www.portalfantasyrpg.fora.pl

Rutlawski · Wysłany: Sob 22:03, 12 Mar 2011 Temat postu: Atabe - Karczma

Jeszcze tak niedawno Atabe siedział w swoim, własnym miasteczku w Karr'namie. Potrafił z pamięci przywołać obraz ostatniego wieczoru, w którym raczył się w karczmie dobrym, grzanym winem. Kiedy wszyscy już opuścili lokal i udali się spokojnie do swoich domów, w domyśle łóżek, barman - zresztą jego dobry przyjaciel - pochylił się nad nim wesoło.
-Może już starczy... Sporo wypiliśmy?- Mrugnął.
-Oj- westchnął Atabe i machnął ręką.- Czy ja kiedykolwiek się upiłem u Ciebie?
-He he... Żartuję, nie musisz być taki wyczulony na siebie. Troszkę brak ci dystansu, chłopie.
-Jasne...

Podejrzewał, że karczmarz jednak mógł mieć nieco racji. Głowa naszego bohatera nieprzyjemnie pulsowała na drugi dzień, w ustach czuł suchość. Jednak, postanawiając zignorować te przykre dolegliwości, w końcu wyruszył. Czuł mieszankę podniecenia i nieprzyjemnej adrenaliny. Wreszcie nadszedł ten dzień, że coś "zmusiło" go do ruszenia tyłka i pognało w świat.

O tym wszystkim myślał nasz bohater, stojąc w drzwiach tutejszej karczmy. Była mała, dość ciemna i z pewnością nie dało się znaleźć zaprzyjaźnionych od roku barmanów.
Od - jak mu się wydawało - ludzi, pilnujących wejścia do miasteczka, dowiedział się, że znalazł Lenele - którego szukał, sąsiadującego z Arnheimem, Xa'nu oraz Cymuru.
Ciekawe, czy będą jakieś zamieszki, pomyślał.

Miasteczko wyglądało całkiem normalnie. Niegroźnie, wyglądający ludzie spieszyli się do swoich spraw, godziny były bowiem popołudniowe.

Atabe przeciągnął się i podszedł do lady. Zwrócił się do człowieka, który zdawał się sprawiać w tym budynku rolę barmana i gospodarza.
-Witam... Hmmm... Ile sobie pan życzy za nocleg, za jedną noc?

Triinu · Wysłany: Sob 22:20, 12 Mar 2011 Temat postu:

Była to dość tłoczna karczama, ale posiadająca swoją atmosfere...Wsród radosnych rozmów i smeichów dało sie posłyszeć kapele przygyrywającą:
http://www.youtube.com/watch?v=diUkiTs1gxM

- sam nocleg 10 sztuk złota, razem z posiłkiem 15 - odparł wąsiasty karczmarz. -Decyduje się Pan?

Rutlawski · Wysłany: Sob 22:24, 12 Mar 2011 Temat postu:

Atabe usmiechnął się do siebie.
-No to czeka mnie przyjemny wieczorek, poproszę dwa piwa do posiłku- rzekł do karczmarza, wyciągając na ladę 15 sztuk złota + 1 napiwku.

Zamierzał posiedzieć do późna, posłuchać miłej dla ucha muzyki i udać się na spoczynek.
Od jutra zaczną się poszukiwania...

Triinu · Wysłany: Sob 22:36, 12 Mar 2011 Temat postu:

Karczmarz wręczył mu klucz do pokoju, oraz wskazał stolik, przy którym mogł zasiąść- Zaraz któaś z kelnerek do pana podejdzie- zapewnił

Triinu · Wysłany: Sob 22:49, 12 Mar 2011 Temat postu:

Karczmarka przyniosła mu ciepły posiłek, druga postawiła obok zamówione piwo. Tuż za nim dało sie posłyszeć radosne okrzyki gości lokalu grających w jakąś miejscową grę w kości...Co i rusz dało się posłyszeć radosne okrzyki zwycięzców i przekleństwa przegranych

Rutlawski · Wysłany: Sob 22:50, 12 Mar 2011 Temat postu:

-Dzięki- Uśmiechnął się ponownie Atabe.
Chwycił kufel piwa i upił łyk.

