Forum www.portalfantasyrpg.fora.pl Strona Główna www.portalfantasyrpg.fora.pl
Forum gier RPG Portalu Fantasy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Podróż do Lejre
Idź do strony 1, 2, 3 ... 24, 25, 26  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.portalfantasyrpg.fora.pl Strona Główna -> Scenariusz siódmy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:24, 13 Mar 2012    Temat postu: Podróż do Lejre

Ruszyli więc w podróż, która była swojego rodzaju wyścigiem z czasem. Trudno było im w to uwierzyć, że świat może ulec zagładzie, gdy otaczała ich tak piękna przyroda, a pogoda sprzyjała każdej wędrówce. Nastroje w grupie panowały jednak różne. Drogo był rozerwany pomiędzy poczuciem straty przyjaciela, a nadzieję i radością na spotkanie z przedstawicielami swojego ludu. Cieszył się tym bardziej, że miał u swego boku Finduilas.
Valteria zaczynał się otrząsać z poczucia straty. Nigdy nie przypuszczał, że będzie mu brakowało wygłupów dhampira, jego głosu, a nawet głupkowatych min. Obecność Deanerys uspokajała go i dodawała energii. Dopiero teraz mógł zacząć się cieszyć, że ich zwariowana rodzina powiększy się o kolejnego członka.

Najgorzej wyglądała i czuła się Uruviel, która unikała każdego. Od momentu opuszczenia jaskini Upadłego nie zamieniła z Garethem ani słowa. Unikała Valterii i Danny, którzy chcieli z nią porozmawiać, wyjaśnić wszystko – spławiała ich, mówiąc, że nie czas na to teraz. Gorzej było z jej stosunkiem do rodziców. Miała do nich ogromny żal, że ukrywali przed nią prawdę nawet wtedy, gdy Val poznał ich przeszłość, nawet wtedy gdy już dorosła… Nie umiała z nimi porozmawiać. Nie umiała zrozumieć ich kłamstwa i go wybaczyć, a przecież powinna bo to było dla jej dobra. Jedynie wobec Aryi zachowywała się naturalnie i z radością zajmowała się z siostrzyczką. Były to jednak nader rzadkie chwile, bo dziewczynka unikała starszej siostry. I ta wiadomość, że rodzina się powiększy… znów poczuła ukłucie w sercu, że zostanie odepchnięta na bok…
W chwilach postoju znikała. Udawała się na spacer, bądź odpoczywała z dala od rodziny i przyjaciół. Pogrążała się w swoich myślach, tym bardziej pesymistycznych, im dłużej ewentualne rozmowy z innymi się odwlekały. Tego popołudnia także udała się na ubocze, by podda się swoim rozmyślaniom.
Dotarła do niewielkiego jeziora, prawie zewsząd porośniętego trzcinami, tatarakiem i sitowiem. Po dłuższej chwili odnalazła kawałek lądu wolnego od roślin, pokrytego kamienistym brzegiem. Zaczęła puszczać kaczki na wodzie i obserwowała jak kręgi rozchodzą się po wodzie. Wtem usłyszała syk i ciche puknięcie, poczuła zapach siarki. Odwróciła się.
- Abbadon… czym zasłużyłam na wizytę, książę?
Stał przed nią wysoki mężczyzna. Miał czarno rude włosy, dość krótkie. Z jego skroni wyrastały dwa małe różki. Gdy się uśmiechnął zabłysły jego białe zęby o niebo wydłużonych kłach. Oczy z kolei były czerwone i nie miały źrenic. Wyglądały jak czerwone węgle wsadzone w oczodoły. Ubrany był jedynie w spodnie, dość luźne. Był dobrze zbudowany, umięśniony, o ładnie opalonej skórze.
- Panno Uruviel, martwimy się… nie odwiedzasz nas ostatnio…
- Miałam dużo na głowie, poza tym wróciłam do domu i nie miałam na to czasu.
- Mam się poczuć urażony?
- Przestań, ty też?
Demon zrobił zdziwioną minę.
- Też? Czyżbyś była skłócona z Sybil?
Uruviel wzruszyła ramionami.
- Z nią akurat nie. Raczej z całą rodziną, przyjaciółmi i facetem, o którym myślałam, ze mnie kocha… - usiadła na kamieniu i już nie patrzyła na księcia ciemności. – Oni mnie nie chcą, Ab… Całe życie mnie okłamywali… matka, ojciec, brat a nawet najlepsza przyjaciółka… Do cholery nawet on zaczął naszą znajomość od kłamstwa!
- To mi się akurat podoba… sam jestem panem kłamstwa i fałszu… Przecież wiesz, że nie podoba mi się iż to ciebie okłamywano… - sprostował widząc spojrzenie jakie mu posłała. – Więc chodź do nas… zamieszkaj w Podprzestrzeni…
- Nie – odpowiedziała od razu. – Tutaj jest mój świat, rodzina…
- Która kłamie…
- On….
- Nie lepszy wcale od rodziny…
- Przestań!
- Już dobrze, dobrze… Pokazuję ci tylko inne możliwości…
Uruviel westchnęła i rzuciła w demona kamieniem, który uderzając w tors zmienił się w kupkę popiołu. Spojrzał na nią z wyrzutem.
- Idź sobie… chcę zostać sama…
- A jednak zostanę. Uważam, że jak się wygadasz, pani, to ci przejdzie…
- Rozmawiałam już z Sybil. Nie rozniosła jeszcze plotek?
- Mówiła tylko mnie. Dlatego przyszedłem…
Uruviel długo biła się z myślami. Musiała przyznać, że miała do czynienia z jednym z potężniejszych demonów w siódmym kręgu, którego uważała za przyjaciela. Tak! To demony i diabły stały się jej najbliższymi znajomymi. Dzięki potężnej czarnej magii, którą władała, podporządkowywały się jej woli nawet wtedy, gdy ona się o to nie starała… w końcu opowiedziała Abbadonowi wszystko, wyrzucając z siebie cały żal i poczucie, że nie jest nikomu potrzebna.
- Jemu na mnie nie zależy… - zaczęła płakać.
- Z tego co mówisz wynika inaczej… powiedział ci prawdę o sobie, ochraniał cię…
- To dlaczego nie przyszedł? Nie porozmawiał? Dlaczego ja miałabym zaczynać rozmowę, skoro to jego wina?!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:31, 13 Mar 2012    Temat postu:

