www.portalfantasyrpg.fora.pl

Triinu · Wysłany: Sob 21:07, 03 Mar 2012 Temat postu:

-Będę, przecież wiesz- szepnęła po czym pocałowała go. Rozeszli się w swoje strony, by każde z nich wykonało umówione zadanie.

Niestety nie udało się dwójce przyjaciół odnaleźć chociażby śladu Aryi. Gdy jednak zapadł zmrok i czekali na Danny ta zjawiła się. Nie widząc z nimi Aryi nawet nie pytała o wyniki poszukiwań, zresztą nie wierzyła że jeśli nie znajdą właściwego sposobu uda im się odnaleźć.... Przystąpiła zatem do tłumaczeń odnośnie portalu:
-Z notatek lora wyczytałam że jest to portal dość silny: co za tym idzie można teleportować się stąd w dość odległe krańce lądu, można też przez niego przyzwać całkiem potężne istoty...Jednak czasem działa dość niestabilnie czyli może nas wyrzucić w zupełnie inne miejsce gdzie chcemy. Jeśli jednak postaramy się jak najbardziej skupić na miejscu gdzie chcemy się dostać, w tym przypadku posiadłości...A także osoby Aryi to istnieje pewna szansa, że dotrzemy na miejsce...

AnKapone · Wysłany: Sob 21:12, 03 Mar 2012 Temat postu:

- Zatem musimy zaryzykować. Nie mamy innego wyboru... - powiedział Valteria.
- Mogę pomóc wam moją magią... jako dhampir mam jej nieco chociaż prawie nie stosuję... - dodał Rocco.

Triinu · Wysłany: Sob 21:30, 03 Mar 2012 Temat postu:

-Dobrze, spróbujmy –powiedziała Danny po czym łącząc swoją moc, z mocą Rocco starała się uaktywnić teleport. Tak jak zaleciła każdy miał koncentrować swoje myśli wokół posiadłości lorda, a także Aryi. W końcu cała trójka znikła, jednak we wspólnym miejscu pojawili się wyłącznie Rocco i Valteria. Po Daenerys nie było śladu...

AnKapone · Wysłany: Sob 21:32, 03 Mar 2012 Temat postu:

- Danny... - najpierw szepnął potem głośniej, z jakby rozpaczą - Deanerys! Gdzie jesteś! Danny!
- Spokojnie... - starał się go uspokoić Rocco. - Może została przed portalem...?
- Danny... - szepnął w końcu ruszając przed siebie, szukając narzeczonej i siostrzyczki.

Triinu · Wysłany: Sob 21:57, 03 Mar 2012 Temat postu:

Podczas gdy tak przyjaciele przemierzali korytarze posiadłości mogli usłyszeć na dobiegającą z jednej z komnat rozmowę. Gdy podejrzeli mogli zobaczyć jak na podłodze komnaty diagram składający się z kilku kręgów, wewnątrz znajdował się wpisany ochronny (czyli nie odwrócony, satanistyczny, nie mylić Jezyk

) pentagram , na diagramie naniesione było wiele symboli, oraz inskrypcji w tajemnym języku. Pierwszym z mężczyzn był lord „gospodarz” drugim był mężczyzna, którego wcześniej tu nie widzieli choć ubrany był także dostojnie.
-...jakie zatem możliwości ma medium?- zapytał nieznajomy.
-Jest bardzo młoda...to jeszcze dziecko, dosłownie. Moc jest w niej jednak silna, trzeba tylko znaleźć sposób by ją z niej wydobyć. Inaczej faktycznie może okazać się nie wystarczająca...Jednak istnieje pewna bariera ochronna która wydaje się ją chronić, nie pozwolić skorzystać z jej pełnej mocy, ale złamiemy ją...
-Ja także znalazłem pewną dziewczynę, nastoletnią już...Choć także moc nie jest w niej w pełni silna to jest dość spora, często jej nie kontroluje...Zatem jeśli z którąś z nich się nie uda, zawsze mamy drugą..
Musimy się spieszyć, zgodnie z astronomicznymi wyliczeniami do końca tego miesiąca mamy czas by odprawić rytuał. Inaczej wszystko przepadnie na dłuższy czas...

AnKapone · Wysłany: Sob 22:01, 03 Mar 2012 Temat postu:

W Valteri zgotowało się z wściekłości. Chciał ruszyć na mężczyzn, ale powstrzymał go Rocco.
- Stój! Nie możemy tam tak po prostu wejść!
- Dlaczego?
- A myślisz, że damy im radę?
Valteria zasępił się i słuchał dalej.

Triinu · Wysłany: Sob 22:15, 03 Mar 2012 Temat postu:

-Każ zatem przyprowadzić tę małą- odezwał się głos nieznajomego mężczyzny.
-Jak sobie życzysz- powiedział lor po czym skinął na Igora by wykonał polecenie. Po kilkunastu dłuższych chwilach garbus powrócił siłą przyprowadzając z sobą wyrywającą się Aryę.
-Posadź ją pośrodku pentagramu.
-Ale ja nie chcę! Zostawcie mnie w spokoju! Ja chcę już do tatusia i mamusi! Val pomóż!
Mała starała się uciec z miejsca, na którym ją posadzono zaraz jednak pochwycił ją lord i mocno uderzając niemalże dosłownie rzucił ją z powrotem na opuszczone miejsce.
-Ja nie chcę! Ja nie chcę!- płakała mała.
-Zamknij się: mamusia i tatuś ci teraz nie pomogą!

AnKapone · Wysłany: Sob 22:18, 03 Mar 2012 Temat postu:

Valteria nie wytrzymał. Ruszył z kopyta i wykorzystując zaskoczenie wbiegł do pokoju, chwycił Aryę w ręce i znalazł się po drugiej stronie pomieszczenia.
- Podnieśliście rękę nie na tę osobę co potrzeba...
- Właśnie... - odezwał się smoczy warkot. To Rocco w smoczą postacią wypełnił znaczną część przestrzeni. Łapami przygwoździł przeciwników do podłogi.

Triinu · Wysłany: Sob 23:05, 03 Mar 2012 Temat postu:

Arya wtuliła się w pierś brata i mocno zaciskając rączki na jego koszuli zaniosła się jeszcze większym płaczem.
Jeśli chodzi o pozostałych uczestników w tej sytuacji. Diagram wypełniający podłogę pomieszczenia, dokładniej linie go tworzące zaświeciły się reagując na zaklęcie przywołania wypowiedzianego przez jednego z mężczyzn. Niedługo potem w pomieszczeniu pojawił się potężny golem – skalny żywiołak który z impetem wparował na przemienionego Rocco spychając go w bok sali

AnKapone · Wysłany: Sob 23:09, 03 Mar 2012 Temat postu:

Valteria przytulił do piersi siostrzyczkę.
-Już dobrze, maleńka... - szepnął. Wyciągnął swój miecz by w razie potrzeby walczyć. Tymczasem Rocco się nie poddawał. Chwycił golema w smocze łapy i starał sie go rozerwać na pół.

Triinu · Wysłany: Sob 23:26, 03 Mar 2012 Temat postu:

Zajętego walką z golemem smoka zaszedł od tyłu jeszcze jeden stwór tym razem chowaniec o następującym wyglądzie:

[link widoczny dla zalogowanych]

Chwyciwszy mocno od tyłu smoka za ramiona przednich łapa starał się na siłe wykręcić do tyłu. Wtedy w miejsc walki pojawił się jeszcze jeden gracz. U wejścia stanął żywiołak natury na którego ramieniu siedziała Daenerys. Zestawiwszy swoją panią na posadzkę ruszył na pomoc smokowi

AnKapone · Wysłany: Nie 12:27, 04 Mar 2012 Temat postu:

Valteria ucieszył się całym sobą, gdy dostrzegł swoją narzeczoną całą i zdrową. Nie mógł się jednak ruszyć ze swojego miejsca by przekazać jej Aryę. Został więc na miejscu

Z kolei Rocco nie dawał za wygraną. Kłapnął smoczą szczęką by odgryźć macki na pysku żywiołaka.

Triinu · Wysłany: Nie 12:44, 04 Mar 2012 Temat postu:

Udało mu się to, stwór zarył dziko, a jego ciało pokryło się krwią z rany. Nie mniej rozwścieczona istota ruszyła na smoka z ponownym atakiem chcąc przygwoździć go do ściany tak by miał jak najmniej pola do manewru.
Tymczasem chowaniec – żwyiołak Danny toczył walkę z przyzwanym wcześniej kamiennym golemem, mlóda smoczyca przez cały czas nie przerywała wzmacniać go kolejnymi dawkami energii magicznej.

AnKapone · Wysłany: Nie 12:46, 04 Mar 2012 Temat postu:

Rocco się wściekł. Wiedział, że nie ma co używać trupiego oddechu na czymś co i tak chyba nie żyje. Ryknął więc zbierając wszystkie siły i tym razem odgryzł rpzeciwnikowi głowę :3

Triinu · Wysłany: Nie 13:07, 04 Mar 2012 Temat postu:

Udało mu się to także – tym samym wyeliminowując przeciwnika – choć pozbawienie głowy nie sprawiło że stwór zginła wycofał się on jednak do swojej przestrzeni. Podobnie stało się z golemem, z którym walczył chowaniec Daenerys. Zostali na palcu boju sami, nawet mężczyźni których tutaj zastali, wykorzystując chwilę że uwaga nei skupia się na nich opuścili to miejsce w zorganizowanym pośpiechu, nie wiadomo nawet kiedy XD