Przy sąsiednim stoliku siedziała para zakochanych i z tego co było widać, zachciało im się siebie. I to bardzo.
Atabe, starając się nie przeszkadzać ich prywatności, nie patrzył na nich. Jego wzrok padł na osobę, która właśnie weszła do karczmy. Jej długie, czarne włosy i czujne oczy różniły ją od tłumu.
Czyżby elf, pomyślał szybko Atabe.

Nieznajoma przemknęła miedzy stolikami i wcisnęła się w najciemniejszy kąt karczmy.
Nie chce być zauważona, pomyślał nasz bohater.
Spojrzał w jej stronę i przez moment ich oczy spotkały się.
Pomimo nerwów i chłodu jaki zobaczył w jej spojrzeniu typu Skieruj-Gały-W-Przeciwną-Stronę-Niż-Jestem, Atabe poczuł coś w rodzaju szacunku do nowo przybyłej.

W odróżnieniu od tych głupiutkich, sympatycznych imprezowiczów, ona miała w oczach mądrość i inteligencję... Wyniosły chłód.
To mógłby być wzrok zabójczyni...

Rutlawski · Wysłany: Sob 23:05, 12 Mar 2011 Temat postu:

-Przepraszam- podniósł rękę Atabe do przechodzącej kelnerki.
Była ładna i sympatyczna, ale, jak uznał nasz bohater, troszkę głupiutka.

Ależ by chciał się dowiedzieć, czego chciała tamta nieznajoma. Jednak nie była to specjalnie jego sprawa, nie po to tu był.
-Ile kosztuje samo piwo?- zapytał po prostu z uśmiechem.

Triinu · Wysłany: Sob 23:06, 12 Mar 2011 Temat postu:

-Jedna pinta kosztuje 2 sztuki złota- odparła usmeichajac sie do niego i puszczając oko

Rutlawski · Wysłany: Sob 23:09, 12 Mar 2011 Temat postu:

Atabe usniósł brwi z uśmiechem, nagle strasznie zadowolony z siebie [ dwa kufle piwa stały już puste ], ale samego mrugnięcia nie odwzajemnił.
-To poproszę... A... I Panienko? <Raz kozie śmierć> lord Laverock?

Triinu · Wysłany: Sob 23:11, 12 Mar 2011 Temat postu:

-Lord Love...kto? W życiu o nim nei słyszałam- odpowiedziła i znowu głupiutko się zaśmiała

Rutlawski · Wysłany: Sob 23:14, 12 Mar 2011 Temat postu:

Atabe zachichotał do wtóru - troszkę co prawda na siłę.
-No nic, dziękuję bardzo.

Odpręzył się i zaczął słuchać muzyki.
Czekał na zamówione piwo.

Triinu · Wysłany: Sob 23:17, 12 Mar 2011 Temat postu:

Nim mu je przyniosła, mógł dostrzec dosiadajacego sie do przeciwległego stolika młodego męzczyznę ubranego całego na czarno. Był dość wysoki o ciemnobrązowych włosach sięgajacych za ramiona i zaczesanych na jedną stronę. Jego twarz była pociągła o ostrych rysach . Jego jasno szare (prawie białe) oczy miały dość przenikliwe spojrzenie, które przez chile mógł na sobie poczuć.

Chwile po tem kelnerka przyniosła mu kolejny kufel z piwem

Rutlawski · Wysłany: Sob 23:21, 12 Mar 2011 Temat postu:

Po alkoholowa radość z życia natychmiast ustąpiła.

Atabe momentalnie wyczuł wzrok tego dziwnego człowieka.
Oho, pomyślał pół żartem, inwazja mrocznych elfów.
Do śmiechu jednak wcale mu nie było. Tym bardziej, że pragnął się położyć. Dyskretnie dotknął rękojeści noża i pozornie bez zainteresowania, czekał na rozwój sytuacji.

Triinu · Wysłany: Sob 23:24, 12 Mar 2011 Temat postu:

Męzczyzna zamówił posiłek, oraz piwo ,a gdy kelnerka od niego odeszła zaczął bacznei obserwować salę

Rutlawski · Wysłany: Sob 23:27, 12 Mar 2011 Temat postu:

Ta...., pomyślal nasz bohater, ten też z pewnością coś wie. Albo jestem całkiem pijany, albo dzisiaj w tej karczmie zbierają się ciekawe indywidua. A może tak tu jest codziennie?
Dyskretnie zaczepił kelnereczkę.