Gareth przechadzał się po okolicy usłyszał głos Uruviel, kogoś jeszcze. Na początku nie chcąc zdradzać od razu swojej obecności stanął za jednym z pobliskich drzew i zaczął się im przysłuchiwać spostrzegł wtedy że jego towarzyszka rozmawia z jakimś mężczyzną. Zaskoczyła go jego obecność tutaj , jako znajomego czarodziejki – przecież nie pochodziła stąd...Czyżby przypadkiem spotkała kogoś pochodzącego z Eo’gh?....Kogoś kto tam był dla niej ważny?. Na samą myśl zrobił się po raz pierwszy o kogoś zazdrosny. Przez chwilę pomyślał nawet, mimo iż ją kochał że być może to nawet lepiej że mogłaby mieć kogoś innego, kto by o nią zadbał, kogoś kto będzie jej bardziej wart niż on sam....Do chwili gdy nie zorientował się, że rozwiana ona z demonem. Nie spodobało mu się to, czuł się zaniepokojony i zawiedziony. Owszem nie powiedział jej od razu wszystkiego o sobie, okłamywał w pewien sposób, ale przecież wyjawił już powody swoich działań, dlaczego zrobił ta nie inaczej. Jeśli miała prawo mieć o to do niego pretensje, to poczuł się zawiedziony że zwątpiła w prawdziwość jego uczuć: czyż nie okazywał jej tego wystarczająco by uwierzyć że płynęły ze szczerych intencji? Przecież powiedział jej, powinna wiedzieć...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:32, 13 Mar 2012    Temat postu:

- A nie pomyślałaś, pani, że on czuje się równie podle co ty? Z tego co wnioskuję to cię kocha, zwłaszcza, że wcześniej nie kochał nikogo innego prócz siebie… To dla niego nowość…
Odpowiedziała mu cisza.
- A rodzice? Czyż nie pokutują całe swoje życie? Czy nie udowodnili, że pragną twojego dobra, pani?
- Kłamiąc całe życie?
- Przecież to jedyne kłamstwo jakie możesz im zarzucić!
- Ale jakie poważne!
- Pani! Nie wierzę, że jesteś tak podłamana! Ty, której służą demony z siedmiu piekielnych kręgów! Spełniają twoją wolę nawet nie pragnąc daniny, co jest niezwykłe. Każdy inny czarnoksiężnik musi płacić, a dla ciebie są w stanie się poświęcać! Pragną twego towarzystwa! Ty, która przebyłaś pustynię Gar’ha’drah by napić się wody z zatrutego źródła Ha’radah… Ta, która odwiedza Podprzestrzeń. Ta, której pragnie każdy z piekielnych książąt… Gdybym był twym Chowańcem mogłabyś zaznawać ze mną i innych przyjemności… - mówiąc ostatnie słowa objął Uruviel w pasie i przysunął do siebie z zamiarem pocałowania jej. Dziewczyna próbowała się odsunąć, ale diabeł trzymał ja zbyt mocno.
- Zabierz łapy, Abbadonie…
- Jesteś pewna… jestem lepszy, niż On…
Ale nie dokończył. Oczy Uruviel stały się całkowicie czarne. Demon puścił ją i upadł na kolana chwytając się za głowę. Jęknął głucho wbijając palce w ziemię.
- Mówiłam, zabierz łapy…
- Przepraszam pani… - dyszał ciężko, gdy zaklęcie puściło. – Ja, pan szóstego kręgu, przepraszam…
- Ja myślę… - oczy Uru stały się już normalne.
- Pani, nie lękaj się niczego. Nie klękaj przed nikim… Uwierz w siebie, bo jesteś potężna, nie tylko magią, ale i sercem i umysłem… - demon wstał i skłonił głowę. – Staw czoła temu, co cię gnębi… umiesz pokonać demony, umiesz walczyć, ale czy umiesz wybaczyć? To też jest siłą, pamiętaj pani…
Potem podszedł do dziewczyny i nachyli się nad jej uchem. Szepnął tak, by tylko ona mogła go usłyszeć:
- On tu jest… - po tych słowach cofnął się i znikł w płomieniach, nie pozostawiając po sobie nic prócz delikatnej woni siarki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:42, 13 Mar 2012    Temat postu:

