Forum www.portalfantasyrpg.fora.pl Strona Główna www.portalfantasyrpg.fora.pl
Forum gier RPG Portalu Fantasy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Walka z Gaarvem
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.portalfantasyrpg.fora.pl Strona Główna -> Scenariusz Trzeci / Cetra / Okolice Cetra
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:18, 08 Lis 2011    Temat postu: Walka z Gaarvem

Na umówionym miejscu zebrali się wszyscy, którzy chcieli wziąć udział, przyszło też kilka osób które chciały się po prostu pożegnać, życzyć szczęścia przyjaciołom, swoim bliskim. Wielkim jednak zdziwieniem była wiadomość o nagłym odejściu Yenne, którą przekazała pozostałym Therru która jako pierwsza odnalazła wiadomości od elfki. Według jej słow nei było co czekać, ani na powrót elfki, ani półsmoka.

Kolejnym zaskoczeniem było pojawieniu się na miejscu zebrania nikogo innego jak...Mikkala.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:22, 08 Lis 2011    Temat postu:

Tuatha jako i Darlen stawili się na miejscu o czasie. Walczących zdecydowała się także pożegnać Lilith, która nie mała okazji zamienić słowa z ojcem. Teraz rozmawiali i dziewczyna życzyła smokowi powodzenia.
- Uważaj na Kalessina, ojcze - poprosiła smoczyca.
- Nie martw się, Lilith, nic nam nie będzie... - powiedział i uśmiechem dodał dziewczynie otuchy.

Darlen z kolei stał z boku i instruował Gallmau, by ten nie zdejmował przypadkiem płaszcza, bo jego przygoda skończy się skwarką, a nie pokonianiem tego złego...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bodzia_piratka13
Adept Magii
Adept Magii



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 913
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:27, 08 Lis 2011    Temat postu:

Yasmine stała z Izylaną i Constantinem z boku.
- Musi nam się udać - dodawała otuchy sobie i przyjaciołom
- Na pewno - uśmiechneła się Izylana - W końcu musimy odzyskać miecze po rodzicach - stwierdziła wskazując na zastępczy miecz, który znalazła w zbrojowni

Gwen przechadzała sie wśród zgromadzonych, kiedy usłyszała rozmowę Darlena i Gallmau. Uśmiechneła się i postanowiła do nich podejść
- Oj tam, od razu skwarka...nie wiesz, że opalenizna jest modna w tym sezonie? ;>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:32, 08 Lis 2011    Temat postu:

-Żeby to chociąz o opaleniznę chodziło...-westchnął Gallmau, nie chętnei nawiąując do tematu kim się stał.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:34, 08 Lis 2011    Temat postu:

Darlen puścił bokiem uwagę Gwen i komentarz Gallmau.

- Chodźmy do reszty, bo ruszamy... ciekawe co się stało Yenne i Voghnowi, ptaszki gdzieś gruchają sobie pewno... - powiedział podchodząc do reszty wampir.

Tuatha polecił córce by stanęła z boku, bowiem zbierali się do drogi. Lilith trzymała się jako tako... przecież obiecała...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bodzia_piratka13
Adept Magii
Adept Magii



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 913
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:39, 08 Lis 2011    Temat postu:

Yasmine szła bliżej początku kolumny. Cały czas starała się podpalać do walki. Chciała dopaść Gaarva za wszelką cenę. Odebranie walczącemu broni traktowała jako osobistą zniewagę. A tego nie mogła puścić płazem.
- Już nie mogę się doczekać - mruczała pod nosem zadowolona
Izylana szła obok niej, ale nie podzielała entuzjazmu siostry. Martwiła się, bo zdawała sobie sprawę, że Gaarv nie będzie łatwym przeciwnikiem. Po za tym wcale nie czuła się za pewnie na polu bitwy...

Gwen przyjrzała się chłopakowi. Nie wyglądał na zadowolonego, ale nie poruszała tematu. To nie było ani miejsce ani czas na akieś zwierzenia. Bez słowa ustawiła się za nimi w szeregu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:49, 08 Lis 2011    Temat postu:

W końcu pojawił się Kalessin w towarzystwie Raziela, któremu jako swojemu zastępcy przekazywał ostateczne polecenia na wypadek wszelkich ewentulaności. Wraz z wujem postanowił także pozostał Elanken, miała nadzieję że jego umiejętności przydadzą w razie eewntualnej obrony miasta...

Gdy rozmowy się zakończyły Kalessin ruszył w stronę pozostałych. Widząc jednak po drodze Lilith zatrzymał się przy niej i położywszy jej dłon na twarzy powiedział: -Wrócę do ciebie, nie martw się...Wszyscy wrócimy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:53, 08 Lis 2011    Temat postu:

Gdy do niej podszedł, nie powiedziała słowa, po prostu się do niego przytuliła z całej siły. Dopiero po chwili szepneła:
- Wiem... będę czekała...

Tuatha chciał coś powiedzieć, ale zaniechał tego. Darlen takżę milczał, czkekając na wyruszenie Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bodzia_piratka13
Adept Magii
Adept Magii



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 913
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:58, 08 Lis 2011    Temat postu:

Yasmine i Izylana podeszły do Raziela.
- Do zobaczenia, stryju - pożegnała sie pewnie Yasmine - Tylko nie napsoć nic gdy nas nie będzie - uśmiechneła się i puściła do niego oko
Izylana też sie śmiechneła, ale już mniej pewnie
- Na razie - powiedziała. Chciała jeszcze coś dodać, ale nie za bardzo wiedziałą co, więc po prostu przytuliła się do stryja.

Gwen rozglądała sie próbując zapamiętać twarze sojuszników. Tak na wszelki wypadek, w razie gdyby Gaarv miał jakiś swoich pomocników. Kiedy zobaczyła władcę czarnych smoków wiedziała, że niedługo wyruszą, ale ni czuła ani strachu ani szczególnej pewności siebie. Była po prostu spokojna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:13, 08 Lis 2011    Temat postu:

Kalessin podszedł do Maglora
-Ufam tobie –powiedział.- W twojej opiece powierzam życie moich ludzi, przyjaciół i swoje, nie zawiedź nas...

-Masz moje słowo. Wielu z moich bliskich, przyjaciół już nie żyje...padli ofiarami tej bezsensownej wojny...Chcę ją zakończyć dla dobra nas wszystkich...

Nim wyruszyli Kalessin poprosił do siebie jednego z magów.

-Zdejmij mu obrożę – rozkazał

-Ależ panie...

-Jeśli faktycznie ma walczyć z nami jak równy z równym, niech nim będzie w pełni...Dlatego zrób to proszę.

Mężczyzna posłuchał rozkazu i zdjął magiczną obręcz z szyi czerwonego smoka. W geście szacunku, oraz podziękowania Maglor skinął głowę w stronę smoczego władcy na co tamten odpowiedział mu tym samym, po czym wsiadając na konia dał znać do odjazdu.



Jechali 3 dni, w końcu dotarli do jednego z wąwozów.

-Tutaj musimy się rozdzielić – zaproponował Maglor. –Nie dotrzemy do twierdzy Gaarva pełnym wojskiem, to zwróci na nas jego uwagę...Jeśli zdecydujemy się zaatakować go otwarcie, wraz z jego cala armią nie mamy szans by dotrzeć bezpośrednio do niego...Bedzie bezpieczniej jeśli wojsko będzie nas osłaniało, pozostałych którzy sa zainteresowani walka z nim poprowadze tajemnym przejsciem...zbyt wąskim i niebezpiecznym by mogła się przedrzeć tamtędy większa grupa...

-Zatem niech tak będzie. Niechaj dowódcy pozostaną u podnóża góry ze swymi oddziałami i obsadzą miejsca strategiczne. Kto chce z nimi zostać niech zgłosi się do, dowódców. Ci, którzy chcą bezpośredni walczyć z Gaarvem niechaj ruszają z nami. To ostatnia szansa na decyzję w jakis sposób chcecie przysłużyć się sprawie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:15, 08 Lis 2011    Temat postu:

- Idę z tobą, panie - Tuatha skłonił głowę Kalessinowi - obiecałem, że będę cię strzegł...

Darlen chwilę się wahał.

- A co tam... idę na Gaarva... trzeba mu skopać tyłek...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bodzia_piratka13
Adept Magii
Adept Magii



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 913
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:22, 08 Lis 2011    Temat postu:

- Oczywiście, że ide na Gaarva - odpowiedziała stanowczo i bez namysłu Yasmine
Izylana zawahała się, ale w końcu doszłą do wniosku, ze chce bezpośrednio pomagać siostrze
- Też pójdę... - powiedziała niepewnie
- Jeżeli nie chcesz iść, to nie musisz - powiedziała Yasmine widząc niepewność siostry
- Nie, pójdę - powiedziała już pewniej Izylana i uśmiechneła się - Nie chcę tracić cię z oczu chociaż na chwilę...po za tym muszę dopilnować odzyskania swojego miecza - puściła oko do siostry. Yasmine przytuliła ją i szepneła do ucha - Nie pozwolę cię skrzywdzić - Izylana spojrzała siostrze w oczy i odpowiedziała - wiem, dlatego się nie boję

- Nie przyszłam tutaj po to, żebby omineła mnie główna walka - stwierdziła bez emocji Gwen - Po za tym w razie czego może się przydać pomoc medyczna...więc idę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:36, 08 Lis 2011    Temat postu:

Także i pozostali bohaterowie: Avenie, Gallmau, Therru oraz Mirasia postanowili zdecydowali się podąrzyć na ostateczną walkę z wrogiem. Zostawiając zatem konie, wzieli ze sobą jedynie broń i ruszyli za młodym czerwonym smokiem, który poprowadzil ich tajemnym traktem prowadzącym do wnętrza góry poprzez któedy można sie było dostać do wnętrza góry. Gdy dotarli na miejsce odkryli, że miejsce zostało zapieczęstoane przez kilka barier magicznych, któe udało się zdjąc Therru, oraz Avenie.

Przemirzając kręte korytarze natrafili oddział czerwonych smoków, kóre od razu rozpoznały Maglora.

-Zdrajca, kogo tu ze soba prowadzisz? - odezwał się pierwszy z nich, najprawdopodobniej dowódca.

-Prowadzę tych, którzy zdecydowali się położyć kres bezsensownej wojnie...Patrzyłem nasmierć zbyt wielu braci, zatem zdecydowałem się sprzymieżyć z nimi aby...

-Zamilcz -syknął któyś z pozotałych również wysoko postawiony. -Ze zdrajcami nei powinno się wogóle orzmawiać...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:40, 08 Lis 2011    Temat postu:

Obok Maglora stanął Tuatha:

- To wy jesteście zdrajcami! Zdrajcami smoczej rasy, którzy przelewają bezpodstawnie krew swoich sióstr i braci... Nadszedł kres tej niegodziwości... - jego oczy zapłonęły gniewem.

Darlen położył dłoń na głowni swojego sejmiara i szykował się do walki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bodzia_piratka13
Adept Magii
Adept Magii



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 913
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:44, 08 Lis 2011    Temat postu:

- Macie ostatnią szansę na zejście nam z drogi - sykneła Yasmine sięgając po pożyczony miecz. Nie był idealny, ale zawsze lepszy taki niż żaden.

- Proszę odejdźcie, nas jest więcej, nie macie szans... - Izylana starała się przemówić czerwonym smokom do rozsądku

Gwen bez słowa sięgneła po miecz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.portalfantasyrpg.fora.pl Strona Główna -> Scenariusz Trzeci / Cetra / Okolice Cetra Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 1 z 5

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin