www.portalfantasyrpg.fora.pl

Triinu

Constantine spojrzał na Yasmine. Żałował, że chwila ich bliskości, prywatności została tak nagle przerwana, ale nie chciał też by reszta zbytnio przez nich zwlekała z podróżą. Spojrzał na Yasmine i uśmiechając się porozumiewawczo odpowiedział jej siostrze:
-Jesteśmy, prawda?

bodzia_piratka13

- Jesteśmy - odpowiedziała Yasmine i sięgając po torbę uściła do niego oko - To chodźmy, czas w drogę - mówiąc to ruszyła za Izylaną

bodzia_piratka13

**************

W posiadłości spotkali stryja i Gwen.
- Witajcie - przywitała sie z dość kwaśną miną.
- Cześć stryju - Izylana wydawała się bardziej zadowolona z powrotu do domu - Hm..mógłbyś mi to zdjąć? - wskazała ręką obrożę, o której zupełnie zapomniałą w trakcie walki
- I jak wam poszły poszukiwania? - zapytała od razu Gwen - Nam dobrze, zdobyliśmy broń - uśmiechneła sie z satysfakcją - A i Darlen się spisał, topór też mamy
- Dobrze, że chociaż wam się udało..ale przynajmniej zlokalizowaliśmy rękawice, ma je Gaarv...

Triinu

-Jak to ma je? -zapytal uwalniając Izylanę z niewygdonej obroży. -Czyż nie powinny znajdować się poza barioerą ,tak jak przypuszczaliśmy?

bodzia_piratka13

- No właśnie powinny...ale nie wiemy czemu nie są... - wzruszyła ramionami Yasmine - Skoro Gaarv je ma to po prostu trzeba mu je odebrać i tyle.
- To dobrze, że chociaż tyle się udało - westchneła Izylana - Stryju, Mirgasia został ranny, zechcesz mu pomóc? Cios zadano tymi rękawicami właśnie

Triinu

Wspomnienie imienia Gaarva wzbudziło w nim obawy, jakich nie czuł od dawna. "Skoro on jest zamieszany w tę sprawę..."-pomyslał i ąz wzdrygnął się. "Wszystko się komplikuje..."

-Tak, oczywiście udam się do niego...Trzeba jednak też zawiadomić władcę czarnych smoków...Trzeba będzie postanowić co dalej... Powiedzcie mi jednak co z bronią czarnych smoków?...Udał osie wam ją odszukać?

bodzia_piratka13

- Odszukać tak... - powiedziała Yasmine patrząc w bok
- Zabrał nam ją Gaarv - dopowiedziałą Izylana
- Niech go!! - nagle krzykneła Yasmine i odruchowo złapała sie za bok - Ma mój miecz! - spojrzała na siostrę - i twój też...teraz to sobie nagrabił!!! - zacisneła ze złości dłonie w pięści aż pobielały jej kostki
- Spokojnie, jeszcze pokażemy mu na co nas stać - pocieszyła ją Gwen, klepiąc ją uspokajająco po ramieniu

Triinu

-Jeśli chodzi o waszą broń, to nie będzie z nią żadnego problemu....Możecie wziąć ktorąs z tych posiadanych przeze mnie, znajdują się w zbrojowni....Większy problem stanowi broń, którą ukardł wam wróg....

bodzia_piratka13

- Ja wiem i wszystko rozumiem, ale nasze miecze to były pamiątki...muszę je koniecznie odzyskać - powiedziała stanowczo Yasmine
- Może nie stójmy tu dłużej, tylko chodźmy zobaczyć co u Mirgasi? - spytała Izylana

bodzia_piratka13

*****************

Gdy Yasmine weszła do swojego pokoju z Constantinem od razu sie do niego odwróciła i powiedziała z uwodzicielskim uśmiechem
- Masz ochotę na odprężającą kąpiel? - przysuneła się do niego i pocałowała go - Mamy sporo do nadrobienia - puściła do niego oczko - Oczywiście w rozmowach, opowiesz mi jak tam było przy oddziałach wojskowych - znowu go pocałowała i ruszyła do łazienki

Triinu

-Bardzo chętnie- powiedział odwazajemniając jej pocałunek i zachęcony przez nią ruszył w kierunku łazienki.

bodzia_piratka13

Ku jej uldze w łazience stała naszykowana wanna z gorącą wodą. Na progu zrzuciła z siebie suknię i od razu weszła do wanny. Ułożyła się wygodnie i poczekała na Constantina. Gdy już usiadł położyła mu stopę na nodze i zaczeła ją powoli przesuwać po jego nodze w górę
- I co powiesz, żołnierzyku? - zapytała z uśmiechem na ustach

Triinu

Przytrzymując jejnogę jedna ręką drugą zaczal napierw relaksująco masować jej stopę , potem zaczął zswuać ją coraz niżej po skórze jej ciała.
Miedzyczaie opowiedział jej o manewrach wojskowych jakie dla bezpieczeństwa, tych którzy walczyli z Gaarvem musili przeporwadzić. Stara sie to robic krótko i skótowo by nei zanudzac jej zbytnio Mruga

bodzia_piratka13

Słuchała z uwagą, a przynajmniej próbowała to robić, bo masaż ją bardzo rozluźnił. Kiedy skończył mówić przysuneła sie do niego i zaczeła go całować
- A jaką taktykę zastosujesz teraz? - spytała zaczepnie

Triinu

Przez chwilę nic nie mówiąc, jakby podtrzymując napiecie przyglądał sie jej uśmeichąc znacząco po czym obejmujac ją w dole pleców odchylił odstrosnie do tyłu i nachyliwszy sie nad nią pocałował, potem zacząłsie zsuwać coraz nizej jej szyi