Miał ochotę wyjść ze swego ukrycia gdy zły duch objął czarodziejkę i starał się ją pocałować – chciał to zrobić po to by ją przed nim ochronić. Nim jednak zareagował cała scena zdążyła się już rozegrać. Mimo to podszedł do niej i zaproponował:
-Uruviel, czy możemy porozmawiać? Wybacz, że nie zrobiłem tego wcześniej ale chciałem ci dać czas, by to wszystko sobie przemyśleć. Tego pamiętnego dnia dowiedziałaś się tak wiele...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:46, 13 Mar 2012    Temat postu:

Odwróciła się w jego kierunku. Chciała początkowo powiedzieć mu by szedł do diabła, że nie chce z nim rozmawiać... Zanim jednak odpowiedziała mu, zadała pytanie:
- Jak wiele widziałeś?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:48, 13 Mar 2012    Temat postu:

-Sądzę, że wystarczająco wiele by czuć się zaniepokojony o twój los...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:51, 13 Mar 2012    Temat postu:

- Nie musisz się o mnie niepokoić. Wszystko jest w porządku... prawie wszystko... chciałam cię przeprosić. Nie powinnam była reagować tak jak zaragowałam. I masz rację, ostatnio zbyt wiele się dowiedziałam, ale jak mówią - lepiej późno niż wcale...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:02, 13 Mar 2012    Temat postu:

Zasmucił go sposób w jaki to powiedziała. Przez chwilę wahał się co zrobić, powiedzieć. Przez chwilę pomyślał nawet że lepiej będzie jeśli faktycznie teraz odejdzie i zostawi ją samą, da jej jeszcze czas...albo powie jej, że jeśli jest takie jej życzenie on zniknie z jej życia skoro bardzo gardzi jego obecnością po tym czego się dowiedziała. Zapewni, że jeśli tak bardzo chce nigdy już nie zjawi się w jej życiu by jej niepokoić...Mimo wszystko, mimo wszystkich tych myśli powiedział jednak:
-Chcę się o ciebie niepokoić...być dla ciebie wsparciem...jeśli nadal będziesz mnie chciała przy swoim boku...- powiedział spokojnym tonem, patrząc jej w oczy. Nieco obawiając się jej odpowiedzi na to wyznanie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:05, 13 Mar 2012    Temat postu:

Bała się powiedzieć cokolwiek. Wiedziała, że człowiek zraniony uśnie spokojnie, ale gdy ty sam kogoś zranisz, nie zaśniesz już. Złośliwość i bolesne słowa były jej obroną przeciwko rzeczywistości, światu, przeciwnościom...Poczuła bolesne ukłucie w sercu, a wtedy pomyślała o słowach Abbadona. Podeszła do niego i wtuliła się w jego ramiona. Szepnęła tylko trzy słowa:
- Nie zostawiaj mnie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:13, 13 Mar 2012    Temat postu:

-Jeśli tego pragniesz, jeśli nadal mnie pragniesz zostanę z tobą, bo...kocham cię, po raz pierwszy nie będąc egoistą czuję coś do kogoś i chcę dbać o jego dobro. A tym kimś jesteś ty- powiedział tuląc ją mocno do siebie i opierając głowę o jej. –Przepraszam cię, że okłamywałem cię, że tak wyszło ale ja....po prostu nie mogłem ci o tych rzeczach powiedzieć mimo, że stałaś się dla mnie ważna. Z jednej strony trzymała mnie przysięga, którą niedawno postanowiłem złamać. Po drugie bałem się że im więcej wiesz, tym więcej kłopotów spadnie na ciebie...nawet przez sam fakt posiadania tej samej wiedzy co ja: przecież mogliby pojmać cię, a odkrywszy że coś wiesz siłą chcieli wyciągnąć z ciebie więcej choć tak naprawdę mogłabyś nie wiedzieć nic więcej...Ta wiedza przyniosła by ci tylko zgubę....Nigdy nie byłaś na wojnie, nie wiesz jak to jest, jak jej okrucieństwo przewyższa wszystkie opowieści....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:20, 13 Mar 2012    Temat postu:

Mógł poczuć jak drży ze zdenerwowania w jego ramionach. Zacisnęła dłonie na jego koszuli i walczyła, by się nie rozpłakać. Miał rację - nie była na wojnie, nikt nigdy jej nie skrzywdziła tak, by nie umiała z tym dłużej żyć... Tym gorzej się poczuła.
- Z opowieści rodziców wnioskuję, że okrucieństwo nie ma miejsca tylko na wojnie... - szepnęła drżącym głosem. - Obiecaj mi, że już nigdy mnie nie okłamiesz... nie chcę być okłamywana już więcej... dosyć mam tego od rodziców... nie chcę byś kłamał i ty...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:38, 13 Mar 2012    Temat postu:

-Przysięgam, że nigdy więcej. Od tej pory będziesz wiedzieć o mnie wszystko, już nic nie mam do ukrycia przed tobą. Jeśli chodzi o twoich rodziców, choć zapewne popełnili błąd nie mówiąc ci o tym, wierzę że robili to w dobrej wierze. Nim wszystko zaczęło się w ich życiu układać, nie zaznali niczego dobrego w nim. Nie dziw się zatem, że za wszelką cenę starają się zamknąć za sobą ten etap w życiu, chronić przed tym was...Zapewne przyczyną był tego strach – fakt, że zareagujecie na to tak, jak ty teraz...Wiem, że lepiej znać najgorszą prawdę niż najlepsze kłamstwo, ale wierzę że oni...po prostu bali się jak zareagujecie na to wy, czy nie znienawidzicie ich....Tak jak ja bałem się o ciebie, twojej reakcji na mnie gdy poznasz o mnie całą prawdę. Wierz mi, gdy ma się taką, a nie inną przeszłość za sobą jak ja, czy twoi rodzice nie jest łatwo o niej rozmawiać....Więc proszę bądź dla nich tak wyrozumiała jak dla mnie i daj szansę także i im...Bo oni kochają cię bezgranicznie od pierwszej chwili twego życia, czy poczęcia i będą kochać bez względu na to co zrobisz. Ja pojawiłem się jedynie w pewnym momencie twego życia i choć także cię kocham to jednak zasługuję na twoją miłość i przebaczenie mniej niż oni.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:50, 13 Mar 2012    Temat postu:

Teraz już nie umiała powstrzymać łez. Zatrzęsła sie od szlochu i wydukała w jego koszulę:
- Więc to ja was... ja was zawiodłam...jestem podła... niewdzięczna... wiem, obiecywałam nie użalać się nad sobą... jestem cholerną, zafajdaną egoistką - płakała w jego ramię, mocniej zacisnąwszy palce na jego koszuli. Gdy nieco się uspokoila, dodała - I ja obiecuję nie mieć przed tobą tajemnic...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinu
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 6244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:55, 13 Mar 2012    Temat postu:

-Wszystko da się naprawić jeśli się chce, tego się przy tobie nauczyłem. Zatem nie płacz już, nie miej do siebie pretensji tylko postaraj się wybaczyć i żyjmy dalej –powiedział po czym pocałował ją długo i z uczuciem na jakie go było stać wobec niej

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnKapone
Bohater Legenda
Bohater Legenda



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 5806
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverwinter
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:58, 13 Mar 2012    Temat postu:

Przytaknęła mu i razem wrócili do obozowiska, gdzie reszta zaznawała odpoczynku. Uruviel podeszła do matki i ojca. Zrobiła to sama licząc, że Gareth zrozumie, iż muszą sami porozmawiać.
- Mamo, tato... możemy porozmawiać?
- Oczywiście... -odezwała się za nich oboje elfka i uśmiechnęła się do córki.
Udali się na stronę, gdzie Uruviel powiedziała o wszystkim tym, jak się czuła, gdy dowiedziała się o kłamstwie.
- Jestem podłą egoistką, użalając się nad sobą i odpychając was... przepraszam...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.portalfantasyrpg.fora.pl Strona Główna -> Scenariusz siódmy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 24, 25, 26  Następny
Strona 1 z 26

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin