www.portalfantasyrpg.fora.pl

AnKapone · Wysłany: Sob 17:32, 03 Mar 2012 Temat postu:

- Musimy pogadać... - powiedział równocześnie Valteria i Rocco.
- Najpierw znajdźmy jakieś bezpieczne miejsce..- wtrącił Rocco.
Gdy byli w ogrodzie, jednak innym miejscu niż poprzednio, wzajemnie zrelacjonowali sobie swoje znaleziska.
- Widziałem jak nasz lord zaragował na fakt, że Arya może widzieć duchy i się z nim kontaktoać. Jeżeli jest świadomy tego co znaleźliśmy, a jest na pewno... boję się że może widzieć w niej potencjalną ofiarę...

Triinu · Wysłany: Sob 18:36, 03 Mar 2012 Temat postu:

-Zatem musimy mieć na nią oczy dookoła głowy, a jeśli już o tym mowa. Arya choć tutaj tak byśmy cię widzieli- Daenerys zawołała dziewczynkę, gdy ta znikła z ich pola widzenia, gdzieś pośród roślin w ogrodzie.
-Już idę, tylko uratuję muszkę z sieci pająka! –odpowiedziała jej tamta.
-Słowem –smoczyca wróciła do tematu rozmowy. –Komuś, być może nawet jakiejś grupie ludzi zależy na skontaktowaniu się z jakimś pradawnym bóstwem...Pytanie, skoro niesie to z sobą tyle niebezpieczeństw o których zapewne zdaje sobie sprawę profesor....Czemu zależy mu na tym by to miejsce odkryć? Nawet jeśli nei dal swoich korzyści, to przecież jeśli znajdzie dowody na to, że takie miejsce istnieje i można się do niego dostać zaraz znajdą się chętni by to uczynić, a to przecież niesie z sobą niebezpieczeństwo...

AnKapone · Wysłany: Sob 18:38, 03 Mar 2012 Temat postu:

- Dlaczego mam piekielnie dziwne wrażenie, że sam profesor chce dostać się do tego bóstwa? - spytał retorycznie Valteria po czym poszedł po Aryę i "przyniósł" ją na miejsce. - Siostrzyczko kochana, ja wiem, że bardzo chcesz być wszędzie naraz ale sprawa jest poważniejsza, niż twoja główka może sobie wyobrazić...

Triinu · Wysłany: Sob 18:58, 03 Mar 2012 Temat postu:

Arya popatrzyła na brata swymi bystrymi oczkami i robiąc nadąsaną minkę zajęła się latającym w pobliżu motylkiem usiłując złapać go w swoje dłonie, radośnie się przy tym śmiejąc.
-Zatem musimy odnaleźć jego ,pozostałych... Jeśli zależy mu na dotarciu do świątyni, a zapewne ma wskazówki jak tam dotrzeć...Powinniśmy kierować się tam, teraz sami dzięki temu co znalazł Rocco mamy pewne wskazówki. Ponadto jeśli inni są z nim bądź z Galateą będą kierować się właśnie tam. Zatem i my powinniśmy podążać w tamtą stronę.

AnKapone · Wysłany: Sob 19:01, 03 Mar 2012 Temat postu:

- Zróbmy tak zatem... musimy ruszać zatem czym prędzej... - powiedział Val.
- To kiedy? Zbliża się wieczór...
- Podóż nocą? Generalnie nie miałbym nic przeciwko, ale co z Aryą...
- Przed wschodem słońca? - spytał ostatecznie Rocco.

Triinu · Wysłany: Sob 19:12, 03 Mar 2012 Temat postu:

-Nie ma co się oglądać na Aryę, dla dobra sprawy: im szybciej nas tu nie będzie tym lepiej. Dlatego powinniśmy wyruszyć nocą, najpóźniej nad ranem. Arya musi to jakoś ten jeden raz wytrzymać...- powiedziała Danny po czym skierowała swoją głowę by spojrzeć na dziewczynkę. Wtedy wszyscy mogli zdać sobie sprawę, że...nie ma jej z nimi.

AnKapone · Wysłany: Sob 19:13, 03 Mar 2012 Temat postu:

- Wiedziałem... - po prostu powiedział Rocco.
- Ja ją wypatroszę, naprawdę... - mruknał pod nosem Valteria i rzucił się na poszukiwania siostrzyczki.

Triinu · Wysłany: Sob 19:27, 03 Mar 2012 Temat postu:

Niestety poszukiwania małej Aryi w ogrodzie nie przyniosły żadnych rezultatów. Choć przetrząsnęli każde miejsce nie było ani śladu dziewczynki. Danny zaniepokoił fakt, że nie mogła dobrze wyczuć jej aury – była bardzo nikła w dodatku trudno było ją zlokalizować. Wiedziała jedynie, że gdzieś tutaj musi być.

AnKapone · Wysłany: Sob 19:31, 03 Mar 2012 Temat postu:

- Gdzie dokładnie wyczuwasz jej aurę? Nawet tę nikłą? - spytał Valteria biorąc dłoń narzeczonej i zamykając ją w swojej.

Triinu · Wysłany: Sob 19:40, 03 Mar 2012 Temat postu:

Spojrzała w jego oczy, w jej własnych widać było łzy: -Nie wiem, po prostu wiem, że musi być gdzieś tutaj na terenie posiadłości...moje maleństwo – dodała łamiącym się szeptem

AnKapone · Wysłany: Sob 19:42, 03 Mar 2012 Temat postu:

Przytulił ją do siebie i w czułym geście pogładził jej plecy.
- Spokojnie kochanie... znajdziemy ją. Musimy przyjąć jakąś strategię tylko...

Triinu · Wysłany: Sob 20:00, 03 Mar 2012 Temat postu:

-Nie wiem czy przeszukanie teraz budynku posiadłości coś da. Zapewne nie będzie nam dane dotrzeć do wszystkich pomieszczeń, a zapewne tam ją trzymają...By się tam dostać zapewne trzeba znać tajemne skróty, przejścia, magiczne zabezpieczenia...Chociaż ten portal...Może on jest odpowiedzią?

AnKapone · Wysłany: Sob 20:03, 03 Mar 2012 Temat postu:

- Czyli mamy iść do wioski i przejsć przez niego? - spytał Val.

Triinu · Wysłany: Sob 20:45, 03 Mar 2012 Temat postu:

-Dobrze by było najpierw byłoby dobrze coś o nim znaleźć. Postaram się poszperać w księgach międzyczasie rozejrzyjcie się za Aryą. Spotkamy się przy portalu, powiedzmy po zapadnięciu zmroku. To dwie, najdalej trzy godizny...

AnKapone · Wysłany: Sob 20:48, 03 Mar 2012 Temat postu:

- Obiecaj że będziesz uważać... - szepnał jej do ucha.