Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:48, 11 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Młodemu ćwierćsmokowi udało się pokonać napastników, w tym także Luxforda. Ledwo jednak udało się im ochłonąć bo pierwszej walce z napastnikami zdążyli przybyć strażnicy. Chwyciwszy w obydwie dłonie sztylety z ciał pokonanych wrogów Daenerys ruszyła do walki. Choć broń, którą walczyła była krótka i wymagała bliskiego znajdowania się przy przeciwniku smoczyca jak na druidkę w walce radziła sobie nad wyraz dobrze i zwinnie. Pokonawszy pierwszych strażników zdobyła ich miecze i tym razem dysponując lepszą bronią kontynuowała walkę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:52, 11 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Valteria dołączył do narzeczonej. Nagle ni stąd ni zowąd zjawił się... Rocco, który dołączył do walki.
- Arya nam powiedziała, ale nie sądziłem, że wplątacie się wtaką kabałę! - krzyknął do Vala czerwony dhampirosmok wbiając miecz w plecy jednego ze strażników.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:18, 11 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Także i Daenerys zaskoczyła obecność Rocco w tym miejscu. Nie mniej jednak kontynuowała walkę. W pewnym momencie poczuła jednak jak jedno z ostrzy mocniej nacina skórę jej ramienia. Skrzywiła się lekko, jednak nie krzyknęła zaraz potem wyprowadzając cios który powalił przeciwnika który ją zranił.
W pewnym momencie dostrzegła ukrywającą się za drzewem profesor Farnham. Zostawiając walkę ze strażnikami swoim towarzyszom doskoczyła do niej i przyszpilając do drzewa zamierzyła się do zadania jej ciosu.
-Nie!- zaprotestowała kobieta rzucając zaklęcie które zatrzymało w powietrzu rękę smoczycy. –Jestem po waszej stronie! To znaczy stronie Sheridana!
-Tak? To co zatem robiłaś z nimi!?
-By przeżyć w świecie żmij zmuszona byłam odgrywać swoją rolę. Poza tym wyczułam, że jesteście w tamtym pomieszczeniu. By odciągnąć ich uwagę od was starałam się zasugerowałam im przeszukać dalszą świątynię. Pamiętasz? Niestety się nie udało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:24, 11 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Kiedy Deanerys "zajmowała się" uczoną, Val i Rocco nadal walczyli z pozostałymi strażnikami. Wtedy czerwony smok zorientował się, ze jeden z nich idzie w stronę kobiet. Rzucił się w tamtym kierunku by, ale mężczyzna był szybszy. Rocco w ostatniej chwili znalazł sie pomiędzy nimi a napastnikiem. Poczuł jak miecz wbija się w jego pierś aż po rękojeść. Korzystając z zaskoczenia strażnika po prostu ściął mu głowę. Valteria dobijając pozostałych przeciwników nie zwrócił na całą scenę uwagi. W sumie Deanerys też nie mogła zobaczyć na razie rany dhampira, bo jego plecy zasłaniał płaszcz, co z punktu widzenia smoczycy nie pozwalało dostrzec śladów krwi.
Rocco poczuł jak krwawi, ale zakrył się szczelniej płaszczem, by nie dać po sobie nic znać. Wyciągnął miecz ze swojej piersi i cisnął go na bezgłowe ciało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:32, 11 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
-Zabiorę was stąd...przetelportuję...- mówiła dalej Farnham, gdy walka pomału dobiegała do końca.
-Przetelportujesz, tak? Jaka jest niby podstawa by ci wierzyć? Możesz przenieść nas w jeszcze większą kabałę!
Oczy profesor stały się jeszcze bardziej zacięte.
-Słuchaj no młoda damo jeśli tobie i twoim przyjaciołom zależy by zapobiec temu co niebawem wydarzy się w tych przeklętych górach, Jeśli jeszcze jest w was wola walki, chęć zmienienia czegokolwiek chodźcie ze mną....Jeśli spotkaliście alchemika i ufacie jemu, zaufajcie także i mnie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:34, 11 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Rocco odwrócił się do kobiety, powstrzymując grymas bólu.
- Drogo przekazał informacje. Alchemik nas ostrzegł o zdradzie. Skoro wiadomo, że to tamten - tu pokazał trupa Luxforda - to pani jest czysta. Niech nas pani stąd zabierze...
- Wszysto w porządku, stary? - spytał kumpla Val.
- To tylko draśnięcie. Spadajmy stąd...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:43, 11 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Daenerys odsunęła się od kobiety i odłożyła miecz.
-Dziękuję za zaufanie- oznajmiła profesor po czym nie tracąc czasu wypowiedziała zaklęcie i przeniosła się wraz z pozostałą trójką na miejsce gdzie czekali na nich pozostali. Arya widząc swego brata i jego narzeczoną radośnie podbiegła do nich i wtuliła się najpierw w niego, potem ją.
-Danny jesteś ranna –spostrzegła mała.
-Spokojnie do wesela się zagoi- odpowiedziała smoczyca i ucałowała siostrzyczkę narzeczonego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:46, 11 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Valteria widząc, że Aryi nic nie jest, odetchnął z ulgą. Drogo powitał ich jedynie skinieniem głowy. Rocco chciał się jakoś trzymać. Od momentu otrzymania ciosu w pierś przestał oddychać - korzystał tutaj z faktu, żę jako półnieboszczyk nie potrzebował aż tak tlenu. Teraz jednak organizm dopominał się tlenu. Serce zaczynało szybciej pracować, a rana zaczynała poważnie krwawić. Zbyt poważnie. Chciał coś powiedzieć, ale padł na ziemię jak wór ziemniaków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:52, 11 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Zwróciło to uwagę pozostałej części grupy. Galatea podeszła do niego sprawdzić co się stało gdy jednak odkryła jego ranę zamarła. Powróciło w pamięci pewno wspomnienie z przeszłości.
-Niech...niech mu ktoś pomoże.... – powiedziała cichszym tonem niż zamierzała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:58, 11 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Valteria odwrócił się w stronę zamieszania i zamarł. Drogo również poderwał się z miejsca i prawie dobiegł do Rocca. Przyklęknął przy nim i zobaczył ziejącą z jego piersi dziurę. Starał się ją zatamować, ale uświadomił sobie, że nie ma nawet czym.
- Spokojnie, to tylko draśnięcie... - wychrypiał, a krew spłynęła z jego ust. Oddach stawał się coraz płytszy.
Valteria dopiero teraz załapał, kiedy kumpel otrzymał ranę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:03, 11 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Daenerys zaczęła pospiesznie przeglądać swoją torbę w poszukiwaniu jakichkolwiek resztek medykamentów. Ale poprzez te wszystkie zawirowanie przez jakie wspólnie przeszli od przybycia do Pretanii straciła niemalże wszystkie środki. Wzięła jednak te podstawowe, które miała pod ręką, choć wiedziała że to może być niewystarczające.
-Jeśli pozwolicie mogę pomóc- zabrała głos profesor. –Moją specjalizacją jest magia medyczna...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:06, 11 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
- Proszę... niech mu pani pomoże... - poprosił uczoną Vally.
Rocco chciał coś powiedzieć, ale z jego ust wypłynęło więcej krwi i stracił przytomność. Jego oddech zatrzymał się.
- Szybko! - krzyknął Drogo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:13, 11 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Kobieta usiadła przy rannym i skoncentrowawszy całą swoją moc starała się go uleczyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnKapone
Bohater Legenda
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwinter Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:17, 11 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Rana zasklepiła się, ale Rocco nie zaczął oddychać, tak samo jak jego serce nie chciało znowu bić. Valteria ukląkł obok przyjaciela i złapał go za poły zakrwawionej koszuli:
- Ty pieprzony łajdaku! - wydarł się przez łzy. - Cholerny błaźnie! Obudź się! Miałeś wrócić do Eo'gh!
Drogo położył Valterii dłoń na ramieniu...
- Bracie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triinu
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:30, 11 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
-Przepraszam, starałam się robić co w mojej mocy- oznajmiła profesor. Zapanowała jednoznaczna atmosfera w grupie. Mała Arya wtuliła się w także płaczącą Daenerys. Galatea choć obecna ciałem przyglądała się całemu zdarzeniu zupełnie biernie, to co się teraz stało, oraz przywołane wspomnienie sprawiły że przez pewien czas rzeczywistość zupełnie do niej nie docierały.
-Wiem jaka jest sytuacja, jednak nie powinniście tutaj zostawać...mogą szukac sprawców całego zamieszania w świątyni, poza tym nie wiadomo komu jeszcze i jak wiele powiedział Luxford...Trafią do was...
-Co zatem pani proponuje?- zapytała Daenerys.
-W okolicy znajdował się dawno nei używany portal. Postaram się go uruchomić i....odesłać was stamtąd. Postaram się swoją magią namierzyć Sheridana i teleportować was blisko niego, ale nie wiem czy bezpośrednio od razu się z nim spotkacie. Nie mniej nie mam już wystarczająco many, musimy czekać do jutra...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|