www.portalfantasyrpg.fora.pl

bodzia_piratka13

- Yenne jak zwykle nie uważa na siebie... - spojrzała na niego badawczo - Tak? A jaką niespodziankę?? - udało mu sie zasiać ziarno ciekawości

Triinu

-Prefekt zlecił nam wykonanie pewnego zadania. Mamy wyjechać na przeciw pewnemu emisariuszowi z Cymuru...Z wieśći wiadomo, że przekroczył już góry i zmierza do miasta. Mamy wyjechać mu na przeciw i zapewnić ochronę. Ponoć wiezie z sobą dar dla akademii - starożytny, magiczny artefakt z górskich osadz gór wiezie ze sobą pewien artefkat. Jego dokadne pochodzenie i przeznaczenie nie jest znane, ma być badany właśnie w Sibiu...Mamy mu jednak pomóc bezpiecznei dotrzeć do miasta

bodzia_piratka13

- Dobrze, lepsze to niż nicnierobienie tutaj...to kiedy wyruszamy? I po czym poznamy, że to on?

Triinu

-Sądzę, że dobrze by było już zapakować się, powiadomić naszych towarzyszy o naszej nieobecności i wyruszyć w drogę, ma co czekać.

Triinu

********************************************************
Sir Constantine zdecydował się sam udać na rozmowę z komendantem, jednocześnie prosząc by jego towarzyszka czekała na niego w tawernie.

Po mnirj więcej dwóch godzinach powrócił na mioejsce umowionego spotkania. Odnalzałszy ją dosiadł się do jej stolika. Humor miał przedni co zresztą widać było po nim i czego nie omieszkiwał ukrywać.

-Mam dobre wieści...-zaczął tłumaczyć. -Zdałem relacje komendantowi z postępów naszej "misji"...By być uczicwym wsomniałem o pewnych...komplikacjach w trakcie....Nie mnie jednak za nasze zasługi zostaliśmy wynagrodzeni i to dość chojnie, czego się nei spodziewałem. Mianowicie każde z nas otrzymało po 200 szuk złota...Przyda się, zwłaszcza na podróż jakiej się mamy podjąć, czyż nie?

bodzia_piratka13

Siedziała w karczmie i rozmyślała o tym co ich spotkało. Kto mógł ich śledzić i nasłać na nich te dziwne stwory. Conajmniej podejrzane było, że ktoś ich atakuje i nagle pojawia się Mikkal jako wielki wybawiciel. Jakoś nie mogła mu zaufać. Pojawienie się Constantina wyrwało ją z zamyślenia, a dobre wieści poprawiły jej humor:
- To świetnie. Też się nie spodziewałam takiego wynagrodzenia. Super, 200 sztuk złota piechotą nie chodzi, a zawsze się przyda - mrugneła do niego - Cieszę się, że wyruszysz ze mną do smoczego miasta i pomożesz mi w odszukaniu tych broni - popatrzyła mu głęboko w oczy i położyła swoją dłoń na jego dłoni - Dziękuję :hamster_bigeyes:

Triinu

Również spojrzał jej w oczy , nieco przybliżył jej twarz do jej.
Zawsze możesz na mnie liczyć - powiedział.

bodzia_piratka13

- Dziękuję, Ty na mnie też... - powiedziała i delikatnie go pocałowała nad stołem

Triinu

Odwzajemnił jej pocałunek, przesuwając dłoń na jej szyję i gladząc ją.

bodzia_piratka13

Kiedy przerwali pocałunek nachyliła sie bardziej nad stołem i szepneła mu do ucha.
- Może pójdziemy porozmawiać do pokoju? Chyba jakoś sobie poradzimy bez świadków?

Triinu

Uśmiechnął się na jej propozycję, po czym samemu wstając podał jej rękę tym symbolicznym gestem chcąc jej pomóc wstac.

-Pójdziemy do ciebie czy do mnie....

bodzia_piratka13

Spojrzała na niego, po czym uśmiechneła się uwodzicielsko
- A do których drzwi mamy bliżej?

Triinu

Pokój Constantine'a mieścił się na poddaszu i był nie wieliki. Znajdowao sie w nim łózka, niewielkie łózko, stoliczek i komódka. Gdy zajęli miejsca obok siebie zażartował:

-Oto jak mieszkam...

bodzia_piratka13

- Skromnie, ale gustownie - zaśmiała się - I co teraz będzie? - zapytała, pochylając sie w jego stronę

Triinu

-To sie jeszcze może okazać...-powiedział nachylając twarz nad nią i tym razem to ją całując.