, po czym zadała przeciwnikowi cios mieczem– niestety nie udało jej...Została lekko draśnięta przez niego na – 1 pkt...Wojownik szykował się by zadać jej kolejny cios, który został odparowany przez przyjaciela czarodziejki. Półsmok starał się zadać cios nieprzyjacielowi, ale ten w porę odskoczył.
Tymczasem Constantine’owi udało się zadać cios przeciwnikowi no., 4 za – 5pkt , tym samym elminując go z gry.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:15, 20 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Elfka spojrzała na otrzymaną ranę z lekką irytacją.
Zaatakowała najpierw przeciwnika VI. Cięła go mieczami równolegle do mostka bo to najprostsza droga do serca mężczyzny. Potem odwróciła się błyskawicznie do VII i cięła jednym mieczem po gardle, drugim po piersi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bodzia_piratka13
Adept Magii
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 913
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:13, 21 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
"Nareszcie^^"
Podbiegła do pierwszego lepszego wroga, który jeszcze stał na nogach i wbiła mu miecz pod mostek. Po tym wyszarpneła go i cieła na wysokości krocza
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:51, 21 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Bohaterom udało sie pokonać przeciwników. Wieksza część polany usłana była ciałami pległych.Jedynym pozostały przy życiu (jeszcze) był męzczyzna, który przywiódł ich w to miejsce.
Półsmok odłożywszy swoej miecze na plecy podszedł do niego i uklęknąwszy zaczął pytać:
-Kto cię przysłał? Gdzie jest prawdziwy Baltazar?
Mezczzyna ostatakmi sił tylk ozaśmiał mu sie w twarz...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:54, 21 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Yenne stała z boku i przyglądała się całej scenie. Nigdy nie należała do osób, które zadają pytania. Ona wolała działać. Nieboszczyki przecież nawet milczą sensownie...
Nawet odsunęła się nieco od grupy i kamiennym wyrazem twarzy obserwowała pobojowisko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:06, 21 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
- Ciepilowści...-powiedział mężczyzna..- Już niedługo poznacie prawdę o Leunion...ale nie będziecie mieć zbyt wiele czasu by się wtedy zastanawiać...-wychrypiał. -Już nei długo...-po czym skonał....
-Świetnie!- swkitowała Avenie. -Jak teraz dowiemy sie prawdy? Skąd wiemy, że Baltazar istotnie znajduje sie w tym mieście i czy sitotnei w jego interesie jest spotkać się z nią?- wskazała na Amaranth.
-Bedziemy musieli znów dotrzeć do tego kapłana- odpowiedział Constantine - I na poważnie z nim pogadać...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bodzia_piratka13
Adept Magii
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 913
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:18, 21 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
- Właśnie, po za tym skąd pewność, ze on wiedział gdzie jest Twój mistrz? Jak widać gdyby mógł, to pewnie najchetniej by go zabił...sądzę, że teraz już nic nie zdziałamy, więc proponuję wrócić do karczmy i porządnie się wyspać. Po ciężkiej nocy czeka na nas jutro zadanie do wykonania...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:36, 21 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Elfka nic nie mówiąc skinęła głową. Jakoś cały dobry nastrój jej prysł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:13, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Drużyna udała się na spoczynek do karczmy....Rankiem czekało na nich kolejne zadanie do wykonania - kto wie co tak na prawdę stało za sprawą odnalezienia mistrza Bltazara....Musieli być gotowi na każdą ewentualność...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:02, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Dotarli do pokoju w milczeniu. Zmęczeni po walce od razu położyli się spać. Ale Yenne nie mogła zatonąć w ramionach Orfeusza. Dręczyły ją wspomnienia, wywołane przez jej rozmowę z Voghnem. Leżała opierając głowę na jego piersi, słuchała jego oddechu i miarowego bicia serca. Całkowicie jednak rozbudzona, wysunęła się z jego objęć i wstała. W ciszy ubrała się i narzuciła płaszcz. Chciała się przewietrzyć. Cichym krokiem udała się w stronę drzwi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:18, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Wydawało się, że spał dobrze jednak ruch jaki wykonwala szykując się do wyjścia rozbudzil go. Przez kilka chwil obserwował ją spod przymkniętych powiek. W końcu podnosząc się ze swego miejsca zadał pytanie:
-Gdzie się wybierasz?...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:50, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Gwałtownie odwróciła się w jego stronę.
-Przepraszam, że cię obudziłam. - powiedziała. - Nie mogę zasnąć więc idę się przejść. Śpij, niedługo wrócę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:59, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Siedząc na łóżku zamyślił się, przez chwile szukał słów które mógłby powiedzieć.
-Ale...wszystko w porządku?- zapytał w końcu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:04, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Spojrzała na niego z wahaniem. Czy powinna mu powiedzieć? Przecież to i tak nic nie zmieni... stało się. Mistrz już dał jej za to solidną nauczkę - ale czy ona w pełni zrozumiała tamtą lekcję? Zrozumiała przesłanie, ale czy zaakceptowała jej znaczenie? Swoimi czynami pokazała, że tak...
- Nic. W zasadzie nic... - zawiesiła głos. - Po prostu... nie ważne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|