www.portalfantasyrpg.fora.pl

AnKapone

- Nie powinniśmy powiedzieć mu o twoim znajomym? - szepnęła na ucho Atabe

Triinu

-Być może...Ktoś na pewno kogoś kryje...Jeśli chcecie możecie się do nas przyłączyć, ale to jest tylko wasza dobra wola. Nie oferujemy nic w zamian, co więcej możecie mieć przez to większe kłopoty...

Rutlawski

-Hje hje, jakbyśmy mieli ich mało. Ja z największą chęcią, pośledzę z wami. Yenne?- zapytał towarzyszkę.- Czy widzieliście kogoś w mieście, kto wygląda tak miej więcej?- Opisał Mikkala.

Triinu

-Hmmm....-zadumał się.- Nie przypominam go sobie, może i kiedyś się mijaliśmy, ale nie zapadł mi w pamięć. A powinien?

bodzia_piratka13

W tym momencie podeszła do nich Yasmine ze swoim stryjem.
- Ooo widzę, że wszyscy są w komplecie - uśmiechneła się - To jest mój stryj, Raziel. Pomoże nam w leczeniu rannych...o ile jest kogo leczyć... - Gdy mężczyzna oddalił się, żeby zobaczyć w czym może pomóc zapytała - Byliście w domu Devona? Znaleźliście coś?

Rutlawski

-O, witam panienkę ponownie- Uśmiechnął się Atabe.- Gdyby tu jeszcze była Avenie byłby konmplet... Dziwaków.

Tak, otóż znaleźlismy wiele notatek, które Yenne może streścić. Ja zaś ujrzałem ten amulet- Pokazał go zgromadzonym.

Triinu

-Ja jeszcze prosiłbym o wytłumaczenie o co chodzi z tym Mikkalem?

bodzia_piratka13

- Dziwaków? Sam żeś dziwak Jezyk

- uśmiechneła się - Jaka Avenie? Kim jest Mikkal? Chwilkę mnie nie było, a już tyle przegapiłam?

Rutlawski

-Psie he he, pewnie, żem dziwak- zawtórował Atabe.- No nic, co do Mikkala, jest to dość niebezpieczny czarnoksiężnik i manipuator, który też zdaje się być zamieszany w całą sprawę. Zabił mordercę Devona, więc musi mieć jakiś cel, ostatnio gdy go widziałem, twierdził, że chce nam pomóc. Jednak cieszę się, że z nim nie pracuję. Prawda?- zapytał Yenne.- Owej kobiecie imieniem Avenie, Mikkal ponoć w jakiś sposób skradł moc.

A propos Devona, spotkaliśmy się z nim i wygląda na to, że on faktycznie był święcie przekonany, że to ja zabiłem. Stad też myślę, że propaganda sięga głębiej, może prefekt, może część władzy miasteczka?

Na myśl przycodzi mi tylko CZARNA magia, a nawet rytuały.

bodzia_piratka13

- To Devon nie żyje? Kto go zabił? Nawet nie mamy możliwości przesłuchania go, bo też został zamordowany...ciekawe dlaczego...
a z tą magią możesz mieć rację, bo ten medalion ma związek z jakąś sektą, choć na razie nie wiadomo czym dokładnie się zajmują...jeżeli Devon do niej należał, to może poświęcili go, żeby ukryć coś ważniejszego?

Triinu

Sir Constantine stał w milczeniu, przysłuchując sie swoim towarszyszom. Jednocześnie, w charakterystyczny dla siebie sposób przygryzajazjąc swój kciuk myslał nad całą sprawą.

-Ktoś na bank za tym stoi i faktycznie nie zdziwiłbym się gdyby to nie okazał się sam prefekt. Powinnismy jeszcze zajrzeć do domu Laverocka, z tego cxo sie orientuje nikt tam jeszcze z nas nie był...O ile wogóle jest tam coś co mogłoby naprowadzić nas na trop, przecież spiskowcy mogli pozabierać już stamąd najważniejsze dowody....Warto jednak sie rozejrzeć i tam....Intryguje mnie także ten tajemniczy tunel dzięki któremu przedostaliśmy sie do tej tajemniczej piwnicy w której nas zaatakowano panno Yasmine. Boję sie jednak, że nie dotrzemy tam w ten sam posób co poprzednio,strażnicy mogą nas nei wpuścić a mój autorytet nic nie znaczy już w tym mieście...Przydałoby się i rozjerzeć po tym lesie, cóż to za tajemnicze istoty z lasu atakują ludzi...No i ta tajemnicza osoba Mikkala, dobrze by było wiedzieć co on zamierza, jak jest w to wszystko zamieszany....

Rutlawski

-Chodzący człowiek podsumowywacz- uśmiechnął się Atabe.- Opowiedzcie mi jeszcze co takiego zaatakowano pannę Yasmine. Czy to jedna z tych ludzkich hybryd? A może... Kurczę, nie wiem, mózg mnie boli. Sekta by pasowała do czarnej magii [ stworzenia? ], oraz ewentualnych rytuałów.
Nie mówiąc o tym, że Laverock chciał się ze mną spotkać z powodów, których pamiętać nie mogę- dodał do siebie.- A ty co myślisz, Yenne?- zwrócił sie do milczącej teraz towarzyszki.

AnKapone

- Nie mam najmniejszego pojęcia. Początkowo sądziłam, że ma to jakiś związek z Bractwem, zwłaszcza, że śmierć Laverock'a była im na rękę, a osoba, która raczyła poinformować mnie o jego śmierci, była... dziwna.

Chwilkę się zatrzymała by zebrać myśli.

- Jakiś związek z czarną magią jest niewątpliwe. Chyba, że istnieje jakiś inny rodzaj magii, który zajmuje się wskrzeszaniem? Zaklęcia Mikkala wskazują też na ten rodzaj mocy. Niewątpliwie jest on kimś ważnym, ale nie on dowodzi całą sprawą. Jeżeli prefekt to tego zachowuje się dziwnie, to też macza w tym palce. Albo się boi. Chociaż dla mnie to raczej równoznaczne.

Rutlawski

-Jakie bractwo masz na myśli?

AnKapone

- Wspominałam przecież o Bractwie Czarnego Sztyletu jeszcze w wiezieniu. To jest, cóż, z tego co mi wiadomo bractwo skrytobójców. Kiedyś działali tylko w Xa'nu. Później stworzyli swoje... hmmm... filie chyba we wszystkich krajach.