www.portalfantasyrpg.fora.pl

bodzia_piratka13

Zdyszani staneli przed tlącym się domem Laverocka, ale nigdzie nie widzieli towarzyszy.
- Myślisz, że Avenie z bratem znaleźli Atabe i Yenne? Mam nadzieję, ze nie poszli do karczmy, bo takie chodzenie w kółko to strata czasu -.- Musimy się rozejrzeć, powini być gdzieś w pobliżu...

Triinu

Przez pewien czas szukali się na wzajem w tłumie,w końcu jednak obydwu grupom udało sie dostrzec siebie nawzajem...

Rutlawski

-O- krzyknął Atabe zdumiony.- Czyżby wszyscy w komplecie.

Triinu

-Po raz pierwszy od...od...-Avenie starała się sobie przypomnieć...

AnKapone

- Pierwszy raz po prostu - wtrąciła się Yenne

Triinu

-Szkoda tylko, że nie dane nam było poznać się w innych okolicznościach...-skomentował Constantine

bodzia_piratka13

- Właśnie, przecież wcześniej sie nie znaliśmy wszyscy - uśmiechneła się Yasmine. Nagle coś jej błysnelo - Moja broń!! - ucieszyła się i od razu zabrała miecz i sztylety od Avenie i Gallmau - Dziękuję Wesoly

Triinu

-.-" (mina Avenie) 0.o (mina Gallmau)

-Jaka bezpośrednia...-baknęła czarodziejka. Tymczasem Gallmau oddał Constantine'owi jego miecz..

bodzia_piratka13

- Dziękuję!!!!! - rzuciła się i uściskała Avenie - Ty nie podchodź - powiedziała do Gallmau - Lepiej? Po za tym na co mam czekać? Głupio tak uczestniczyć w końcu świata i być bez broni Jezyk

Ale wiedzcie, że macie u mnie plusa Jezyk

Triinu

-Nawet nie zamierzałem...-odburknął pod nosem młody herszt przyglądając sie smoczycy "spode łba"

-Kiedy jednak już będzie po wszystkim- zaczęła Avenie- powinniśmy wszyscy to jakoś razem uczcić Wesoly

bodzia_piratka13

- Tak

- "Choć ja już mam pewne plany na wieczór" - Ale zanim zaczniemy świętować musimy zdecydować co teraz zrobić i jak przeszkodzić prefektowi.

Rutlawski

-Jesteście dziwni

- skomentował Atabe.

bodzia_piratka13

- W tym wypadku nie jesteś wyjątkiem Jezyk

więc się tak nie ciesz Jezyk

AnKapone

- Przepraszam, że zakłócam jakże sielską atmosferę, ale chciałabym przypomnieć, że grozi nam wariat, który chce się stać wszechpotężny. Chyba czas wycisnąć ten wrzód z tyłka Leunion.

bodzia_piratka13

- Tak, musimy się zastanowić co zrobić. W końcu nie wiemy gdzie ma sie odbyć ten rytuał. Sądzę, ze w zamku prefekta nie mamy czego szukać, chyba nie ryzykowałby organizowania działań sekty tam. Znaleźliśmy w lesie starą rezydencję. Właśnie tam złapał i zamknął nas w lochu prefekt. Ma tam ciszę i spokój, a w około kręcą sie wiecznei głodne i ożywione ludzkie zwłoki, wiec pewnie nie często miewa gości. Pytanie czy mielibyśmy znowu tam iść, czy może jest jeszcze jakieś inne miejsce gdzie mógłby odprawić rytuał?